Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego zdecydowałyście się na drugie dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Tylko dlatego, żeby pierwsze nie było jedynakiem? Czy może zawsze marzyłyście o dużej rodzinie? A może z pierwszym radziłyście sobie tak dobrze, że zapragnęłyście przejść przez wszystko jeszcze raz? Może jakieś inne powody? Pytam, bo sama nie zamierzam mieć więcej niż jedno dziecko (które obecnie ma 1,5 roku), a jedynym argumentem, który ewentualnie byłby mnie w stanie przekonać do powiększenia rodziny, jest ten o rodzeństwie. Byłby to jednak w naszym przypadku totalny strzał w kolano, bo wiemy na co możemy sobie pozwolić zawodowo i finansowo. Jakie były zatem Wasze główne powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po kilku lat od porodu poczulam że kogoś nam brakuje, jest za pusto i za cicho. W ciąże zaszłam bez oroblemu, niestety nie donosilam. Straciłam juz dwie, a nadal mam to przejmujące uczucie. Nie potrafię tego wyjaśnić, po utracie ostatniej ciąży i operacji ktora sie z zakończeniem jej wiązała wiem że juz rodzina nam sie nie piwiekszy. A z tego co widze po kolozeankach wiele osób decyduje sie na kolejne gdy pierwsze staje sie bardziej samdzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest spora różnica - ponad 6 lat. Starszy syn marzył o rodzeństwie i pytał dlaczego nie mamy więcej dzieci:-) A drugi powód to taki, że mi też zatęskniło się za małym dzieckiem w momencie kiedy starsze stało się już takie bardziej "dorosłe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecydowaliśmy się. Nie ma w nas instynktu rodzicielskiego-nad czym ubolewam i mamy tylko jedno:( Nie jesteśmy idealni-niestety :( Wolałabym inaczej-ale zawsze mamy to czego nie chcemy-prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZAWSZE CHCIAŁAM TRÓJKĘ, a mam dwójkę bo mąż już więcej nie chce ja chyba już też się rozleniwiłam :p Gdyby mnie nie było stać, nie miała warunków tzn oddzielny pokój dla dziecka itp NIE ZDECYDOWAŁABYM SIĘ NA DRUGIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze zawsze chcialam miec dwójkę dzieci jednak z pewnym odstępem. Urodziłam jedno, po roku wrocilam do pracy. W tym czasie awansowalam wiec warunki finansowe byly lepsze tymbardziej, ze maz rowniez dostal podwyżkę. Gdybym nie miala warunkow finansowych i lokalowych to bym sie nie zdecydowała na drugie, bo wiem jak kiepsko jest byc w jednym pokoju z 5 lat starszym bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Nie chcę, aby moje dziecko zostało jedynakiem. Oboje z mężem mamy rodzeństwo i widzimy wiele plusów. 2. Zawsze chciałam mieć 2-3 dzieci. Marzyłam o parce. Jeśli drugie będzie tej samej płci, co pierwsze, to do trzech razy sztuka. 3. Pierwszy poród miałam lekki i nie boję się kolejnego. 4. Po prostu lubię być mamą. O ile obce dzieci mnie irytują, to swoje kocham nad życie. 5. Pierwsze dziecko jest mało kłopotliwe, niewiele płacze, ładnie śpi, jest wesołe. Samo szczęście. 6. Nawet w dalekiej rodzinie nie mamy przypadków chorób genetycznych, więc jest duża szansa, że kolejne dzieci też będą zdrowe. 7. Stać nas na więcej dzieci. Mamy dobre zawody, pracę, oszczędności. 8. Mamy duży dom i spokojnie się pomieścimy z taką gromadką. 9. W razie czego możemy liczyć na pomoc rodziców. 10. Uważam, że każde dziecko to ukoronowanie miłości dwojga ludzi. 11. Uważam, że mamy z mężem dobre geny, które warto przekazać kolejnym pokoleniom ;) Pewnie jeszcze jakieś powody bym znalazła, to tak na szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche nie na temat, ale... mamy jedno i tak chcemy, pasuje nam ten model 2+1; to nie jest egoistyczne, że dziecko nie ma rodzenstwa - nie musi miec! to taka propaganda. Jesteśmy wygodni, dosc leniwi, hedonistyczni. Mamy do tego prawo. Syna kochamy nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam ukoronowanie miłości. Mieliśmy taką miłość, a dzis maz mnie zostawil dla kolezanki z liceum. Dlatego cieszy mnie, ze skonczylismy na jednym dziecku, bo