Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rielle Lazuli

Zrobiłam straszną głupotę. Wyszłam za mąż kochając innego... Nie dam tak rady :(

Polecane posty

W dużym skrócie... Kocham kogoś kogo znałam na długo zanim poznałam męża. Nic między nami nie było,tzn był jakiś flirt czasami,sami nie raz twierdziliśmy,że gdybyśmy mieszkali bliżej siebie to kto wie ale ogólnie było luźnie. On zwykle miał kogoś,ja byłam w długoletnich związkach. Kilka miesięcy przed moim ślubem udało nam sie spotkać. Podchodziłam do tego spotkania bez większych emocji,ot przyjaciel,fajnie,że uda nam się zobaczyć. .. Przytulił mnie na powotani i śmiejcie się lub nie,wiedziałam,że to to,że jestem "tam gdzie być powinnam". Jestem dorosłą kobietą,przed 30,zawsze śmiałam się gdy ktoś opowiadał mi o takim "gromie z jasnego nieba" . Wiem,że on też to poczuł. Zresztą bardzo szybko to przyznał choć starał się cały czas trzymać dystans. Przyznał to jeszcze przede mną. Dwa dni rozmów,długich,szczerych,pełnych łez. Prosił,żebym nie wychodziła za mąż,żebym przyjechała do niego. Ja głupia nie miałam odwagi :( Mój mąż to dobry człowiek. Po nieudanych związkach i zostaniu samej z dzieckiem postanowiłam nie wiązać się już z nikim z miłości... Ale miłość dopadła mnie :( Nie mogę przestać myśleć o tamtym,kilka razy staraliśmy się zerwać kontakt dla dobra mojego związku ale zawsze któreś w pewnym momencie pękało. Nie wiem co robić :( Jak mam się rowieść po kilku miesiącach?Jak kiedy po namowach mamy zgodziłam się na wesele którego nie chciałam,które ona sfinansowała? Ona tak cieszyła się i cieszy,że mam dobrego człowieka za męża :( Owszem,jest dobry i póki nie spotkałam tamtego potrafiłam z nim żyć i być szczęśliwa :( Teraz tyle mi brakuje... Co mam robić. Jak to rozwiązać? Tak bardzo nie chcę nikogo zranić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednym masz dziecko, kochasz drugiego, wyszłaś za trzeciego? Obym nie spotkał na swojej drodze takiej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trawa zawsze jest bardziej Zielona u sąsiadów. Otwórz się na męża i przestań snuć wizje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A znasz te słowa: "I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską i cię nie opuszczę aż do śmierci..." Pamiętaj, że miłość to nie uczucia, ale postawa człowieka. Nie krzywdź męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nawarzyłaś tego piwa, to teraz będziesz musiała je wypić. Żyje się dla siebie, a nie dla mamy czy "dobrego" męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rielle Lazuli
Czasami niestety tak sie zycie uklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo się wychodzi za mąż gdy kocha się innego, a jeszcze z innym ma dziecko? To są Twoje świadome wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami niestety tak sie zycie uklada X Nic się SAMO nie ułożyło. Świadomie wyszłaś za mąż, kochając innego mężczyznę, to był TWÓJ wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam w identycznej sytuacji..doslownie jakbym czytala o sobie.Mysisz sie od tego odciac.Podjelas taka a nie inna decyzje i trzeba w niej trwac aby nie krzywdzic meza ani dziecka.Ja swojego meza pokochalam calym sercem.Jestesmy jyz 11 lat po slubie a tamten zostal tylko sentymentem,wspomnieniem.Zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jest z nim bez miłości, to go nie krzywdzi? Jeśli jesteś pewna uczuć do tego drugiego, to odkręć to wszystko jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedz sie!!!!! Ja sobie nie wyobrazam zyc I spac z facetem ktorego nie kocham. To tak jak spac z g****icielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz jak by z tym drugim bylo ,nie znasz go, milosc to tylko hormory, dzis sa a jutro moze ich nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak w tym wszystkim Twoje dziecko? Co czuje do Twojego męża? Czy zniesie zmianę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość że Twój mąż wziął Cię mimo że masz dziecko z innym, to jeszcze dostało mu się żonę która go nie kocha. Durna egoistyczna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiście łaskawca, że ją "wziął" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki był powód tego, że brałaś ślub z tym facetem, którego nie kochasz ? Pytam, bo przecież nie kochałaś go bez względu na to co czujesz czy nie czujesz do tego trzeciego, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiście łaskawca, że ją "wziął" x Owszem. Chociaż ja bym go nazwał głupolem. Brać kobietę która ma dziecko z innym? Nigdy w życiu. No i co on z tego ma? Utrzymuje dzieciaka a baba nawet go nie kocha. Głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to ona go "wzięła"? Wszystko na to jednak wskazuje. Na szczęście nie żyjemy już w średniowieczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to ona go "wzięła x To też możliwe. Wzięła,żeby utrzymywał jej dzieciaka. Pewnie bogatszy od