Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia chce slodyczami przekupić synka

Polecane posty

Gość gość

A więc tak mieszkamy obok siebie, od naszego domu do teściowej nie ma ogrodzenia to podstawowy nasz błąd. Jak wyjdziemy na podwórko teściowa leci do synka ze słodyczami , choć wie że nie dajemy dziecku słodyczy, w ten sposób chce przekupić małego (2 latka) żeby wolał ja ode mnie. Próbowałam jej tłumaczyć , mówić, nawet mąż jej mówił i nic jak grochem o ścianę. Co zrobić w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzic sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założyć ogrodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz robić mu jakichś batoników bakaliowych z kakao itp? Czy jakieś inne w miarę zdrowe desery? I np. dać teściowej - powiedzieć, ze to jego ulubione, że za nimi przepada. I ona będzie zadowolona, i młody i Ty, że syfu mu nie daje. I nie doszukuj się od razu podstępów, po prostu część osób ma podejście, że babcia jest od rozpieszczania, i tu nie chodzi o żadne złośliwe "hihi, będzie wolał mnie ode mnie, ale jestem sprytna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć w prost "s********j z tym słodkim gównem z powrotem do domu". Grzecznie nie dało rady, to zostało już tylko chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam że i zresztą teściowa wie bo widzi co daję synkowi i co lubi czyli wszelkiego rodzaju owoce, danonki , jogurty herbatniki i biszkopty. To ona specjalnie daje takie rzeczy w czekoladzie albo cukierk . Wkurza mnie kobieta jak tak dalej będzie czuję że nie wytrzymam i powie me jej co o niej myślę. Mówiłamo tym mężowi to mi mówi żebym wychodziła ż małym na podwórko jak teściowa jest w domu:) dla mnie to żadne rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Danonki?! Gratulacje. To już te cukierki w czekoladzie są zdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Danonki, jogurty owocowe. No faktycznie, zdrowe zarcie :D zero cukru. Przesadzasz z tym, ze ona chce zeby bardziej ją lubil. Doszukujesz się na sile podstępu. Poza tym nie rozumiem zakladania rodziny jak nie ma sie własnego mieszkania, tylko mieszka się z teściową. Potem ciagle narzekacie na te teściowe. Wyprowadzcie sie i będzie spokoj. Nie wyobrazam sobie mieszkania z tesciowa... Sama bym pewnie sie tu zalila na nia. Dlatego o dzuecku pomyslelismy dopiero jak dorobilismy sie własnego mieszkania, a nie hop siup wscieklizna macicy, trzeba szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja napisałam że mieszkam z teściową? Mąż dostał działkę od ojca , wybudowaliśmy dom, wszystko był ok do póki nie pojawiło się dziecko Co takiego niezdrowego jest w jogurcie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Danonki, biszkopty czy herbatniki to takie same słodycze jak każde inne. Dlatego brzmi śmiesznie, że oburzasz się na słodycze od teściowej skoro sama je dajesz. ", choć wie że nie dajemy dziecku słodyczy," babcia wie, że dajecie, wiec dla niej co za różnica czy da cukierka czy Ty dasz danonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko że ja nie daję słodyczy w czekoladzie, i tyle ile dziecko chce, że po tym boli go brzuszek i ma zaprcie. Na deser daje dziecku owoc, jogurt czy biszkopta to są naprawdę takie niezdrowe przekąski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://www.przepisy-dla-dzieci.pl/cooking/article/861c6734-ed87-416e-9d55-568e1764a537 Masz o danonkach poczytaj. Wiadomo, że ciężko dziecko trzymać z dala od cukru, ale zarówno Ty i babcia dajecie mu słodycze/ Jak dziecko je jedną porcję słodyczy dziennie to musisz usiłowąc ustalić po prostu gdzie tę porcję zje i jak duża ma być porcja. To raczej będzie łatwiejsze niż jak teściowej powiesz "totalny zakaz słodyczy bo my nie dajemy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w danonach jest taki syf, że ja sama tego nie dotykam, a nie jestem jakąś szczególną eko