czy wypada prosić o pomoc finansową ojca dziecka?

Jak w temacie powyżej. Czy kobiety mogą o ile się nie krepuja prosić o wykupienie witamin, czy też zapłacenie za badania, wizytę u ginekologa ojca swojej dziecka? Czy jeżeli on nie wychodzi z inicjatywą to po prostu siedzieć cicho. Chodzi mi o kobiety w malzenstwach i nie. Jak uważacie?

Obowiazkiem tego kto ci zrobil dziecko jest dbanie o ciebie w ciazy i polou , bez znaczenia czy jestescie malzenstwem czy nie

Pytanie jest zadane w taki sposob, jakbys przepraszala, ze zyjesz. Ojciec dziecka nie robi Ci laski ani uprzejmosci, ze w jakims stopniu finansuje sprawy zwiazane z ciaza. To jego obowiazek.

Nie przepraszam że żyje. Tylko widzę sytuację mojej koleżanki która praktycznie sama wszystko robi kupuję kompletuje wyprawke mimo że ma dużo czasu no ale rozumiem ja nie chce wszystkiego na ostatnią chwilę zostawiać. Nie wydrze też mu pieniędzy z rąk skoro tamten bardzo chciał dziecka a teraz nawet nie zapyta się jej czy potrzebuje cokolwiek jak raz mu wypomniala że nie wspiera jej nic nie pomaga finansowo to się nie odzywa już tydzień. Fakt nawet użyła niecenzuralnego słowa w stosunku do Niego ale chyba miala rację coś w niej pękło bo mieli wspólnie się opiekować wspierac a została sama z tym. Tylko udaje przed rodziną ze wszystko jest ok. Dlatego pytam jak w temacie.