Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosia_22

Czy to możliwe, że facet częściej nie ma ochoty na zbliżenia niż kobieta?

Polecane posty

Witam. Może zacznę od tego, że od 3 lat jestem w związku z 2 lata starszym mężczyzną. Mieszkamy razem od jakiegoś roku. Na początku było super-wiadomo czasem lepiej, czasem gorzej bo okłamywał mnie kilkukrotnie będąc ze mną, pisał z byłymi tak o życiu poprostu i zawsze był na tym przyłapany-wybaczałam mu zawsze z uwagi na moje miękkie serce ale ogólnie było nienajgorzej. Od początku wiedziałam, że on z natury zawsze latał za kobietami ale będąc ze mną nigdy mnie nie zdradził odziwo. Ale nie w tym problem. Problem tkwi w tym, że on się nie chce ze mną kochać, zawsze ma jakąś wymówke. Jak spytałam go ostatnio o powód to stwierdził, że nasze życie jest nudne i nie ma ochoty bo współżycie jest nudne. Nie rozumiem kompletnie takiego zachowania. Jestem atrakcyjną, chudą, i zadbaną blondynką zawsze ładnie pachnącą, więc nie w tym tkwi problem. Kochanka odpada, bo po pracy idzie odrazu do domu. W pracy nie ma żadnych kobiet plus pracuje w biurze, nie fizycznie i bezstresowo.W weekend wychodzimy razem. Mówi, że mnie bardzo kocha ale, że nie ma ochoty na wspłóżycie. Ochota na mnie mu nachodzi raz na 2 miesiące. Problemów zdrowotnych i fizjologicznych żadnych nie ma. Spotkał się ktoś kiedyś z takim zachowaniem u mężczyzn? Ja osobiście myślałam, że mężczyźni mogą zawsze i bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły bo to zależy od relacji między partnerami i UCZUCIA ! Do tego codziennie życie gdzie mamy związek bez tabu i mąż jest zawsze przy KAŻDYM badaniu ginekologiczny cipki i wspierał porody. Jesteśmy jednym ciałem i nie można mieć intymność z ginekologiem a wstydzić się męża zwykła ciemnota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochamy sie, bo i ja go kocham i on mnie, ale związek bez bliskości? Nie mówie, że jestem jakaś nimfomanką poprostu Czuje się jak 80 letnia kobieta albo mężatka 30 lat po ślubie. Nie potrafie pojąć, dlaczego pytając go czemu nie ma ochoty na seks odpowiada, że nie chce bo to nudne. Nie jesteśmy przecież ze sobą 50 lat. Czy można kogoś szczerze kochać ale go nie pragnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś jest nie tak, na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V12
Naprawde dziwne. Moze jestes kiepska w lozku ? Ale nawet jesli jestes sztywniak w tych sprawach, to zdrowy chlop ruszyl by Cie czesciej jak raz na 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwalam mu na wszystko, więc chyba nie jestem taka zła. Na początku było cudownie- kilka razy dziennie a teraz? Raz na 2 miesiące. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak? Obojętnie czy mu się przysłowiowo wyłoże na złotej tacy czy nie czy kupie nową bieliznie czy chodze nago po domu jego poprostu nic nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeptyizy
Jestem mężatką z dorosłym synem. Nasze życie seksualne przechodziło lepsze i gorsze okresy ale żeby raz na 2 miesiące ? W życiu. Nałóż mu embargo. Mężczyzn często nudzi podawanie się a tacy i własnie wtedy nie mają ochoty. Sama jej nie miej.mężczyźni to łowczy. Zrób się , wyjdź do klubu z koleżankami , flirtuj przy nim z innymi mężczyznami. Męskie libido często potrzebuje stymulacji w postaci zazdrości i potrzeby potwierdzenia więzi czy podboju. I nie ulegaj mu. Kiedy on będzie chciał powiedz mu że nie chcesz. Przestań być taka dostępna. Niech się musi postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu sie nie wykładam jak na tacy, już dawno to zrozumiałam, że to miało odwrotny efekt od planowanego. A jak mu odmówie to jest wielce obrażony i wtedy to moge wgl zapomnieć o jakich kolwiek zbliżeniach. Jednym słowem porażka niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szeptyizy twoja rada rozje..e każdy związek, moja Żona coś takiego próbowała. A teraz mam tak wyjeb..e że olewam ją całkowicie. Trzeba ze sobą rozmawiać. Teraz wole zjechać na ręcznym niż zaborczą babę bzyknąć. Trochę wam trzeba czułości, ale nie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 20 lat po ślubie
