Co myślicie o tak zwanych ''świadkach jehowy'' ? bo ja mam o nich złe zdanie...

Oni są dobrzy tylko dla siebie, to forma sekty. Starałam sie byc tolerancyjna, ale to co mnie spotkało to juz przesada. Znalam z osiedla pewną kobietą (jehowa, oczywiscie probówała mnie zwerbowac, dostawalam te gazetki straznica, zapraszala mnie na spotkanie), znam ją z placu zabaw od dłuzszego czasu, ostatnio mój syn lat 9, bawił się z jej synem lat 8 u niego w domu, pokłocili się o cos, syn wrócil do domu i mi powiedział co usłyszał od tego chłopca, że : POZABIJAŁBY WSZYSTKICH KATOLIKÓW I CIEBIE TEZ :O Syn na pewno by mnie nie okłamał, wie ze sa rózne religie, wie mniej wiecej na czym polegają, ze to ogolnie pranie mózgu. Ja osobiscie jestem w szoku i nie wiem czy zerwac kontakt z tą kobietą czy zwrocic jej uwage ? w sumie chyba nie ma sensu, skoro dzieciak mówi takie rzeczy to co ona mysli ? wszyscy nie-jehowi pewnie wg niej ''do gazu''

Różnie bywa,różni sa ludzi.Wiadomo każdy swojej wiary broni.Niech każdy wierzy w co chce nie ma nic gorszego jak kłótnia o to czyja wiara lepsza.

Dla mnie wszystkie religie to sekty.

A jaki jest powód, ze chcesz znac nasze zdanie? Prze cież swoje masz wyrobione, nieprawdaż? To co ci da nasze?

Dla mnie wszystkie religie to sekty. x dokładnie, lepiej trzymać się z daleka od nadmiernie religijnych :)

W*****a mnie jak zawracaja gitarę chodząc po mieszkaniach.

Znam 2 osoby ktore są Świadkami. I jakos nie zauwazylam zeby byli wrogo nastawieni do innych. Za to spotkalam wiele przypadkow katolików, ktorzy najchetniej bliźniego by utopili w łyżce wody, a w niedziele do kosciola leca.

A jak to jest że biskupi Katolicy, wydali doświadczenie o tym że lakarz nie powinien ratować kobiety w cp bo zamorduje dziecko a nie udzielajac jej pomocy nie dokona zbrodni, pomimi że kobieta umrze. No dla mnie to wszystkie wszelakie wierzenia sa niebezpieczne gdy takie rzeczy chca wymusic, podobnie jak.u Jehowych problem z krwią i leczeniem...

Akurat to, co powiedzialo dziecko nie jest miarodajne... Wkurza mnie, ze pouczają kazdego, nie majac pojecia, z kim rozmawiaja. Np mloda siksa robi mi wyklad, starej babie, ktora o wiele wiecej zna sie i na Biblii i n a zyciu. Recytuja wyuczone formułki, przeciez nia maja w tym kierunku spoecjalnego wyksztalcenia. Dokladnie, jak ci, co wkrecaja ludziom garnki czy posciel. Nie podoba mi sie,ze zaniedbuja swoje rodziny , dzieci samopas, oni na swoich zebraniach. Poza tym nie lubie nawiedzonych religijnie.

Zgadzam się, że oni uważają katolików wręcz za idiotów. To wychodzi przy blizszym poznaniu, rozmowach. Nie wiedzą co to tolerancja. Uważają się za lepszych. Cóż, przeszli niezłe pranie mózgów.