W Polsce można tylko schamiec i stracić wiare w ludzi i sens zycia

Po kilku miesiącach mieszkania za granicą jestem innym czlwiekiem . Przeszła mi złość , agresja, ludzie zupełnie inni, nikt nikogo nie lekceważy i nie obraża. Nikt nie rzuca słów na wiatr, ludzie są wystarczająco szczerzy żeby wiedzieć czego się można po nich spodziewać. Nikt nie zwodzi i nie kłamie. Nie obrabia d**y za plecami jak ma jakąś uwagę czy pretensje mówi o co mu chodzi. Normalny świat. Przyjadę do Polski i już po tygodniu nie mam powodów do radości , ludzie to pijawy i fałszywe k***y

Normalna, u nas to nawet w najbliższej rodzinie człowiek człowiekowi wilkiem, a niekiedy nawet świnią :-(

Patologia jest wszędzie!

Moja rodzinka też taka

taaakkkk dokładnie tak autorze tematu w pełni się z tobą zgadzam, gdy wyjeżdżam do Włoch staję się innym człowiekiem. Polska to jakiś koszmar tak nie cierpię tego kraju i narodu, Polacy są niewychowanymi, wulgarnymi chamami i prostakami. Prostactwo i chamstwo jest wszędzie zwłaszcza wśród ludzi wykształconych ludzie co za okropny kraj...

i za granicą mężczyźni są znacznie bardziej przystojni

W polsce 85% to patologia Vide Cui Fide

ja jestem ze śląska tu jest chyba najgorzej pod tym względem w całej polsce

To fakt, że największe chamstwo jest wśród wyksztalconych. Takiego chamstwa jak podczas studiów nigdy nie spotkałam. Poniżanie i poniewieranie studentami, uważaja się za bogów. W ogóle nie są dla studentów tylko robią osobiste kariery i doktoraty i się nadymaja. W dodatku abnegaci, brudasy i niechluje, niektrzy nawet czasami w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Myślałam, ze na studiach poznam ludzi kulturalnych i inteligentnych, od których można się czegoś nauczyć. Nie chcą się dzielić wiedzą, albo jej nie mają albo robią to specjalnie żeby niszczyć konkurencje

niszczą konkurencję ...

Na uczelniach ręka rękę myje. Jak chcesz dowiedzieć się czym w Polsce jest nepotyzm i zatrudnianie rodzin jako doktorów, wykładowców i pań w dziekanacie idź studiować.