Mycie włosów u fryzjera

Witam serdecznie! Ostatnio byłam u fryzjerki i ta stwierdziła, że nie może rozpocząć pracy bez wcześniejszego umycia mi głowy. Zdziwiłam się i poprosiłam aby mnie ostrzygła bez mycia, ale ona ostrzegła że robi dla mnie wyjątek, bo szefowa każe im od razu posyłać klientów na mycie(+5zł), a potem strzyżenie. Mam bardzo krótkie włosy więc nie widzę w tym sensu, a dodatkowo przyszłam ze świeżo umytą głową. Z kolei w innym zakładzie było to samo. Dopiero bliżej centrum miasta nie byłam zmuszana do mycia. Jak to jest u was? To jakiś nowy trend czy coś w tym stylu? Rozumiem gdy ktoś ma długie, ale nie krótkie. Przemyślenia?

bo chyba powinno się strzyc na mokrych

Tez sie spotkalam z przymusowym myciem wlosow. Zawsze ide w swiezo umytych i nie zycze sobie mycia,poniewaz jestem silnym alergikiem,a w tych zakladach nieraz uzywaja jakich ziolowych najtanszych szamponow.

Dzisiaj byłam u fryzjera i zaskoczyło mnie te mycie włosów. Dotąd chodziłam do fryzjera męskiego i tam mycia nie było a dziś z powodu mycia strzyżenie krótkich na krótkie trwało prawie godzinę. :D No i przypomniało mi się jak kilka lat temu byłam w dobrym zakładzie (fryzjer damski), i tam też częścią usługi było mycie.

Dziewczyny, NIE DA SIĘ OSTRZYC RÓWNO SUCHYCH WŁOSÓW. Więc jak wam szkoda 5zł na mycie czy nie macie 20minut czasu więcej to potem się nie dziwcie, że wyglądacie jak wyglądacie.