zarabiam 1450zl..i wzielam kredyt hipoteczny na 30lat

kupilam kawalerke za 120 000p ln.jeden wielki ale fajny w nowoczesnym stylu pokoj. musze utrzyamc to mieszkanie..i samochod.. rata kredytu to 500zl..czy mam szanse przezyc?

Uuuuu jaka bajka 500 razy 360 miesiecy to... 180 tysiecy.

Do poprzedniczki. Bank musi mieć z tego jakieś korzyści. Jeśli masz dziecko i dostaniesz 500 to będzie ciężko, ale dasz rade. Zależy jak z czynszem. Jak jesteś sama to także ciężko. Będziesz walczyć o przetrwanie, a nie żyć.

To pochwal się w jakim banku :D ha ha chyba w providencie :D

dziś Uuuuu jaka bajka 500 razy 360 miesiecy to... 180 tysiecy. A ty taki tępy jestes czy tylko udajesz? No a Ty autorko to może i przeżyjesz ale to będzie wegetacja i życie od 1 do 1. Masz bezczynszowe mieszkanie? Nawet jeśli to będziesz miała co najmniej 800 zł stałych opłat w miesiącu. Wyposażenie mieszkania ktoś ci finansuje? Jak ci sie zepsuje pralka to bedziesz prac recznie bo anie nie nazbierasz na nową ani nawet na raty nie dostaniesz, jak zaboli cie ząb to go wyrwiesz zamiast leczyc i takie to bedzie życie - rachunki + pasztet z biedronki.

a zreszta tak mysle ze to niemozliwe zeby jakis bank dał 120 tys kredytu osobie z takimi zarobkami

800zł stałych opłat? Oc***ałaś? Ja mam miesięcznie opłat (prąd, gaz, woda) trochę ponad 200zł latem i 300 w sezonie grzewczym miesięcznie na 2 osoby.

No tak, 200-300zł (przy niedużym czynszu, niskich rachunkach Plus Internet tel itp) Plus 500zł raty kredytu to daje 800zł stałych oplat

Ale ona wlicza ratę kredytu do opłat stałych.... I dobrze liczy, 500zł rata, 300zl opłaty to razem 800zl a pewnie i tak będzie więcej.

ty jestes tym tępakiem z ? 500 zł raty kredytowej + 200 zł rachunków + jakis abonament na telefon/tv/internet to k***a ile łącznie? Przy małoprawdopodobnym założeniu ze nie ma czynszu i innych zobowiązań?

Albo to prawo albo autorka jest kompletną idiotką i nie wiem jak chcę przeżyć... I nie wiem w jakim banku dają tak kredyty bo ja się teraz staram o nieco większą sumę ale zarabiamy z mężem w sumie koło 6000zł a i tak bank nam nie dał gwarancji, że na pewno dostaniemy przy takich zarobkach.

Dajcie spokój przecież to prowo a wy się produkujecie. Nikt przy takich zarobkach nie dostałby kredytu hipotecznego.

Nie wierzę w to, ją zarabiam 1600 netto i nie mogłam dostać kredytu w zadnym banku. Co za bzdury tu piszecie

Żeby jedna osoba dostala kredyt hipoteczny nie mająca rodziny i wkladu wlasnego musi miec dochody w granicach 2000zl

9.42 dokladnie. Dochody muszą wynosić okolo 2000 tysięcy i najlepiej mieć wkład własny. Oczywiście mieszkanie też jest zabezpieczeniem. My z mężem mamy okolo 5000 tysięcy razem a jak wzięliśmy kredyt na remont to zaczęliśmy dorabiać by szybko spłacić. Teraz jest trudniej bo mamy dziecko i ja jestem na macierzyńskim.

Kochana, nikt Ci nie da kredytu, a jeśli rozważasz taką opcję i chcesz znać zdanie innych, to NIE RÓB TEGO. Cztery kąty nie są warte tego, żeby być do nich przywiązanym na 30 lat (zwłaszcza jeśli jesteś sama i nie wiesz, czy facet Twojego życia nie mieszka po drugiej stronie Polski). Będziesz jeść ryż z kechupem i unikać jakichkolwiek wydatków na np. kulturę albo rozrywkę przez pół życia?