Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KCN dla mnie raz

Taka sytuacja...

Polecane posty

Gość Myślę że tak
DO KCN Zgadzam się z panią Marysią Czubaszek że kobieta w pewnym wieku powinna ustalić ile ma lat i się tego trzymać. ;) Ja kiedyś ustaliłam że mam 25 ha ha. Choć muszę przyznać, że bardzo dobrze czuję się w obecnym wieku, chyba najlepiej jak do tej pory. Mam po prostu dobry czas. Nie mam z tym problemu ale ciekawa jestem na jaki wiek mnie oceniasz po tej naszej wymianie myśli. PS Wdrażam w życie Twój eksperyment z uśmiechem....jak narazie same pozytywne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KCN dla mnie jeszcze raz
Hej Myśle ze tak :)... Co do eksperymentu, w 100% popieram, zabawa przednia, oczywiście efekt ciekawszy, gdy dajesz cień uśmiechu...budzi dodatkowe zainteresowanie ...czy na pewno dobrze widziałam/widziałem :) ...co doTwojego wieku, hym jest kilka sprzeczności w Twoich wypowiedziach ;), ale z pewnością te 25 urodziny juz minęły jakiś czas temu ;). Mogę sie grubo mylić, ale sadze ze jesteś w wieku 35-45 lat :). ...trzeba sie położyć spać, pozdrawiam z pięknego miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że tak
KCN... Trochę dziś ryzykowalam. To tak trochę, a propos wieku (trafiłeś w średnią) przeczytalam tu, że młodych mężczyzn interesują dojrzałe panie...male zaskoczenie. Chociaż nie raz doświadczyłam takiego zainteresowania młodzieży to jednak nie przypuszczałam że może podążać w tym kierunku. Taka sytuacja... Wczoraj, połonina Carynska...juz w Ustrzykach na parkingu mijam młodego...fajny jest i czuję że z miłością do biesów jak ja. Przelotny uśmiech....po drodze mija mnie i tym razem on się uśmiecha juz nie przelotnie. Na szczycie siada niedaleko mnie rzuca okiem w moim kierunku...waham się przez chwilę i czestuje go czekoladą. Do Berehow schodzimy już razem i umawiamy się na dziś na piwo w Wetlinie. I co ty na to.....iść....nie iść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że tak
KCN Ps. Co to za piękne miasto???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zgrzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło :classic_cool: Carpe diem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KCN dla mnie raz jeszcze
...Myśle ze tak, umieram z ciekawości jak zakończyła sie ta historia ;). Ja w swoich "badaniach" nad uśmiechem aż tak daleko nie wybiegalem. Chociaż sadze ze wtedy w sklepie byłbym jak lunatyk we śnie podarzajacy za blaskiem kasiezyca, gdyby ta kobieta tylko kiwnęła palcem ;)... Odezwij sie prosze i opisz co było dalej ...oczywiście ze szczegółami ;). Trafiłem średnio? ;) (z wiekiem)... P.S. New York, New York

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że tak
KCN Dalsza część bieszczadzkiej historii.....powiem Ci, że to może być początek długiej znajomości. Na pewno wzajemna fascynacja i ciekawość. Mnóstwo wspólnych tematów pomimo niemałej różnicy wieku (z wiekiem trafiłeś idealnie w środek). Nie było Cię i nie doradziles mi co robić, więc postanowiłam wyłączyć rozum i zawierzyć emocjom i jak się już domyślasz poszłam na to umówione na szlaku piwko. To było coś o czym pisałeś, takie elektryczne napięcie trudne do ogarnięcia, niby obcy człowiek i nic o nim nie wiesz, a przyciąga cię niczym magnes. Spędziłam dłuuuugi ekscytujący wieczór(bez podtekstów, ale z przyjemnym emocjonalnym napięciem) i zaliczyłam wspólny wypad na Tarnice następnego dnia. Życie jest niesamowite....ludzie wokół nas są niesamowici.....a tak często bezsensownie ich mijamy tyle tracąc. Kontynuuje Twój eksperyment!!! New York!!!! Miasto szalonych możliwości!!! Liczę na jakąś interesującą historię, bo to chyba niemożliwe żeby Ci się tam nie przydarzyło coś niesamowitego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KCN dla mnie raz jeszcze
...masz jak zwykle racje, ludzie są niezmiernie ciekawi, oczywiście zyskują zawsze przy bliższym poznaniu, a to czasami lub zawsze jest bariera która nas chroni przed hym...chroniczną rozwiązłością ;)... Nie wierze w przyjaźnie damsko-męskie w dłuższej perspektywie ( przy akceptacji dwustronnej własnej fizyczności), wiec życzę Ci eksytującego romansu ;). W doradzaniu jestem kiepski, ale generalnie ;) to carpe diem (czy jak to sie tam pisze ;)) z małą * - nie krzywdź nikogo przy tym. Wiem juz ze życie jest zbyt krótkie, żeby zastanawiać się nad jego każda minutą, czasami niech podpowie nam chwila, niekoniecznie rozum ;). Miasto wbrew pozorom ogromnie nudne, zabiegane i skłaniające do refleksji...co ja tu/tam/gdziekolwiek znaczę z moimi rozterkami z sklepu szybkiej obsługi. Ilość ludzi, ich kolor, styl jest tak przeogromna, ze człowiek w takich miejscach ma odniesienie do skali tego świata. Wtedy zauważamy nasze miejsce na ziemi, jego wyjątkowość i niepowtarzalność. Cieszmy sie tym kim jesteśmy i celebrujemy chwile szczęścia bo tak naprawdę żyjemy tylko wtedy kiedy to życie czujemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że tak
Damsko męskie przyjaźnie..... To osobny, ciekawy temat jaki poruszyłeś. Mam co do nich własną teorię i ciekawa jestem Twojego zdania. Uważam bowiem, że to najtrwalsze przyjaźnie jakie mogą się przydarzyć inteligentnym ludziom. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że na ogół prędzej czy później zahaczają o łóżko, ale myślę że to jest po prostu nieodzowny element takiej damsko męskiej przyjaźni. Jeśli seks jest rzeczą wtórną do wspólnych zainteresowań, ogromnej sympatii, zaufania, oddania i fascynacji to cóż moze być piekniejszym dopełnieniem takich miedzyludzkich relacji jak nie właśnie seks? Czy przyjaźń między osobami tej samej płci ma taki element totalnego zespolenia? Na ogół nie.....no chyba, że są to osoby o takiej orientacji. :) Oczywiście cudownym rozwiązaniem jest sytuacja kiedy taka przyjaźń kończy się ślubem ha ha. Mnie się to przydarzyło.... ....ale czy to znaczy, że nie możemy mieć więcej przyjaciół???!!! I tu wracamy do punktu wyjścia, czyli Twojego pierwszego wpisu. Co wtedy zrobić jeśli taka fascynująca, burzaca spokojne myśli osoba pojawi się na naszej drodze i mimo jednego krótkiego spojrzenia zapada na dlugo w naszej pamięci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że tak
PS. Oglądałeś może film pt. "New York. I Love You"? Zafascynował mnie i z nim kojarzy mi się to miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×