Interpretacja Wladcy Pierscieni i Hobbita

Czy ktos ma jakis pomysl jak interpretowac to dzielo?

Musi Tolkien grzybki lubił. Z naciskiem na psylocybinowe

owszem

Ja tak tak interpretuje Tolkiena: Krasnoludy to Zydzi- sa narodem wybranym ( znalezli kamien gory). Hobbici to Polacy. Po przesladowaniach Zydow w Europie znalezli schronienie w Rzeczypospolitej, Polin po hebrajsku znaczy tu odpocznij- patrz Krasnoludy sa prowadzone do domu Bilbo Bagginsa....przez Gandalfa- - Archaniol Michal?? Polacy pomogli Zydom przetrwac - dali im goscine, a pozniej w odzyskaniu panstwa Izraela( gora Erebor)....jednak Zydzi nie chca sie dzielic bogactwem....w ostatecznosci zrozumieja ten blad i przylacza sie do reszty w walce z silami zla...po drodze jednak zostana wybici przez Orkow na Gorze Erebor...."smocza choroba" - milosc do pieniedzy jest ich przeklenstwem. A wiec Hobbici bo sa prosci i dobrzy....Jezus powiedzil: badzcie jak dzieci bo do nich nalezy Krolestwo Niebieskie

każda interpretacja skazana jest na analogie z jakąś wizja świata każdy szuka podobieństw wyciąga z nich wnioski jeden widzi to drugi widzi tamto trzeci widzi to czego nie widział nawet tolkien a wszystko po to zeby oszukac ludzi. bo po to sie pisze ksiązki przynajmniej te które wydaja a póxniej ekranizują. tolkien to był profesor na elitarnym brytyjskim uniwerku a tam sie kształci snobów i pomagierów elit jak równiez same elity, które sa elitami nie dlatego, że sie lubią dzielic z ludzmi wiedzą tylko dlatego, że tego nie lubią jak coś wyszło spod pióra kolesia z cambride czy oksfordu to trzeba założyć, że z pewnością nie po to żeby oświecić światowy plebs alegoriami wyjaśniającymi historie swiata

jak ktoś troche mysli to może wpaść w te pułapke że sie czegoś domyśli. nasi włądcy od dawna są zabezpieczeni na taka okolicznośc i kontrolują ten proces dochodzenia do "samodzzielnych wniosków" wiedzą, że trzeba troche zagmatwać, skomplikowac, dodać wury tajemnicy a być moze nawet zasugerować, że ktoś nie mógł pisać o czymś wprost czego implikacją jest założenie, że ktoś chciał ukryć to o czym ten pisał alegorycznie. osobiście uważam, ze można to wszystko spokojnie rozbić o kant dooopy i konsumować na zasadzie analizowania w jakie pułapki chciano aby czytelnik wpadł lub nie wpadł.

ciekawą sprawą jest również dopatrywanie sie współczesnych trendów typu ekologia w takich dziełach a nuż sie okaże, że stamtąd sie wywodzą. o czary mary sie nie wypowiem o innych oczywistych symbolach też nie. ogólnie piertole tolkiena i innych pedałów i nienawidze ich za to, że mnie oszukali chociaz swego czasu ich uwielbiałem ma szczęście że już nie zyje bo bym go skoorfiela ukatrupił

ostatnio oglądałem jakąs luźna adaptacje moby dicka i od samego początku wiedziałem, że powstał on na zlecenie potenatatów naftowych albo przyszłych potentatów naftowych i był częścia przekształćnia zbiorowej świadomości w celu uczynienia z ludzkości konsumenta przemysłu naftowego oni tak to właśnie robią. niedorzecznościa jest myśleć, że jakiekolwiek "dzieło" powstao i zostało wypromowane bez ich udziału chociażby. ciesze sie że nie marnowałem czasu w szkole na te jepane wypociny i że jej nie skończyłem bo tera musiałbym piertolic jakie sa cudowne.

alegorie mają to do siebie, że są jak puzzle. jak zaczniesz je dopasowywać to zgodnie z jakimś schematem lub wzorcem. to nie jest najrozsądniejszy sposób na spędznie wolnego czasu bo ktoś może ci azimplementować własna wizje świata i historii. koniec końców trzeba wyjśc z ponurego założenia, że jak cokolwiek ujrzało światło dzienne w jakikolwiek sposób to tylko po to żeby nas wprowadzić w błąd. samo to założenie, które staje sie koniecznościa po uswiadomieniu sobie co sie dzieje na świecie działa na korzyść oszustów bo powoduje u potencjalnych opozycjonistów brak zaufania do kogokolwiek, a to z kolei uniemożiwia zorganizowane akcje na większa skale najchętniej wziąłbym tych wszystkich tolkienów i innych shtynów za kłaki i ich wpiertolił kopem tam skąd ich wysrali. ale pewnie to niewykonalne.

A pierscien symbolizuje grzech.