Co Wy byście zrobili

Gdybyście mieli prawie 26 lat i nie mieli nic (pracy, wykształcenia, pieniędzy, perspektyw...)

nic, zylabym czy tam wegetowala dalej :) prawda jest taka, ze pierwsza prace podjelam w wieku 33 lat bo naprawde musialam.

Na pewno starałabym się to zmienić Nikt się nie rodzi z doświadczeniem, wykształceniem itd

no ale na co komu takie życie które jest codzienna męką i do niczego nie prowadzi?

bo sie moze zmienic! tylko trzeba chciec albo byc przypartym do muru :O bo ty nie chcesz badz nie musisz niczego zmieniac wiec tkwisz sobie w takim marazmie, obwiniajac gornolotnie rzecz biorac, tzw. 'zycie' za swoj stan :O

26 lat to pikuś. Głupota, lenistwo, mądrość, zaradność, dojrzałość itp "atrybuty" nie mają określonego wieku. Wszystko można nadrobić albo zastąpić. Praca i płaca za granicą pomoże zwyciężyć wiele pod względem finansowym jeżli we własnym kraju brak perspektyw. Trzeba chcieć i wyznaczyć sobie cele. Albo najpierw dojście do ustatkowania się albo wkopać się w coś co nie daje żadnych perspektyw na lepsze a pogrąża do końca życia.

Wbrew pozorom to może być szansa.... Nie masz wiele do stracenia, w myśl zasady niżej spaść nie można, więc warto ryzykować i zrobić coś nietypowego, coś czego ludzie wykształceni na etacie boją się zrobić, ale w głebi duszy pragną, ale boją się stracić to co mają

zastanowilabym sie w czym mam talent i co tak naprawde lubie robic 333 www.youtube.com/watch?v=1MSTO3JnDNg