latwiej mi z jednym byc samotna mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drugie dziecko? dlatego żeby moja żona nie szła na studia. pfff studiować jej się zachciało. Syn ma nie cały rok a ona niedługo będzie w ciąży ( o ile już nie jest :) ) Nie pozwolę żeby się po uczelniach włóczyła. Nie ma opcji żeby miała lepsze wykształcenie niż ja. Maturę na 95% zdała i to jej wystarczy. Młoda żona 21 lat powinna w domu czekać na męża - to jest zadaniem kobiety! Nie studiowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko było totalnie bezproblemowe, tylko jadła i spała, nie płakała prawie wcale. No to szybko po roku machnęliśmy kolejne, stwierdzilismy ze lepiej zrobić to raz, a dobrze, a potem mieć spokój. Teraz mają już po kilka latek, pieluchy i karmienie z głowy, nigdy więcej nie chcę już przez to przechodzić, mam spokój. Jakoś nigdy nie wyobrazaliśmy sobie, ze moglibyśmy mieć jedynaka, dwójka lub trójka to optymalna liczba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sie zastanawiałam co czuja ludzie ktorzy decydują sie na kolejne dziecko. Rozumiem ze czuja to samo co ja przy pierwszym-chęć bycia w ciazy, patrzenia jak sie rozwija i braku tego kogos bez kogo jest pusto i niepełno. Ja po jednym juz podziękuje ale jak mozna pozniej narzekać skoro samemu sie chciało woakowac jeszcze raz... Ja na swoje jedno mega absorbujące staram sie nie narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała głębsze refleksje na temat pierwszego dziecka, nie byłoby drugiego, pierwsze dało tak popalić, że sama się dziwię, że nie wykończyłam się nerwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała głębsze refleksje na temat pierwszego dziecka, nie byłoby drugiego, pierwsze dało tak popalić, że sama się dziwię, że nie wykończyłam się nerwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie nie chce zeby jedno tylko było zostanie same jak palec mam siostre i brata i jest wiez jak masz 2 dzieci to one maja siebie to tak jak ja i maz jestesmy we dwoje czemu zabiera sie dziecku mozliwosc posiadania bratniej duszy przewaznie z wygody nie planuje sie drugiego a nie z powodow finansowych co innego jak jest 3 czy 4 wiec zachecam kiedys jedynk zostanie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Justynka1986 masz oczywiście sporo racji, jak wspomniałam, myśl o rodzeństwie dla naszego syna byłaby jedyną rzeczą, która mogłaby wpłynąć na zmianę zdania. Ważę jednak racjonalnie plusy i minusy dla naszej rodziny (w tym dla dziecka) i wiem, że przy naszej sytuacji mieszkaniowej, finansowej i zawodowej, byłoby nam wszystkim gorzej. Może długofalowo lepiej, tego nie jestem w stanie teraz przewidzieć. Znam jednak dorosłe rodzeństwa, które są wobec siebie niezbyt przyjazne, często w grę wchodzi zawiść o życiowe powodzenie lub przepychanki o schedę po rodzicach. Nie zawsze odpowiednie wychowanie jest w stanie zagwarantować, że rodzeństwo będzie dla siebie wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze wiedziałam, że będę mieć więcej niż jedno dziecko, max 3. Mam dwójkę. I tyle, nie rozpatrywałam tego w żadnych kontekstach. Ot, taka decyzja bez zastanowienia po co (ale "warunki" mamy nawet na 3)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie wyobrażam sobie mię tylko jedno dziecko i teraz w sierpniu bedzie drugie. Roznica wieku 2li4 m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowałam się na drugie dziecko tylko dlatego,że mam syna z poprzedniego związku. Wiedziałam,że Maz mimo że kocha syna (jest z nami od urodzenia praktycznie),to chce mieć swoje biologicznie dziecko. Przeciągalam 6 lat, dwa miesiące temu urodzilam córkę i zazdroszczę matkom jeedynaKow. Miałam ogromny spokój,syn samodzielny,jeździliśmy na wycieczki, itp. Kocham córkę,ale gdyby nie to,że Maz pragnął dziecka,to w życiu bym się nie zdecydowała na druga ciążę... teraz czuje,że to nie jest model rodziny,który mi odpowiada,ale tłumie w sobie te uczucia i jakoś żyje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×