Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje najgorsze wspomnienie z dzieciństwa..?

Polecane posty

Gość gość
Moja mama zmarła jak miałam 4 lata. Najpierw opiekunki , później [ok 7 lat] stała partnerka - tworzyliśmy nową rodzinę. Partnerka ojca zła nie była,dała się lubić a i mnie chyba lubiła. Ogólnie od niej bezpośrednio nigdy nie zaznałam niczego złego. O wszystkich sprawach ze mną związanych informowała ojca - rozumiem. No i pewnego dnia poinformowała ojca, że byłam na zbiórce harcerskiej i śpiewałam piosenkę o jakichś majtkach na okręcie. To był ostatni mój pobyt w rodzinnym domu, skatowana przez ojca [ona mnie nie była w stanie obronić, ale wezwała na pomoc sąsiadów] Ja ci k...a dam majtki, majtki ci przeszkadzają... chcesz się ... Miałam tylko niecałe 8 lat. I tak znalazłam się w domu dziecka w wieku 8 lat. Dziadkowie już za starzy na opiekę, ale kuzynka mamy przyjęła mnie pod swój dach, dała mi miłość i bezpieczeństwo. Luksusów nie było, ale dobrze się w tym domu czułam. A piosenka o gaciach, która doprowadziła do konfliktu... Kto majtkiem na okręcie służył, wesołe życie ma, w dalekiej ciągle jest podróży... Dzisiaj mam 32 lata, wspaniałą swoją rodzinę, wspaniałych "rodziców" - kuzynostwa mamy, którzy mnie wychowali, wykształcili, dali mi serce i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:08 i tak trzymaj :) to jest najważniejsze :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro to wszystko czytać. Te historie są chore, przerażające. Nie wiadomo skąd to sie wszystko bierze w ogóle. Gdzie ci dorośli zagubili rozumy w tych chorych łbach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:20 Jeśli można spytać. Jak się potoczyły dalsze losy waszej rodziny kiedy zaczełaś dorastać itd ? 19:50 Spotkałaś ojca od tamtej pory ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.50 masakra co za prymityw ten ojciec ..brr. A te historie przypominają mi sporo autentycznych wydarzeń ,niektóre są przerażająco kompatybilne z opowieściami koleżanek .Jakbym niektóre z nich znów słuchała :Odoslownie 100% podobieństwa, inne znane z otoczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był kiedyś podobny topik i to chyba więcej niż jeden tylko nie wiem czy akurat na tym samym dziale. Może były tytuły inne o chorych relacjach z rodzicami czy coś takiego. Kojarzę historię dziewczyny którą wychowywał samotnie ojciec i on był zły dla niej, już nie pamiętam szczegółów ale najbardziej pamiętam, że ona przez to jaki ten ten ojciec dla niej był to patrzyła by jak najszybciej wynieść się z domu i gdy to zrobiła to on spalił rzeczy które po niej zostały. To było bardzo przykro czytać. Inna osoba pisała że gdy była dzieckiem to rodzina celowo ubierała ją w brzydkie rzeczy a gdy jechali autobusem to kazali w pewnej odległości od nich siedzieć bo wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja z kolei mam za zle mojej matce, ze rzucila swoje zycie zawodowe dla mnie i mojej siostry. Na poczatku bylo fajnie, ale szybko nuda dnia codziennego ja pokonała. Nie chcialo sie jej juz ugotować nic smacznego na obiad (upichcila byle co), w domu nie chcialo sie jej sprzatac, prac, czas spedzala przed telewizorem. Mam wapomnienie zaniedbanej matki i zaniedbanego domu, ojciec rozkrecal wtedy wlasna firme (prosperuje do dzis) i tak sie podzielili obowiązkami. Zazdroscilam innym dzieciakom ambitnych mam. " Przypuszczam, że gdyby twoja matka pracowała to nie byłoby lepiej (też byś miała pewnie jakieś pretensje), a w domu może nawet byłoby gorzej. Co do sprzątania to pytanie też do ciebie czy współpracowałaś z matką w sprzątaniu czy tylko patrzyłaś by ona zapieprzała ze szmatą a sama zajmowałaś sie swoimi sprawami ? Nie musisz odpowiadać, bo wiadomo, że kafe jak papier wszystko przyjmie. Pewnie napiszesz, że pomagałaś, ale ile procent tego pomagania było to już tylko ziemia wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×