fanką. Dajesz dziecku sam cukier i syrop glukozowy fruktozowy w połączeniu z chemią i burzysz się, że dziecko zje cukierka?:D W sklepach jest wiele słodkich serków z całkiem porządnym składem, ale trzeba miec chyba minimum wykształcenia i IQ powyżej 80 żeby rozumieć i przetwarzać informacje na etykietach a słuchac reklam i miec g****o zamiast mózgu jak autorka... A zresztą, dziecku nie można kupic serka naturalnego i zmieszac go z miodem albo owocami? Naoglądają się tępe dzidy po zawodówkach reklam i wydaje im, że to wszystko jest takie zdrowe i ma dużo wapnia bo w telewizorze tak mówią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ustal z teściową co może mu dawać, a nie tylko zakazy. Moze ona nie wie co moglaby mu dac. Tylko nie doradzaj jej tych danonkow bo to na jedno wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W danonkach jest przynajmniej wapń i wit. D a w takim słodkim batoniku co jest??zresztą jeden danonek dziennie i biszkopt to nie jest przesada. w owocach tez jest cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W danonkach wit D? Witamina D z danonkami ma tyle wspolnego ze zaczynają się też na D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co dajesz dziecku owoce? Daj mu łyżkę cukru obsypaną błonnikiem w proszku i skrop aromatem (aaa, i jeszcze rozkrusz jakąś witaminę z apteki), skoro cukier=cukier, a sztuczne witaminy są OK :P x Jakbyś w ogóle nie dawała słodyczy to byłaby inna bajka, a Ty po prostu sobie wymyśliłaś dobre słodycze i złe słodycze i się wściekasz na teściową (dopisując jej jakieś dziwne intencje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26 nie porównuj cukru z owoca do batonika imbecylko!!! ale w owocach jest cukier prosty czyli fruktoza i glukoza a nie cukier złożony czyli sacharoza jak w batoniku!!!! ty masz iq downa chyba!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuźwa najlepiej to zrypać na cafe. Daję jedną przekąskę dziennie owoc, jogurt lub biszkopt. To już pisałam ale trzeba umieć czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Burzę się że zje cukierka bo na jednym cukierku się nie kończy a potem dziecko boli brzuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.33 troche ci się te cukry pomylily :D to w batonikach są wlasnie cukry proste (gorsze). Hmmm śmieszy mnie jak ktos nazywa kogos imbecylem, a potem sam wykazuje swoja ignorancje. A co do tematu, autorko a mówiłaś o tum bolu brzucha? Tlumaczylas jej tak samo jak nam tłumaczysz? Mówiłaś zeby dawala mu cos innego? Jesli mowilas a nie dociera, to nie wpuszczaj jej do domu i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahahah cukry proste w owocach, bo padne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mówiłam że jak zje za dużo cukierków w czekoladzie czy czekolady boli go brzuszek odpowiedz każde dziecko je słodycze i nic mu nie jest a ja wymyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak? To wiesz co, skoro mieszkacie blisko a twoj syn będzie marudzil bo go boli brzuch po słodyczach od babci, to zaprowadz go do niej i niech się nim zajmie takim marudzacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś wiesz ze też o tym myślałam Babcia da ile wnuk chce potem to ja mam problem z płaczącym i marudzącym dzieckiem i do tego dziecko cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Buahahah cukry proste w owocach, bo padne. x zanim padniesz, poczytaj o fruktozie, bo robisz z siebie idiotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie autorka ma racje, ze babcia robi jej na złość, bo skoro mama prosi żeby nie faszerować słodyczami 2 letnie dziecko, a babcia podaje to cos jest na rzeczy.przecież to maluszek, nawet po jednym czekoladowym batoniku jest problem z zaparciem. Nie mówiąc o zębach dziecka. Dobrze ze ja mam normalne babcie i wiedza ze słodycze tylko po obiedzie i w malej ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×