Na każdej randce pytam się kobiety czy jest dziewicą

Nie miałabym nic przeciwko, gdyby zaraz po pytaniu padła propozycja białego małżeństwa.

Jestem dziewicą i jak słyszę takie pytanie, to odpowiadam, że nie jestem, bo czekam aż on fakt dziewictwa wyczyta w moich oczach. Prawdziwy inteligentny prawiczek to potrafi. Jak nie potrafi, to wychodzę.

"Na każdej randce pytam się kobiety czy jest dziewicą" A Ja na pierwszej randce zadaję facetowi 3 pytania: 1) Czy jest prawiczkiem 2) Czy ma penisa o długości powyżej 30 cm w wzwodzie 3) Czy ma spermę dobrej jakości Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowie "nie" to ja spierdalam!!! Może jakaś inna go zechce. I w dooopie mam to, że to niekulturalne, bo chcę od początku wiedzieć czy sprosta moim wymaganiom

jesteś młody ,to sobie młodych pytaj,masz prawo do dziewicy,takie masz upodobania,nie każdy chce latawicy i się z tym zgadzam

Na każdej randce pytam faceta, czy się onanizuje, a także ile ma cm. Pytam też, czy trzeba mu trzymać łeb, jak rzyga po zatruciu pokarmowym. Przecież to podstawowe pytania, które powinno się znać, zanim pozna się imię, by w razie czego szybko się wymiksować z takiej randki.

Ja z kolei pokazuje piczę jako dowód na dziewictwo. Pragnę rozwiewać ewentualne wątpliwości.

Ja się pytam zaś o to ile miał pał w doooopie :)

A ja pytam o to ile miał pał w paszczy