to chyba rutyna łóżko jej nie lubi - może facet w pracy ma stres (raczej sie nie przyzna) możemy zgadywać do woli ale to będzie jak ruletka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuję extra bielizny, nie pozwalam na anal, nie jestem szczupła, zawahalabym się piszac o sobie atrakcyjna patrząc na swoje zdjęcia choć mam ładne rysy, włosy i skórę mąż nigdy mi nie odmawia od 13 lat. Jesteśmy po 40. Inni mężczyzni też są bardzo mili. Seks to sprawa głowy nie walorów zewnętrznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie prawda, że mężczyźni mogą cały czas. Ja na swoją też nie mam ochoty. Jest ładna, kocham ją, ale seksu uprawiać mi się nie chce. Głównie dlatego, że jest w tym mało aktywna ( o ile jest) i nie czerpię z tego przyjemności. Ja się namacham, nawysilam, a ona albo leży jak kłoda, albo wypnie się ale też nie najlepiej, no nie chce mi się, bo ona czerpie z tego przyjemność, a ja nie. Taka sytuacja. Przez jakiś czas jeszcze się zmuszałem, ale teraz już odmawiam, wolę obejrzeć mecz, poczytać książkę, albo pójść na rower, to większa przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szeptyizy wczoraj Genialny pomysł na rozpad związku. Nie znasz mężczyzn. Gdyby moja zaczęła flirtować z kimś innym to bym ją prędzej kopnął w dupę niż w nią wyruchał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i jest jeszcze jedna rzecz. Mężczyźni też mają kompleksy. Pomyśl czy między czasem kiedy mógł kilka razy dziennie a raz na dwa miesiące coś się w nim zmieniło? Może przytył, przestał ćwiczyć? Wbrew pozorom do seksu mężczyźni potrzebują nie tylko zgrabnej partnerki, ale i pozytywnej oceny samych siebie. Jeżeli tak było, to musisz go przekonać, że wciąż ci się podoba np. masażem z poświęceniem szczególnej uwagi pewnym częścią ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko ! Ją jestem w 37tc fakt seks jest rzadziej bo często mnie boli krocze ale powiem ci. Ze do 31tyg seks przynajmniej 4razy w tyg teraz może raz na 2tyg . Ale to dlatego że od 31tc miałam zagrożenie przedwczesnym porodem i mój facet się bał o dzidzie ale teraz gdy mozemy to seks jest często ją bym na twoim miejscu postawiła sprawę jasno albo dogadujecie się w łóżku albo rozstanie później może być tylko gorzej. Ją jestem z facetem 5lat na początku to nawet po 3razy dziennie 4 seks był mimo że widywqlismy się po 4goodz wiadomo praca i tak przez dwa lata później wiadomo człowiek już nie jest tak bardzo pochłonięty sobą ale seks nadal był minimum co drugi dzień uważam że jeśli nie pasujecie do siebie z temperamentem seksualnym to nie ma to sensu nie warto się meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:56 kolejna której świat kręci się wokół seksu. Tacy jak Ty mają największe problemy jak nie mogą się kochać 3 razy dziennie to od razu rozwód. Ale kij ma 2 końce, przy dziecku to częściej kobiety nie chcą. Wtedy mężczyzna z wielkimi potrzebami idzie do koleżanki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.06 tak idzie do koleżanki gdy go ignoruje żona! Ja mam zawsze męża przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Po to są dla cywilizowanych Par szkoły rodzenia by byli razem i taka obecność łączy niezacofanych partnerów. Wtedy mąż dużo pomaga w domu i nie chodzi do kumpli czy do koleżanek by zdradzić bo wie ile przeszłam. Gdy się wstydzisz męża a intymność masz nie z nim lecz z ginekologiem to ciemno gród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.06 nie nasz świat się nie kręci wokół seksu ale po co być w związku w którym jedną osobą nie ma takiego temperamentu i nie pasują do siebie pod względem seksualnym? Zawsze będą spięcia pod tym kontem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [09:19 tak masz rację dopisalem juz powyżej dla tego gościa . U mnie partner jest szczęśliwy z bycia tata i oczekuje syna i jest na każdym badaniu poród będzie też wspierał poza tym nie mam problemu aby się że mną kochał gdy mam brzuch okres połogu wiem że będzie mi pomagał i seks będzie dopiero po nim i nie pójdzie do koleżanki . A gdy