Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość michalinaaaa 25

facet chory na stwardnienie rozsiane....

Polecane posty

Gość michalinaaaa 25

Jakiś czas temu (dokładnie rok) zaczęłam się kumplować z pewnym przystojniakiem. Niczego nie zakładałam ale naprawdę dobrze nam się rozmawiało. Pewnego dnia po prostu mnie pocałował i.... na tym się nie skończyło :). Zaczęliśmy się całować, przytulać, w końcu byliśmy nadzy i już prawie seks, po czym on powiedział, że chce mi o czymś powiedzieć. Że nie wiedział jak go traktuję, czy poważnie czy nie a bardzo mało osób wie ale choruje - ma SM i chce być szczery... gadaliśmy o tym 3 godziny, leżał na moich kolanach i wszystko mi powiedział, choruje od 3 lat i jest ,,stabilnie" chodzi do pracy, czasem tylko bolą go stawy i kręgosłup. Powiedziałąm, że będę go wspierać, W końcu skończyło się seksem, na drugi dzień też, na trzeci też.... jesteśmy parą. Ale kiedy czytam o tej chorobie to trochę się boję - to bywa jak bomba zegarowa. A z drugiej strony.... to świetny facet. Może warto zaryzykować.... i być dobrej myśli, mając nadzieję że mu się nie pogorszy. Nawet tańczyliśmy razem więc nie jest aż tak źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnie może być ale może też się rozchorować zdrowy facet z którym byś się teoretycznie związała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zaryzykowałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalinaaaa 25
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pogadaj z innymi chorymi, takie osoby najlepiej wiedzą co to za choroba. Może w stowarzyszeniu? Jest coś takiego jak Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego - mają oddziały w wielu miastach. Albo na forum internetowym o tej chorobie? np. www.stwardnienierozsiane.info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej :) mam ciocię chorą na stwardnienie rozsiane (choruje już jakieś 30 lat). O chorobie dowiedziała się będąc młodą, prawie dwudziestoletnią dziewczyną. Wujek był w niej bardzo zakochany i postanowił mimo wszystko związac się z nią. Nadal są razem, mają dorosłe dzieci i wnuki :) Widząc moją ciocię nie powiedziałabyś, że jest na cokolwiek chora. Był kryzys jakieś 10 lat temu, choroba spowodowała u niej poważne problemy z poruszaniem się - chodziła o dwóch kulach i naprawdę bardzo ciężko jej to szło..Dziś biega po schodach, chodzi na piesze wycieczki, jeździ rowerem - postęp medycyny jest ogromny i ona jest tego przykładem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMek
Mam SM. Choroba rozpędziła się u mnie jakiś czas temu, tak, że za drzwiami czekał już wózek inwalidzki. Jestem 1,5 roku po przeszczepie szpiku, jest dobrze :) Nie wiem jak by się to potoczyło, gdyby nie moja dziewczyna, która zawsze mnie wspierała i ciągneła 'za ucho' do góry. Teraz to moja narzeczona. Zapomniałbym dodać... bolą mnie nogi, tak wczoraj tańczyliśmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super że macie oparcie w miłości. Miłość góry przenosi :) Wszystkiego dobrego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam film o związku z osoba chorą na SM, ,,miłość i inne używki''. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że może być ciężko. Moja ciotka choruje na SM odkąd pamiętam. Brała jakieś drogie zastrzyki w ampułkach ale choroba postępowała. W chwili obecnej ma około 60 lat i nie porusza się samodzielnie, potrzebuje pomocy przy myciu, jedzeniu itp. O ile jeszcze taka niepełnosprawność jest do przezwyciężenia przez miłość, tak choroba psychicznie ją wymęczyła,od mniej więcej 15 lat jest nie do wytrzymania, złośliwa, kąśliwa, histeryzująca. Rodzina jest załamana i pomoc jej traktuje jako konieczność, wspomaga się pielęgniarką środowiskową bo ciotka mieszka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet by cię zostawił jakby wiedział, że jesteś chora. No chyba, ze choroba by się rozwinęła później, jak już związek długo trwa, ale też raczej by cię zostawił. Tylko kobiety są głupie na tyle by wiązać się z kimś z ciężką chorobą. A ta ciocia co sobie zrobiła dzieci będą chorą na SM jest MEGAEGOISTKA!!!!!!!!!!!!!! Pogardzam takimi ludźmi jak ona. Liczy się tylko to, że chciała "bobaska", a nie liczy się to, że spaprała ludziom DNA. Żeby się nie zdziwiła jak wnuki zachorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciolka choruje na SM od ponad 2 lat i funkcjonuje normalnie, a nawer robi wiecej w zyciu niz wiele zdrowych osob - fakt, że cwiczy, jezdzi do sanatoriow itd Mysle, ze warto zaryzykowac, jesli to jest osoba, z ktora naprawde dobrze sie czujesz. On jest mlody i ma duze szanse wiele lat zyc w stosunkowo dobrym zdrowiu (pomijajac pewne okresy po rzutach, kiedy sa czasowe pogorszenia, chociaz i zdarzaja sie poprawy). A tak przy okazji, to akurat prace nad lekiem na te chorobe trwaja, poki co dzialaja na gryzonie, wiec to kwestia czasu, zeby ludzie mogli sie zaczac leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, gdyby Ktoś był zainteresowany, mam dostęp do olejku CBD bezpośrednio od holenderskiego producenta. Przesyłam kilku osobom do Polski i tak: - koleżanka ok. 30 l. z osoby prawie nieruszającej się, po 3 tyg. kuracji normalnie funkcjonuje, biega. Sama przyznaje, ze olejek przywrócił ją do normalnego życia. - Pani po 50 , przyjmuje ok. 2 tyg., poprawiła jej się bardzo spastyka, zaczęła normalnie, dobrze sypiać, czeka na dalsze rezultaty, bo stosunkowo krótko przyjmuje. Ten olejek jest całkowicie legalny, bo pozbawiony THC, czyli tej substancji psychoaktywnej, która powoduje odurzenie, zaburzenia równowagi itp. Produkowany jest i sprzedawany na całym świecie od ok. 20 lat, ma certyfikaty jakości, czystości itp. Gdybyś Ktoś chciał spróbować, służę pomocą. I od razu wyjaśniam tym, którzy zaraz mnie tu zwyzywają, że reklama itp. olejek wysyłam po cenie niższej, niż sprzedawany jest w Holandii, ponieważ producent - ma laboratorium, nie robi tego w domu na patelni - to mój dobry kolega i dał mi upust. Jeśli jest Ktoś zainteresowany, proszę pisać celbrunele@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×