Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneetkaaak

Czy zachowanie mezna wakacjaach jest normalne

Polecane posty

Gość gość
A mój mąż jest przeciwny wyjazdom wakacyjnym ze znajomymi. Zawsze powtarza, że to czas dla rodziny. I faktycznie, wszędzie zawsze jesteśmy razem i nasze dzieci również. Pytanie do autorki, po co ciągniecie ze sobą tą drugą rodzinę? Nie możesz spróbować namówić męża na rodzinny wyjazd? Może w następnym roku Ci się uda, bo teraz macie już chyba przyklepane? " X dokładnie! ja sobie nie wyobrażam uroplu ze znajomymi... ale ja taka nietowarzyska jestem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam powiem że moja przyjaciółka jak wyjeżdża z mężem to tylko ze znajomymi a najlepiej to z chmarą znajomych. Kiedyś jej opowiadałam że wyjechaliśmy z mężem tam a tam. Ona się mnie wtedy pyta "ale sami byliście?" Mówie: "no tak sami". Dla niej to chyba dziwne jakieś jest. Chyba jej zostało coś z czasów młodości że jak ktoś sam coś robi tzn. że nie potrafi przyjaciół zdobyć czy coś takiego, ale ja osobiście sobie takiego trybu życia nie wyobrażam. Ono nawet jak kiedyś nas zaprosili na impreze na nocleg i rano się obudziliśmy to zjedliśmy we czwórke śniadanie i oni już dzwonili po znajomych żeby przyszli tak jakby nie mogli wytrzymać już. Mój mąż to sam zauważył i stwierdziliśmy że faktycznie to dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie są bardzo różni. Są tacy, co istnieją wyłącznie w grupie. My z mężem nawet przed narodzinami dziecka woleliśmy jeździć tylko we dwoje. Kiedyś przez przypadek do tej samej miejscowości co my, w tym samym terminie, pojechali nasi znajomi (my o tym wiedzieliśmy wcześniej , oni nie) i dopiero po przypadkowym spotkaniu (po trzech dniach od przyjazdu) zaczęliśmy się spotykać, ale nie spędzaliśmy całego czasu razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem jak ktoś ma jakąś wygodną posadkę, ale my dużo pracujemy i ten tydzień, który siłą wyszarpujemy w nadmiarze obowiązków wykorzysujemy rodzinnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak niestety mam i bardzo mnie to wkurza. Maz zawsze jak ma kumpli kolo siebie to jakby zapominal o mnie. Jak jedziemy z jakas para i lubie laske, mozna z nia pogadac normalnie, to jest ok. Problem jest jak jedzie z nami jedna osoba dorosla z dzieckiem lub bez. Czuje sie wtedy jak piate kolo u wozu i jestem non stop wnerwiona. Prawda jest taka, ze maz ze starszakiem i tym drugim facetem z dzieckiem ida sobie np z przodu, a ja z maluchem wlecze sie za nimi. dzieciaki sie kapia, faceci stoja kolo dzieciakw, a ja z maluchem 4 metry dalej na kocu sama( jakby nie mogli dzieciakow z koca obserwowac). Oni gdzies ida z dzieciakami ,stoja i gadaja , dzieciaki biegaja, a ja pare metrow dalej...W tym roku tez sie taki wyjazd zapowiada i nie wiem co robic. Czuje sie samotna na takich wyjazdach, zapomniana i takmw ogolnie niepotrzebna. Klocimy sie o to, ale nikt ze znajomych par z dziecmi nie moze w tym terminie jechac. Najchetniej pojechalabym w tylko z naszymi diecmi,ale maz chce, zeby starszak jechal na wakacje w towarzystwie innych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×