tego którego ona niby kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko...Twoja historia to odzwierciedlenie mojej sytuacji..poznałam człowieka z 3 dzieci, z ciężką sytuacją finansową. Starszego o ladnych pare lat ode mnie. Zakochałam się bez pamięci..z wzajemnością, spędziłam z nim 3 lata. Najpiękniejsze w całym dotychczasowym życiu..ale alimenty, ciągły brak kasy, eks żona wariatka, doprowadziły dotego, że bałam się że nic z tego nie wyjdzie. Wyszłam za dobrego faceta, cudownego ciepłego człowieka..zaradnego, potrafiącego zarobić duże pieniądze, mąż zawsze mnie wspierał i nadal to robi..jest bardzo wykształcony..niestety największą miłością mego życia był ten "dzieciaty" i jego kocham o wiele mocniej niż mojego męża..idz za głosem serca..gdybym mogła cofnąć czas zostałabym z dzieciatym. To moja bratnia dusza..tęsknie za jego głosem, dotykiem, pocałunkiem..gdybym mogla cofnąć czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś flaki mi się przemieszczają, jak czytam takie bzdety. zrobiłaś co innego a co innego radzisz innym. poszłaś na kasę i bezpieczne życie, a innym radzisz "głos serca " :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rielle Lazuli
Ucięło mi wypowiedź... Czasami życie tak się układa. Rozstałam się z ojcem dziecka jeszcze zanim zorientowałam się,że jestem w ciąży. Dlaczego? Bo nie miała zamiaru dawać sobą dyrygować jego mamusi i jeszcze słuchać porównań do niej. Ciąża niczego nie zmieniła. Nie żałuję tego. Co do osądów,że on utrzymuje moją córkę. Nie,nie robi tego. Nie musi. Dlaczego za niego wyszłam? Nie dlatego,że szukałam ojca dla dziecka. Nie. Miała dość mężczyzn w swoim otoczeniu którzy otaczali je wspaniałą opieką. Mam cudowną rodzinę,wspaniałych kuzynów itd... Ja po prostu nie miałam odwagi znów się zakochiwać. Ba,nie sądziłam,że to możliwe w ogóle. Z mężem przyjaźniliśmy się od lat,wspierał mnie. Myślę,że z jego strony to też jakaś wielka miłość nie jest. Tak naprawdę myślę,że wybrał mnie bo nie było żadnej innej? Nie wiem...Jest nieśmiały,zawsze siedział w domu,taki poczciwiec z którego wszyscy się śmieją,jednak lubiany. Było mi z nim i jest dobrze,naprawdę. Z małą miał super kontakt,teraz po ślubie jakby to trochę olał. Nie bawi się już tak z nią,często mała broi,żeby zwrócić na siebie jego uwagę. Po prostu... Nie ma tego czegoś co teraz mam w sobie. Nigdy tego nie miałam tak naprawdę. Wiem,że z tamtym nie byłoby idealnie. Ale nie o to w związku chodzi prawda? Przez tyle lat poznałam doskonale jego wady. Jesteśmy dwoma różnymi światami. Ale mimo wszystko latami jesteśmy dla siebie tak naprawdę jedynymi stałymi osobami w życiu. Zawsze się uzupełnialiśmy. Ja naprawdę tego nie planowałam,stało się :( Chciałam byś dobrą,wierną żoną ale myślenie o nim,o nas,a jednocześnie starania,żeby zapomnieć... To mnie przerasta. Ja wiem,wiem,że sie z tego nie wylęczę,że to nie jest powierzchowne ani u mnie ani u niego. Powinnam była wziąć się w garść kiedy była na to pora :( Zawieść rodzinę wtedy,nie teraz... Czuję sie podła i okrutna i to mnie wykancza. Boję się,że jeśli zdecyduję się na rozwód to zranię go tak bardzo,że się nie pozbiera. Ale wiem,że jesli nadal będzię jak na dzień dzisiejszy też będzie cierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czuję sie podła i okrutna i to mnie wykancza" Kobieto, weź się ogarnij. Załatw sobie dłuższy wyjazd pod jakimkolwiek pretekstem, spojrzyj na wszystko z dystansu, poukładaj sobie, nabierz odwagi i działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze autorka sama nie wie czego chce albo to ta kobieta ( stala na kafe) ktora wymysla takie dlugie prowokacje. Kiedys tu jedna sue przyznala ze kocha pisac dlugie prowokacje i bardzo szybko pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam meza poczciwca. I niestety u niego nie odnajduje tego czegoś. Dla niego jestem po prostu partnerem, towarzyszka życia.Był dlugo sam, tez mu ludzie przygadywali, ze mną mu się zyje fajnie, nie jestem chyba jednak dla niego tą jedyną. Myślę ze nie wstrzasnelam jego światem.wiem doskonale o czym mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle ze jakby juz wybrala tego goscia ktorego przytulala to potem by tesknila za tym mezem ktory jej mamie sie podobal . Z kimkolwiek by byla to i tak zawsze bedzie za kims tesknic. To taki dziwny typ czlowieka , znam takich. Zawsze bedzie myslec ze kogos tam kocha z przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To stala stara prowokatorka na kafe. Dajcie sobie z nia spokoj. Kogo nie przytuli to zaraz sie zakochuje, mysle ze kochac nie umie . Szkoda dla niej czasu. Rzuci meza, puści sie a potem jak kochanek nie bedzie dobry to zateskni za mezem. Typowa idiotka. Zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moj pierwszy temat tu... Mniejsza. Dziekuje za wszystkie wypowiedzi tych ktorzy nie wiedza lepiej ode mnie dlaczego,co i jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×