Bez sił

Witam chciałabym chociaz tutaj sie wyżalic,moj mąż nie pije często a jak wypije,traci rozum wczoraj napił sie bo kolegi urodziny,oczywiscie czepial sie mnie,w pokoju drugim poszedl spać,muzykę głośno puszczal,najgorsze jest to że do zlewu nasikal na naczynia,ktorych nawet nie tknr żeby umyc,po wypiciu zawsze rano żałuj***ardzo.poszedl do pracy.nie chce mi sie z nim rozmawiać.mamy malutką córeczkę.wygaduje mi ze stracilam jakies 70 zl.i to nie jego.a sam przepijal swoje.jestem smutna mam dość

Pewnie będzie chcial sie pogodzić,jak mam zareagować

jak go nie będzie zabieraj dziecko i jedź do rodziców czy gdzieś. Nie odbieraj telefonów. Jak nie prośbami to terapią szokową.

Dokładnie, terapia szokowa. Skoro rozmowy nic nie dają, to pora zareagować. Spakuj swoje rzeczy, córki i jedźcie np na tydzień do Twoich rodziców, a od niego nie odbieraj telefonów i nie kontaktuj się z nim, niech nie wie gdzie jesteś.

Najgorsze jest to że cała rodzina za granicą,mam tylko przyjaciółkę.on napewno żałuje ale nie przejmuje sie tym.mam dość bo on taki po alkoholu cham,ja staram sie obowiazki.z dzieckiem 24h,a on że dobrze zarabia to myśli jak wypije że wszystko jemu wolno,i tak musze zaczekać zabrać jemu kartę od bankomatu.bo tam mam pieniądze swoje pieniądze które sa na mojego syna alimenty.on dominator wszystkim chciałby rządzić