Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

petse

Jestem żonaty zakochałem się w kobiecie w związku

Polecane posty

Witam Mam 39 lat od 8 lat w małżeństwie ( bez większych problemów) zakochałem się w koleżance z pracy od 5 lat w związku ( partnerskim) pracujemy ze sobą od 2 lat -- ale od 3 miesięcy zbliżyliśmy się do siebie. Zaczęło się zupełnie niewinnie -- od tzw głupich żartów -- po jakimś czasie zaczęliśmy do siebie pisać wieczorami ukrywając się z tym przed swoimi partnerami. Pisaliśmy na różne tematy -- ale też o tym co się zaczyna miedzy nami tworzyć -- pisaliśmy że bardzo mocno się lubimy -- ona ze boi się w to angażować bo ja mam żonę i plany razem z nią.Ze nie chce nikogo skrzywdzić itd. Ale też pisała mi że ma dużą ochotę mnie pocałować itp. Po pewnym czasie po powrocie z urlopu dowiedziałem się że chodzą plotki na nasz temat w pracy - i ona się tego chyba dość mocno przestraszyła. Od tego czasu coś się popsuło już nie piszemy tyle co wcześniej , i w tak miły sposób , jest problem żeby się umówić na spotkanie -- ona twierdzi ze chce ale później zawsze coś jej wypada -- to musi gdzieś jechać ze swoim facetem to znów jakaś inna wymówka. Kiedyś w pracy na osobności jak chciałem ja pocałować to się odsunęła - powiedziała ze ktoś może zobaczyć. Zaznaczam że do niczego jeszcze miedzy nami nie doszło. Proszę też mnie nie osądzać wiem ze powinienem zająć się żoną -- tym bardzie że ja kocham i wiem że ona nie zasługuje na to -- ale nic nie jestem w stanie poradzić na to że się zakochałem. Nie wiem czy Ona ( ta z pracy) również mnie kocha -- nigdy mi tego nie powiedziała -- czasem wydaje mi się że tak a czasem mam wrażenie że bawi się moimi uczuciami -- kilka razy już jej mówiłem że jeśli nie chce się ze mną spotkać lub ma mnie dość to nich to po prostu powie a wtedy będzie wszystko jasne.Ale ona nigdy mi tego nie powiedziała. Ale po co by miała się też bawić moimi uczuciami -- nikomu to przecież nie jest na rękę. Po prostu nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć -- odpuścić sobie - czy starać się dalej ? -- być może o miłość swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sobie jaja robisz. To trolling?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty tępy jesteś. Robisz kobiecie siare w pracy. Daj jej zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa proste wyjścia: 1 zapominasz o niej i żyjesz z żoną (bo przecież masz żonę) 2 bierzesz rozwód i żenisz się z nową miłością i żyjecie długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz żonę, uważasz, ze ona na to nie zasługuje, a mimo to jej to robisz. Faceci i wasze z****** penisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumie Cię, i dlatego się rozwiodła,nic na siłę się już nie będzie układać dobrze w małżeństwie,zawsze będziesz myślał o tej z pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnych jaj sobie nie robię -- żadnej siary jej w pracy również -- ( w pracy mam stosunki typowo zawodowe) , jeśli zaś chodzi rozwód to również biorę to pod uwagę --- Gdyby ta Kobieta tylko chciała to już dawno bym jej dał spokój lub ona mi. Trochę to zagmatwane jest -- czasem odnoszę wrażenie że ona sama nie wie czego chce. Raz mówi że jej zależy innym razem zachowuje się jakby było zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz mówi że jej zależy innym razem zachowuje się jakby było zupełnie inaczej. X I wszytsko jasne, bawi się Tobą, jestes fajną odskocznią od jej życia. Mówisz komplementy, podbudowujesz jej kobiece ego, ona świetnie się Tobą bawi od partnera nie odejdzie, a Ty myslisz o rozwodzie z żoną. Mam nadzieję, ze zona dowie się jakiego ma męża i się z Tobą rozwiedzie, z orzeczeniem o Twojej winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rozwodzie myślę już od jakiegoś czasu -- i to niema nic wspólnego z tą sytuacją -- nie potrafię jednak pojąć po -- co ma na celu bawiąc się moimi uczuciami -- przecież nikt niema z tego żadnych korzyści -- a wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ci napisali jakie ma korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez Ci napisałam jakie ma korzyści. Twoje uwodzenie podbudowuje jej ego, pewnie jej partner nie prawi jej codziennie komplementów. Dzięki Tobie czuje się seksownie i atrakcyjnie, że może podobac się innym mężczyzną. I gwarantuje Ci, że po waszych rozmowach, w których tak ją wielbisz, ona po wszystkich uprawia ostry, namiętny seks z swoim partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za podpowiedzi -- teraz się tylko utwierdziłem w tym co zamierzam zrobić --- czyli olać Ją -- co zapewne nie będzie łatwe -- ale przynajmniej wtedy się dowiem o co jej tak naprawdę chodzi. Jeśli faktycznie się dobrze bawi -- to właśnie zabawa jej się skończyła. Jeszcze raz dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jest tak jak piszesz i kochasz zonę, układa Wam się dobrze, to zmień pracę, pojedź z zona na weekend w góry, spędźcie razem czas. Przypomnij sobie za co ją kochasz, jak lubisz z nią rozmawiac, spędzac czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie za 2 tygodnie mamy zaplanowane wakacje razem z żoną . Już szukam innej pracy -- ale przed urlopem to wiadomo -- chyba nie ma sensu ( tym bardziej że wakacje opłacone już są ) -- ale po -- to już na ostro szukam innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc zajmij się żoną, spędźcie razem czas. Nie warto rozwalać dobrego małżeństwa dla innej, to jest fascynacja i zdarza się, ale ta kobieta się Tobą bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale naprawdę nie jest łatwo -- serio -- nigdy bym się nie spodziewał że coś takiego mnie spotka -- mam na myśli to że się ponownie zakocham -- z drugiej strony to fantastyczne uczucie -- ale też potrafi dużo złego zrobić -- naprawdę jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zakochanie, to jest zauroczenie. Coś nowego, świeżego, też poczułes się atrakcyjny jako męzczyzna dla innych kobiet, a to podbudowuje. Jesli zalezy Ci na żonie, na małżeństwie, to znajdź inna pracę i urwij wszelkie kontakty z tą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak to nie jest zmyślone? Pierw chcesz sie starać,potem olewać później chcesz wziac rozwód z zona a później chcesz jechac na wakacje. Jaki p***b.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecinada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmyślone nie jest -- czytać ze zrozumieniem proszę -- jest to trochę zagmatwane -- fakt -- nie napisałem że chcę brać rozwód tylko że myślałem o tym i to nie ma nic wspólnego z daną sytuacją . Nie napisałem również że chcę się starać tylko że nie wiem właśnie czy starać się czy nie ? Po trzecie napisałem również że kocham żonę. I właśnie dlatego chcę jechać z nią na wakacje --- ale niestety kocham również ( czy jak kto sądzi jestem zauroczony ) drugą kobietę . I w tym jest cały problem. A jak ktoś napisał wcześniej --- penisem też nie myślę -- napisałem wcześniej -- do niczego jeszcze nie doszło. Gdybym myślał penisem to już dawno bym sobie dał spokój -- a nie tkwił w tym od ponad 3 miesięcy. Ponieważ na jakość i częstotliwość sexu w związku małżeńskim ne mogę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co konkretnie nazywasz dziecinadą -- to ze się zakochałem czy to że mam z tym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×