pomóżcie

Witam,piszę tu,bo nie mam kogo o to zapytać.Od 10 miesięcy jestem z kimś w związku,planujemy wspólną przyszłość.Jestem juz po rozwodzie i mam 6letniego syna.Moj facet po kilku tygodniach związku zapytal mnie o moje życie seksualne.Ilu miałam partnerów.Okazalo się,ze o dwóch wiecej niż on,a jesteśmy rówieśnikami.Od tamtej pory zaczely sie dziwne akcje.Wypytuje mnie o każdy szczegół,gdzie,z kim,po jakim czasie spotykania sie,itp.Mam tego dość,na początku mu odpowiadałam,bo myślałam ze w ten sposób mu jakos pomogę,wytłumaczę,ze przeciez nie jestem łatwa laską,ale gdy kazda taka dyskusja konczyla sie wywolywaniem u mnie poczucia winy i obniżenia juz niskiej samooceny to po kolejnych pytaniach sie irytowałam i sie klocilismy.Co raz częściej mysle ze się mnie wstydzi,jak gdzies wychodzimy to jak najdalej od naszego miejsca zamieszkania,a jak przypadkiem spotkamy jakiegoś jego znajomego to pyta czy go znam i czy cos mnie z nim laczylo.Przyznal mi kiedys ze nie chciałby spotkać kogos z mojej przeszlosci gdy byłby ze mna,bo czulby sie poniżony ze ktos mnie wczesniej miał a on ze mna jest.A wczoraj przy wspólnym przeglądaniu fb powiedzial mi ze jak chciałam żeby dodal ze mna wspólne zdjęcie i sie mna chwalil to trzeba bylo myśleć o tym w przeszlosci i sie nie k***ic.Przez te 10 miesięcy tylko dwa razy zabrał mnie do swoich znajomych,za pierwszym razem mnie ignorowal i jego znajomi tez mieli mnie w d***e a za drugim sie upil i przy wszystkich mowil mi ze to koniec,a potem gdy byliśmy sami powiedzial ze nie potrzebuje takiej k***y.Kocham go i chciałabym żeby w końcu to wszystko się zmieniło i zeby przestał wywlekać mojej przeszlosci,i kochal mnie za to jaka jestem teraz.Ale co raz bardziej wątpię zeby tak sie stalo.

Najrozsądniej będzie, jeżeli się z nim rozstaniesz. Zerwij z nim.

Nie opowiadaj mu o przyszłości. Jakie znaczenie ma z kim i gdzie kiedyś byłaś ? Było minęło i nic mu do tego. Zrobisz jak uważasz. Człowiek wie tyle, ile mu drugi opowie o sobie. Nie mówisz nie, kłamiesz.

ups o przeszłości miało być....

Juz za późno zeby o tym nie mówić skoro wszystko wie.Myslalam po prostu,ze znacie jakiś sposób by przeszedł z tym do porzadku dziennego a nie wciąż do tego wracal.

Chyba dostaniesz po pysku. Ladacznico.

Od "partnera" oczywiście :)