Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Whymy

Zauroczenie przyjacielem męża

Polecane posty

Gość Whymy

Mam dylemat. Jestem od 2 lat w małżeństwie, mamy wspaniałego synka. Mąż od półtora roku przebywa w Zakladzie Karnym. M. (przyjaciel męża) od zawsze był blisko Nas, wypady poza miasto, wozenie syna do szpitala. Odwiedziny u męża, coraz więcej czasu spędziliśmy wspólnie. Od jakiegos czasu zauważyłam ze nasze kontakty sa juz na porządku dziennym. Przestało mi sie układać w małżeństwie. M. Był zdania ze to palant jesli tyle czasu siedzi w zk i jeszcze noe zmadrzal. Przez ostatnie tygodnie mamy kontakt 24h, piszemy tylko gdy otworzymy oczy. Nigdy nie dał mi po sobie zbytnio poznać ze jestem kims wiecej niz przyjaciółka. Ale ostatnimi czasy gdy syn nocuje u babci a my spotykamy sie wieczorem u mnie lub u niego na piwku to widze to ze go ciagnie do mnie ale nie chce bo przeciez jestem żona jego kumpla. Czuje ze tracę nad tym kontrole. Uzalezniam się od niego i coraz częściej myślę o rozwodzie. Tylko pytanie co dalej. Boje się odrzucenia. Mam tkwić w nieudanym małżeństwie tylko po to zeby miec dalej kontakt z przyjacielem czy wyznac co czuje stracic meza i przyjaciela?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy ile twój małżonek sobie jeszcze posiedzi a ty oceń czy wytrwasz bo jak dostał 25lat to ja bym sie pusciła odrazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhyMy
Do marca 2017. Ale jakie to ma znaczenie? Ten człowiek nic sie nie zmienił a ja czuje ze trace czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co z nim jesteś? Po co byc z jakimś kryminalistą? Olej go i idź w balety z tym przyjacielem (albo z kimkolwiek innym). A męzusiowi to wnieś pozew o rozwód. I ułóż sobie zycie z kimś lepszym, wartym ciebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhyMy
Tak by było najłatwiej ale jest kilka istotnych rzeczy. Chociazby fakt ze mieszkam u tesciowej z synem. Gdzie bym poszła? Nie stać mnie na kawalerkę za 1000 zl bo sama zarabiam 1,500. Kurcze boje sie ze strace wszystko. Moze po prostu czekac na rozwój wydarzeń. Może M. poczuje cos i będzie to zauwazalne mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może poszukaj lepszej pracy? Najlepiej to wyjechac za granicę, tam nawet na niskich stanowiskach (chocby typu sprzątaczka, kelnerka) zarobisz więcej niż tutaj. Szczerze ci radzę, nie marnuj życia. Potem będziesz żałować, jezeli nic nie zrobisz teraz. Twój mąż w końcu wyjdzie i dalej będzie to samo. Sama piszesz że nic się nie zmienił. I nic sie nie zmieni. Kobieto, walcz o swoje szczęście, póki nie jest za późno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×