Spotkałam się ze sponsorami i wcale nie mam fury pieniędzy

te ktore tu pisza ze zarabiaja 3-5 tys miesiecznie do tego prezenty chyba jakies nienormalne sa spotkalam sie z jednym , okazal sie kretynem , w aucie na parkingu kazal mi zrobic sobie loda za 100 zł ... na wiecej sie nei zgodzilam , wiecej sie nie odezwalam Drugi ? Tez oral za 80... chcial wiecej ,wykręcalam sie . i to samo nie odzywam sie. z trzecim do spotkania nie doszlo bo mam dosc Do tej pory czuje obrzydzenie ..... wspolczuje prostytutkom - to na maxa zj**ana ''praca'' , trzeba byc chyba wypaczonym zeby dawac kazdemu , ja sprobowalam z dwoma i mam dosc a te laski ktore wypisują bzdury '' mam 3 tys , prezenty i mieszkanie'' powinny sie chyba leczyc na mitomanie

Mylisz sponsoring z prostytucją

Biedactwo

Ty byłaś prostytutką, a nie utrzymanką sponsora i jak słusznie ktoś zauważył mylisz te dwa pojęcia. Widać nie jesteś ani zbyt ładna ani mądra, że nikt cię na utrzymankę nie chciał. Jesteś pospolitą kur/ewką, nie dodawaj sobie kretynko.

No tak jest niestety, jak sie da ogloszenie 'szukam sponsora' to odyzwaja sie faceci, ktorzy mysla, ze sponsoring to taka ladna nazwa prostytucjii. a sponsora tak naprawde trudno znalesc, malo ktore facta na to stac.

A wiesz czym jest sponsoring? Chyba nie. Sponsoring jest wtedy jak kobieta na http://ekstaza.pl albo innych takich portalach (lub w jakichś klubach itp), szuka sobie pana który będzie ją utrzymywał. W zamian za to ona robi mu dobrze kiedy on ma na to ochote. Ty byłaś taką na jeden raz, a to raczej prostytucja.