Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osób mających nowe domy:

Polecane posty

Gość gość

Czy robicie jeszcze takie osobne pokoje stołowe jak dawniej, które stoją nieużywane przez większą część roku i używacie je tylko na imieniny, urodziny i święta? Czy raczej nacie jeden stół z krzesłami na cały dom, stojące w pomieszczeniu sąsiadującym z kuchnią, albo w kuchni i używacie codziennie do spożywania posiłków, siedzenia przy laptopie, odrabiania lekcji z dziećmi, prac plastycznych, gier planszowych. Jak to u was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam dlatego, że ja mam jeden do wszystkiego, między kuchnią i pokojem telewizyjnym, a niektórzy (i to nie tylko starej daty, choć głównie właśnie ciotki) dziwią się, że nie mamy osobnego "salonu" takiego tylko dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy salon z jadalnią, jedno i drugie normalnie użytkowane na co dzień. I pierwsze słyszę o pokoju "stołowym" używanym od święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mówimy o domach a nie mieszkaniach. Salony były czymś normalnym jeszcze w latach 90, więc nie tak znowu dawno. Domy były też dużo większe, podpiwniczone itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale się wypowiem :classic_cool: A serio, ja owszem nie mam domu nawet, ale w moim rodzinnym (jak się wyprowadziłam już to były generalne remonty itp) zrobiono w salonie taką część stołową...rodzice są po 40stce więc nie są starzy, a w takie coś się wpakowali. Dla mnie - głupota, stół jest używany dosłownie od święta do święta. Matka do tego schizuje jak się chce przy nim tak po ludzku usiąść własnie z laptopem i szklanką herbaty (bo się porysuje, bo się rozleje na super-hiper dywan itd). Stół typowo pod gości - wtedy się zaciska zeby i się udaje, że można go spokojnie używać (a potem będzie zapolerowywać ryski w drewnie). Stół "do używania" jest w dużej kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a co to za różnica dom czy mieszkanie? Jak inaczej nazwiesz pełniące daną funkcję pomieszczenie to ono się od tego nie zmieni :D W domu mam salon z jadalnią, kawał parteru nam zajmuje (bo na parterze mamy tylko właśnie tę salono-jadalnię, kuchnię, spiżarkę i toaletę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie od coś tego typu pytam! :D Pamiętam te salony, gdzie meble się kurzyły cały rok i nie można było nic przy nich robić, a pod gości obrusy, od obrusy ceraty, żeby się nie odparzyło drewno. :P A wieloosobowa rodzina nawet w niedziele gniotła się w kuchni przy stole wielkości biurka i na taboretach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o coś tego typu pytam! :D Pamiętam te salony, gdzie meble się kurzyły cały rok i nie można było nic przy nich robić, a przed gośćmi kładło się obrusy, a pod obrusy ceraty, żeby się broń Boże nie odparzyło drewno, jak ciocia Henia rozleje herbatę. :P A wieloosobowa rodzina nawet w niedziele gniotła się przy obiedzie cały rok w kuchni przy stole wielkości biurka i na taboretach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam w moim domu rodzinnym taki pokój i taki stół, używany doslownie kilka razy do roku (święta, imieniny, większe imprezy). Trzeba było się z nim cackać jak nie wiem co, bo sie zaplami, bo odbarwi, bo porysuje itd. Obecnie w MOIM domu mam kuchnię otwartą na salon, pomiędzy nimi jest stół i krzesła. stoł jest najzwyklejszy z Abry bodajże z promocji za parę stówek, nie strach ze się porysuje, zaplami czy cos tam. Robimy przy nim wszystko: jemy, bawimy się, hakerujemy po necie, a jak mamy gośc****ijemy przy nim kawę, robimy imprezę (wtedy rozkładamy). I takie rozwiązanie jest najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze juz dawno odeszlo sie od tego typu pomieszczen :) My skonczylismy budowe domu w tym roku i na dole mamy przestronny salon polaczony z jadalnia i otwarta kuchnie. Na gorze sypialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No różnica między domem a mieszkaniem jest ogromna. Domy są duże i na parterze są tylko pomieszczenia ogólne, a sypialnie na górze. Sama powierzchnia parteru w typowym domu jest wielkości 2-3 mieszkań w bloku, czasem jeszcze większa. (Nie chodzi mi o te mikroskopijne domki, których plany są dostępne w necie od około 2005 roku.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mnie zadziwiasz. W domu rodzinnym normalnie był duży stół w pokoju "reprezentacyjnym" używany, tylko na co dzień był przykryty ceratą a tylko przy większych okazjach obrusem. Przy stole kuchennym jadało się na szybko śniadanie, ale obiady czy kolacje już nie. Może to ma związek z tym, że u nas te posiłki jadało się rodzinnie, a nie każdy w swoim kątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Ja mam dość duży salon i tam wstawiłam stół i krzesła. Na początku było bez ale kuchnie mam za mała na taki stół a jak dla mnie jest on bardzo potrzebny. Często przychodzą do nas znajomi i jednak nie wygodnie jest sie ściskać na kanapie przy ławie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z gość dziś . Mi się wydaje, ze to własnie o podejście chodzi "nie dotykaj bo to nowe, bo to dla gosci itd". I ja w moim życiu tego unikam - rzeczy są po to by je używać i z nich korzystać. U