Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppomocyy

Jak pocieszyć i pomóc przyjaciółce pozbierać się po olaniu przez chłopaka?

Polecane posty

Gość ppomocyy

Witam. W skrócie, mam przyjaciółkę. On ma jeszcze jednego przyjaciela z którym świetnie się dogaduje i jest dla niej wsparciem. Pochodzili z tej samej miejscowości jednak on jakiś czas temu przeprowadził się w inne miejsce oddalone o jakieś 500km (prawie na drugi koniec Polski). Mimo to utrzymywali kontakt i ich przyjaźń nie wygasła. Wczoraj przyjaciółka pojechała do niego ponieważ ją zaprosił i chciał jej powiedzieć coś w cztery oczy. Myślała, że może jest nią zainteresowany. Gdy zajechała na miejsce okazało się, że on nadal uważa ją tylko za przyjaciółkę, a chciał jej przedstawić przy okazji swoją dziewczynę. Ją to zabolało i wróciła od razu do domu. Wróciła rano i do tej pory jest w fatalnym stanie bo bardzo to przeżyła. Poradźcie jak mogę jej pomóc? Niestety nie mam mnie w tej samej miejscowości bo musiałem przedwczoraj wyjechać i piszemy ze sobą na FB. Nie wiem jak ją udobr***ać przez internet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak jej nie olał, tylko ona sobie za dużo wyobrażała. Bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppomocyy
no wiem, złe słowo użyłem w tytule. Ale jak ją teraz pocieszyć? Bo z tego co pisze to jest w fatalnym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praw jej komplementy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ją kochał to by nie wyjechal 500 km dalej... Nie jego wina,ze ona sobie cos ubzdurala nie mowcie nic o przyjazni damsko-męskiej bo przewazniej jej nie ma bo jedna ze stron sobie cos roi w glowce i wychodzą później takie kwiatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyr/uchaj ją w d/upsko, to jej od razu poprawi humor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nie uznaje zadnych przyjazni damsko-meskich :D zawsze po 1/2/3 latach zawsze cos kolega ode mnie chcial :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppomocyy
gość dziś : Zawsze jesteś taki po/je/ba/ny? Czy po prostu naszła Cię ochota na ru/chań/sko z drugim facetem? Po pierwsze to czytaj ze zrozumienie, nie ma mnie w naszej miejscowości więc ni jak nie się z nią teraz nie spotkam na żywo, po drugie to nie wiem jak Twój ale mój się nie mieści do gniazdka internetowego, więc zdalnie też nic z tego nie będzie. A po trzecie to wiedziałem, że taka kretyńska odpowiedź prędzej czy później się pojawi. Ty byś pewnie takiej okazji nie zmarnował ale mnie to jakoś nie kręci aby żerować na czyimś nieszczęściu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia. Byc czesto z nią i tlumaczyc do oporu, ze miala przyjaciela od serca, a po tej wizycie straciła przyjaciela, przez własną wyobraźnię. Czy ten chłopak jej coś obiecywał, czy tylko ona sobie coś robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppomocyy
Sama myślała że może coś między nimi zaiskrzy. Gdy się dowiedziała od niego że na misji będzie chciał jej o czymś powiedzieć to myślała że może o tym ze coś do niej czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak jeszcze za szczenięcych lat bardzo przejmowałam się o przyjaciółka bo ją olał chłopak. Pocieszałam, mowiłam że nie jest jej wart i wgl szczerze powiem, że przyżywałam to razem z nią. Zadzwoniła w nocy i klnęła 1,5 godziny do słuchawki ok. No i było to chyba 4 miesiące po ich rozstaniu. Dziewczyna przystawiała się do mojego chłopaka. Normalnie bym nie uwierzyła gdyby nie to, że miałam klucze do jego mieszkania i weszłam i słyszałam ich ''rozmowę'' on: weź odpier... Ja mam dziewczynę, która w dodatku jest twoją kumpelą. Ona nie rozumiała zaczeła rozpinac koszulę. W końcu wyprowadził ją z mieszkania wypychając po prostu. No i wtedy oboje spostrzegli mnie. Wiesz co ? Nie pocieszj to się nie opłaca. Jak drugiej osobie, którą pocieszasz nie zależy na tobie nawet po kumpelsku albo jest wredną małpą to nawet to za dobre nie będzie. Na koniec wszystko przeciwko tobie i ch*j z tego masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×