Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak poradzic sobie z natarczywa tesciową??? pomocy!!

Polecane posty

Gość gość

kobiety mam problem z moją tesciową i tesciem wlasciwie. otóz oni chca byc dziadkami pełną parą, a ja jestem nawiedzoną mamuska na 102:) mieszkamy po sąsiedzku, pokłociliśmy sie już nie raz , wiec relacj***ardzo sie popsuły.. wrecz nieistnieją.. teść jest osobą, ktora wyjdzie bo inaczej mogłyby mu nerwy puścic i powiedziałby o slowo za duzo , a tesciową to osoba , która truje mi nad głową, chce rozmawiac , żeby poprawić relacje. więc przychodzi, tlumaczy i ogólnie już mam dośc. do sedna , moja córka jest dla nich jakims małym bogiem, którego oni wielbią. mimo, że mają już jednego wnuka 3 letniego to teściowa mówi, że on to jest brzydkim dzieckiem, bo ma ciągle spuchnięte oczy a jej wnuczka jest taaaaaaka śliczna, idealna. wspomnę , że moja teściowa straciła jedyną córkę w wieku 10 lat. moja tesciowa przyszla do mnie znowu ostatnio i tlumaczla, wlaściwie z łzami w oczach, prosiła mnie " przyprowadz mi moj awnuczke do mnie, ja wracam o 16 , daj mi ją, ja jej krzywdy nie zrobie, odniosę ci ją wieczorem" " nie zabieraj mi radości bycia babcią, daj mi się nią nacieszyć" daj mi ja do siebie, ja przyrzekam ci , że nigdzie jej nie wyprowadze, bede siedziala z nia u siebie na tarasie, krzywdy jej nie zrobię" kobiety obawiam się , że moja tesciowa jest psychiczna na punkcie mojej córki, rzadko ją widzi, bo nie rozmawiamy z tesciową ze sobą, wiec ja do niej nie chodze, a ona do mnie. poradzcie mi coś, co ja mam zrobuć, rozmawialam z męzem i skrzywiła sie jak mu powiedzialam , że jego mam chce abym dziecko jej nosila jak wroci z pracy a wieczorem mi odniesie, ale nie reaguje, mówi, nie opowiadaj mi już nic! nie chce tego sluchac!! tesciowa ciągle mi truje, daj mi ją, dla mnie to bedzie przyjemność a ty odpoczniesz.. ale... ja sie ciesze macierzyństwem, moja córka ma teraz 9 miesiecy, wiec jest taka fajna, kumata, uwielbiam z nia spedzac czas, powiedzialam tesciowej , że nie widze potrzeby noszenia jej dziecka, bo po to mam macierzynski aby sie nia opiekowac i zebym polezala w tym czasie to nie zrobie tego co ona chce. jak tłumaczyc, co zrobić, ona chyba widzi w mojej córce swoją zmarła:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu chce trochę czasu spędzić z wnuczka, bo ja kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Masz rację z teściowa twoją jest cos nie tak. Jak babcia moze mowic o wnuku ze jest brzydki, faworyzowac jedno dziecko a na drugie nie zwracac uwagi. Moze wizyta u specjalisty pomoże. Straciła córkę i pewnie ma obsesje na punkcie małych dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedaj sie tesciowej. Powiedz jasno, ze nie widzisz potrzeby oddawania jej, bo to Twoje dziecko. Ona miala juz swoje 5 minut. No niestety. U nas relacje z tesciami sa tragiczne i jak mala sie urodzila to nagle olsnienie... O nie!! Nie dalam sie. Wyznaczylam jasno granice, maz nie protestowal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 masz racje, ona chce spedzic z nia trochę czasu, ciągle mi mówi jak bardzo ona i teść ja kochają, powtarza , kocham ją ponad zycie, zrozum , że to jest dziecko mojego syna. Jeżeli ty mi jej nie będziesz przynosić to porozmawiam z tomkiem i on będzie mi ją przynosił. Niech przyjdzie kobieta, pobawi sie z mała, czy tak cięzko zrozumieć, że ja nie chce dać jej córki beze mnie. Poza tym im bardziej naciska tym bardziej boje się jej, że może byc zdolna nawet ją porwać! obawiam się jej, co ja mam zrobić??! dodam , że mąz to maminsynek, matka jest w stanie nim manipulowac, ciągle jej broni, tlumaczy, i uważa że to jua sie czepiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim (i na swoim) miejscu tez bym nie dala nikomu 9-miesieczniego dziecka na cale popoludnie, szczegolnie takiego co jest na codzien tylko z mama. To nie jest zabawka ani darmowa rozrywka. Usiadlabym za to z tesciowa i porozmawiala po ludzku, ze dziecko jest narazie za male na takie rzeczy, ale ona moze wpasc ten 1-2 razy w tygodniu i pobawic sie z mala przez te 2 godzinki u was w domu, troche Cię odciazy, a bedziesz miala mala na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:25 mam to samo. teściowa mnie nie tolerowała. a teraz jak jest dziecko to do d..py chce mi wejść i oczywiście pcha się do dziecka zachłannie. ja też wyznaczyłam granice, mąż nie protestował bo wie, jaka jest jego matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak juz przychodzi do ciebie, to powiedz jej ze zamiast ci lamentowac nad uchem niech te godzinke spedzi z wnuczka. I tak samo ustal,ze moze przyjsc pobawic sie z wnuczka za tydzien na godzinke. Ja bym samego dziecka jej nie dala. Chce miec kontakt z wnuczka? Dobrze, ale na Twoich zasadach. