Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż siostry sk...syn jakich mało

Polecane posty

Gość gość

1. Od lat chce się ze mną przespać. Doszło do tego że szantazował mnie że zniszczy mi reputację jak nie zostanę jego kochanką. Ponieważ odmawiam mu, zresztą praktycznie nie utrzymuje z nim kontaktów to wziął sobie za punkt honoru że mnie uwiedzie. Podrywa mnie pisząc chore smsy, wiadomości, podszywa się pod innych facetów. 2. Kiedyś chcąc mnie skłócić z siostrą powiedział jej że mamy romans, potem zadzwonił do mnie poprosił o spotkanie jak to powiedział na neutralnym gruncie, że siostra chce się z nim rozwieść i on zrobi wszystko żeby ją odzyskać, poprawi się, chce się ze mną spotkać zeby porozmawiać o siostrze. Potem nagrał jakiś zamontowany film z tego spotkania siostrze, że niby to było spotkanie moje z nim jako kochanków. Siostra mu uwierzyła. Nie odzywałyśmy się rok. Dopiero jak kiedyś już nie mogłam i rodzicom opowiedziałam o co chodzi, to pojechali i jej przemówili do rozumu. 3. Siostrze nigdy nie powiedziałam ze on mnie molestuje bo : myślę ze zmieniloby to moje z nią relacje a ze szwagrem i tak by była, ponieważ on ją i bił i ją poniża non stop a ona i tak mu wszystko wybacza. Jest niereformowalnym typem ofiary. 4. Teraz dowiedziałam się że on zaplodnil taką 20latke a siostra jeszcze nic nie wie. Modlę się żeby zostawił moją siostrę dla tego kaszalota, bo to najlepsze co mogłoby ją spotkać. To straszne, ale modlę się o to. Wiem ze będzie cierpiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i will kill you

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz lekko. Gdyby siostra nie była w niego tak zapatrzona to mogłabyś z nią pogadać. Nie wiem jak można pomóc komuś kto pozwala się bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam te suki
każda baba zasługuje na takiego faceta, bo normalnych facetów baby olewają, muszą być lane po ryju i wtedy jest dla nich normalny związek, innaczej z braku dramatu i emocji nudzi im się w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te naście lat ich małżeństwa na poczatku z rodzicami próbowaliśmy na nią wpłynąć, siostra miała za sobą próbę samobójczą, leczenie w szpitalu. Jakiś czas się wyprowadziła , złożyła papiery rozwodowe, przyjechał, kiwnął palcem poleciała za nim jak na skrzydłach. Potem wiele razy tak było. Ile łez... Teraz już nie interweniujemy, nie wtrącamy się, ma w nas oparcie ale już się nie wtrącamy. On bardzo nie chce zeby ona z nami miała kontakt. Dlatego sama przyjeżdża na święta, czy nasze imieniny. W tamtym roku szwagier dostał zawału, ona płakała, ja ją pocieszyłam a w duchu modliła się żeby umarł. Przez niego czuję się złym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... Bardzo kocham siostrę, między nami jest 12 lat różnicy i siostra była zawsze dla mnie jak mama. Mialam 9 lat jak się wyprowadziła. Bardzo się kochałyśmy. Ona była zawsze dla mnie ideałem. W naszym mieście jest bardzo prestiżowa szkoła, ona była jej najlepszą uczennicą, potem na studiach w dodatku politechnice była stypendystką uczelni, dziekan prosił zeby została na uczelni jako pracownik naukowy. Zostawiła wszystko dla szwagra, pana dyrektora, prywaciarza który stwierdził że on studiów nie ma i żyje. Moja siostra była mądra i w dodatku piękna, pamiętam jacy mężczyźni się za nią uganiali ale wybrała szwagra, krótko się znali ale oszalała na jego punkcie. Chociaż od poczatku mama ją ostrzegała, bo ją śledził, robił awantury z zazdrości, czy w końcu kazał jej przerwać studia. Teraz przepraszam za to ale moja siostra wygląda jak kocmołuch. Nie ma zębów z przodu, jest zaniedbana, otyła, sama o sobie mówi że jest nic niewarta. Gdybym komuś pokazała jej zdjęcia sprzed dwudziestu lat nie powiedziałby że to ta sama osoba.... przez małżeństwo siostry nigdy nie wyszłam za mąż. Zwiedzam świat, pracuję intensywnie, rozpoczęłam kolejne studia. Żyję jakby za nią i za siebie. Chodziłam z tym do psychologa... ale chyba już za mąż nie wyjdę chociaż mam partnera od kilku lat, wciąż cierpliwie czekającego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowaliście z psychiatrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, siostra kilka razy korzystała z terapii, liczyła się też farmakologiczne, ale nigdy nie odważył się zostawić szwagra, on zresztą też brał udział w jednej terapii, ale potem wszystko wracała do normy. Z jego wyskoków najlepszych to np że zabrał jej dziecko zaraz po urodzeniu, nie było go kilka dni bez kontaktu, albo strzelił do niej z pistoletu gazowego. Znany wariat w środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt jej nie pozna
wstaw tą jej fotke sprzed 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co, dzięki za wysłuchanie. Musiałam to wylać z siebie bo gryze się od wczoraj tą ciążą, jak siostra sie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popłacze trochę i dalej będzie go kochała. Chore... współczuję Ci i jej dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×