zaczynają się już problemy seksualne wcześniej to co autorka ma zaszyć się skoro zachodzące w ciążę wogole seksu może nie mieć? Trzeba mieć partnera w każdej sytuacji życiowej i tutaj gościu masz rację partner powinien być na każdym badaniu porodzie aby zbliżyło to więzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks w związku jest bardzo ważny. Jesteśmy dla duszy partnera, ale i dla ciała. Jeśli jedno z tych dwóch rzeczy nie gra, to zaczynają się problemy. Seks jest ważny, tak jak warunki materialne i wspólnie spędzany czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszą być spiecia jak się podejdzie do tego po ludzku nie jak zwierzę, a tak jest to obecnie lansowane. Mam duży temperament, mąż mały ale tak mnie niesamowicie kreci jako osoba, ze wolę poglodowac i kochać się raz w miesiącu z nim. Wcześniej byłam związana z mężczyzną, który był sprawny w te klocki, lepszy od męża ale po wyjściu z łóżka dno. Po prostu żenada było z nim gdzieś pójść. Głupi jak but był. Nic go nie interesowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarttaKwas
Mój długoletni narzeczony też się wzdrygał na samą myśl o seksie, ale u niego to wynikało bardziej ze stresu, nieodpowiedniego żywienia i problemów z erekcją, na co znaleźliśmy rozwiazanie jak zaczęliśmy ze sobą szczerze o tym rozmawiać. Więc może, Tobie tylko sie wydaje, że on pracując w biurze nie ma stresującej pracy? Niekoniecznie musisz mu sie narzucać jak tu proponują, luźniejsze ramiączko od stanika, szybkie przemknięcie w bieliźnie przez pokój w którym jest, też może nastroić. Kolacja inna niż zwykle, wieczór na kanapie z filmem i winem. Zdarza się, że się sprawdza. A jak nie to pozostaje Ci tylko szczera rozmowa o waszych planach na przyszłosć, potrzebach i pragnieniach, a jeżeli to jednak problem jak u mnie to iqman go rozwiąże... Trzymam za Ciebie kciuki! Seks to jednak element podstawowy w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo wcześniej musiał się prosić o łaskawy seks i ma już obrzydzenie albo po prostu jesteś kłoda i facetowi nie chce się wysilać tylko dla twojej satysfakcji. żeby się po prostu "spuścić" nie potrzebujemy godzinę obracać zapatrzonej w siebie kłody, starczy kilka minut samoobsługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już rozmawiałam z tysiąc razy z partnerem o tym ale każda jego odpowiedź na moje pytanie:" Dlaczego nie chcesz się ze mną kochać?" brzmi:" Bo seks jest nudny". Gre wstępną ja zawsze zaczynam, dogadzam jak ksiądz Magdzie, nie pamiętam już dnia w którym to on mnie pieścił. Jak kłoda nie leże jak to ktoś ppwiedział, co tylko chce wypróbować nowego to próbujemy. I dodam, że nie chce się z nim rozejść no ale postawmy sprawe jasno- udany związek bez seksu? Nierealne. To fakt- przytył ale z uwagi na to, że chciał przybrać masy żeby mieć co rzeźbić. Teraz chodzi na siłownie od dłuższego czasu. Po siłowni ma dużo energi wbrew pozorom i z początku myślałam,że jak mu hormony zaczną buzować to może to nasze życie łóżkowe się polepszy- gdzie tam. Jeszcze bardziej się pochrzaniło. Problemów z erekcją nie ma i nie miał a co do stresu to może macie racje, że mi się poprostu nie chce przyznać. No ale stres od roku? Nigdy się nie prosił o seks i nigdy mu go nie odmawiałam, a jak odmówiłam to potem i tak ulegałam bo był obrażony. Było też dużo sytuacji w których to ja pierwsza inicjowałam seks ale to raczej nigdy nie przynosiło jakich kolwiek efektów bo jeszcze dostawałam opieprz, że jestem niewyżytą erotomanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorki jak ty to wytrzymujesz. Ty go nie pociagasz przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak dalej pójdzie to chyba tak zrobie. O ślubie nie ma mowy, dziecka nie chce, seksu nie chce. To czego on chce w tym życiu. Przecież seks to nie za karę. Kocham go, ale nie wiem czy jestem w stanie żyć bez namiętności i w "celibacie" całe życie. Równie dobrze mogłabym wstąpić do klasztoru :/ Ciekawi mnie czy ktoś tutaj z was przeżył takie coś i jakie były rezultaty na dłuższą mete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×