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie po to masz macierzyński, dziecko to nie zabawka.nie daj się teściowej.niedlugo kaze twojej córce mówić mamo do siebie.to nie są żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja, ta co pisała że ma podobną teściową. Moja teściowa jest w tym względzie niepoczytalna, czepia się mnie teraz i udaje milość a u innego dziecka w rodzinie była sytuacja że mówiła do niego "synku", marginalizowała rolę matki dziecka, wyrażała sie tak jakby ono miało tylko ojca (jej syna w sensie). ja sie jej boję i nie zostawiam dziecka ale mam wrazenie ze moj maz chodzi smutny bo ona mu na pewno na osobnosci i przez telefon truje doope ze nie ma wnunia dla siebie ... boje sie ze przez nią mąż bedzie coraz bardziej zamkniety w sobie i zdolowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne też jestem teściową mamą dwóch synów mam wnuka i wnuczkę i moje dzieciaki chętnie podrzucają nam latorośle i wszyscy są zadowoleni , należy podtrzymywać więzi rodzinne szanować teściów , nigdy nie pokłóciłam się ze swoimi teściami . Zauważyłam , że to głównie synowe jadą na teściowe Tylko że wy synowe niedługo będziecie teściowymi o tym warto pamiętać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie dałabym dziecka tym bardziej, że kobieta chyba nie do końca jest stabilna emocjonalnie. To, że straciła własną córkę to nie argument, tym bardziej obawiałabym się obsesji. Dlaczego Ciebie nie kocha skoro jesteś żoną jej syna, dałaś jej wnuczkę? Ja nie oddałabym dziecka takiej kobiecie na dłużej, córeczka jest malutka. Może teściowa mogłaby do Was przychodzić czasem na popołudnie, pobawić się z wnusią, rozpieszczać. Ty miałabyś chwilkę i miałabyś dziecko na oku, zawsze mogłabyś zareagować czy nakarmić w międzyczasie. Jak będzie dobrą, kochającą babcią to na pewno z czasem dziecko ją polubi i wtedy jak będzie starsze samo chętnie pójdzie do babci. Ale to za kilka lat, nie taki maluszek. Moja teściowa też ma takie dziwne zachowania-nie odzywa się miesiącami, bo wiecznie zajęta, dzieci jej prawie nie znają. Jak wpadnie na jakąś okazję to od razu chciałaby z grubej rury, żeby dzieci poszły z nią na kilka dni albo chociaż na noc ;-( moje dziec***atrzą zaskoczone i przerażone. Przecież one się prawie nie znają. Wiele razy mówiłam, że może wpadniemy razem na kilka godzin, albo że mąż zajdzie z dziećmi albo niech ona przyjdzie i się pobawi, ale ona nie ma czasu, nie zaprasza, bo jej w domu nie ma. Tylko kilka razy w roku ma pomysł na "wakacje u babci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście moja teściowa jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:38 dziękuj Bogu. Nie masz pojęcia, ile dzięki temu rozterek, problemów psychicznych i dołów Ci odpada. Po prostu możesz żyć w dobrych emocjach, cieszyć się rodziną. Mi to jest odbierane, bo teściowa bez przerwy stara się wchodzić pomiędzy nas i cały świat obarcza winą za to, że ona mieszka i jest sama. A prawda jest taka, że żaden nowy facet nie chciał jej, bo ma charakter złośliwej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwalajcie sie wtracac tesciowym bo inaczej rozbija wasze malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze mają te wasze dzieciaki. Mnie każdy miał w d***e. Rodzice wiecznie w pracy i zajęci żarciem się między sobą podrzucali mnie i brata pod opiekę dziadkom ze strony ojca. A oni, szczególnie babka, podchodzili do zadania mega olewczo - jeść dali i fora ze dwora, nie zawracać d**y. Dziadek jakieś tam minimalnie większe zainteresowanie wykazywał, ale pamiętam z dzieciństwa poczucie samotności, opuszczenia, że mnie nikt nie przytulał, nie całował... To dopiero jest straszne. A tutaj sobie dzieciaka wyrywają z rąk. Nie odbieraj dziecku miłości babci. Miłości i czułości nigdy nie za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×