mnie doszło do tego, że jak miałam nascie lat to byłam na skraju łez jak u kogoś w domu niechcący coś upuściłam na podłogę, z tych nerwów, że ktoś mnie opieprzy bo się kropka w parkiecie zrobi. Do muzeum popatrzyć na stoły czy pomalowane ściany można iść w wolnym czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie każdy odszedł. Mam kuzynkę, która mieszka w małym mieście i ona nadal nie pozwala nic robić przy swoim stole (który nawet nie jest z litego drewna, tylko zwykła masówka). :D Jak byłam u niej na herbacie, to siedzieliśmy na sofie przy stoliku sięgającym do kolan, na którym przygotowała poczęstunek. :D Na propozycję przeniesienia się do stołu, gdzie byłoby wygodniej zadrżała i zaczęła się wykręcać. W kuchni oczywiście ma stół wielkości biurka i przy nim siedzi, ten w dużym pokoju jest tylko do podziwiania i do wigilii. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamiętam u mojej ciotki na wsi, mieli właśnie taki pokój gościnny na wszelkie okazje. stał tam duży stól bodajże na 20 pare osob jak nie więcej, jakieś witrynki i były organizowane tam uroczystości. na co dzień nie był użytkowany. dom mieli duży, ale budowali go chyba z 60 lat temu jak nie więcej. teraz już się chyba tak nie buduje, jak dla mnie jest to bez sensu, duży pokój ktory od czasu do czasu jest użytkowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, te stoły w dawnych salonach nie były nowe. Często meble miały tyle lat co dzieci właścicieli. I tak jest do teraz w domach dziadków. Stare, często nawet nie drewniane, tylko jakaś rumuńska paździerzówka w okleinie zdobyta jeszcze za komuny, a wychuchana że hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowe, nie nowe, drewniane, oklejane itd to nie ma znaczenie, bo to chodzi o subiektywne poczucie "to jest coś lepszego, coś czego nie można sobie o tak na co dzień używać, to trzeba szanować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jeszcze spotykam się z komentarzami, że nie dość, że pokój stołowy jest do wszystkiego, to że w dodatku meble i dekoracje nie są typowo "gościnne". Starsze osoby zawsze zwracają uwagę na książki dziecięce, malowanki i gry planszowe na regale koło stołu :) a one są po prostu pod ręką, bo regularnie z nich przy tym stole korzystamy. A one sobie pewnie wyobrażałyby wyeksponowane kryształy i ozdobne zastawy jak to dawniej było w zwyczaju stawiać na meblach w pokoju reprezentacyjnym. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie meblościanka z przeszkleniem. Bez tego nie ma tyle lansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A faktycznie nie mam witryny ani kredensu tylko otwarty (ażurowy?) regał typu kostka. Jakieś talerze też na nim stoją, ale nie żadne malowane cuda, nie wyeksponowane, ani nie oparte o ścianę. Kryształów brak w całym domu niestety... :P Ale te gry i kolorowe książeczki to rażą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta - egoistyczna, sadystyczna osobowość oprawiająca sie w miłość i wszelkie wartości, która ośmiesza seksualność przeciwnej płci, celem wykorzystywania jej, by odnosić pełną satysfakcje z bycia pożądaną, seksu fizycznego i korzyści. Żyje by posiąsdz jak najwięcej, oprawiając swoją socjopatyczną, egoistyczną, narcystyczną postawe w idee miłości, w kórej strona męska jest tylko instrumentem służącym ich celom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarę goryczy dopełnia jeszcze fakt, że krzesła nie są tapicerowane (poduszek pod tyłek, które nam się podobają jeszcze się nie dorobiliśmy niestety), a przy jednej krawędzi stołu stoi ławka zamiast krzeseł. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usmialam sie czytajac ten temat :) ale niestety tak jest w wielu domach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam oddzielnego pomieszczenia, mamy jeden stół który stoi pośrodku - między kuchnią a salonem (mamy jedno duże pomieszczenie w którym owa kuchnia i salon się znajdują)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszka94
Ale po co kupować w marketach budowlanych, skoro tam jest najdrożej? Lepiej poszukać hurtowni w której można robić zakupy detaliczne, jak w http://www.heban.net/ To najlepsze i najbardziej opłacalne rozwiązanie, bo nie przepłacacie bez sensu. Ja zawsze tak robię i bardzo sobie takie zakupy chwalę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice mama prawie 60l. tato 66l. mają mały stół w kuchni, który służy jako dodatkowy blat roboczy, bo kuchnia mała. W duzym pokoju mają duży stół, stół na wysoki połysk (hit lat 80-tych) i odkąd pamiętam wszyscy jedliśmy codziennie przy tym stole, bawiliśmy sie przy nim. Wszystkie imprezy małe i duże, imieniny, urodziny, chrzciny, komunie, poprawiny odbywały się przy tym stole ;) właśnie sobie uświadomiłam, że ten stół jest cudowny, z nami prawie "od zawsze" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dole domu który użytkujemy od 9 miesięcy mam salon z kuchnia otwarta. To pomieszczenie ma 8 metrów długości. Po środku stoi stol z prawdziwego drewna pomalowany na bialo krzesła to samo. Nie obsrywam sie nad nim - pilnuje zeby się nie zniszczył tym ze klade obrus i tyle. Moja trzylatka przy nim je rysuj***awi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×