Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wypalenie w zwiazku?

Polecane posty

Gość gość

Czesc Wam, mam 22 lata , chcialabym sie doradzic jestem z chlopakiem od 3 lat... w zasadzie prawie 4. Jest to moj 1 chlopak z ktorym jestem w dlugim zwiazku. Niestety ale od okolo 5 miesiecy ciagle praktycznie sie klocimy... tzn jest w kratke jest dobrze 3 dni a za chwile to samo. Klocimy sie o glupoty kto ma racje kto nie ma... nie wiem sama co to jest. On jest bardzo uparty.. zreszta ja tez troche. Rzadko ja odpuszczam chociaz teraz zaczelam bardziej. Bylismy razem 1 miesiac caly na wakacjach niestety wcale nie bylo kolorowo byl mily staral sie po czym za 2 dni znowu byla klotnia czesto zakonczona nie milymi slowami itd. Sama nie wiem co mam robic. On naprawde widze ze mnie kocha kupuje jakies drobne prezenty...jednak nie wiem czy to jest to i czy to jest naprawde teraz milosc czy przyzywczajenie... malo tez rozmawiamy .. kiedys mielismy wiecej wspolnych tematow.czynam sie meczyc a najgorsze jest to ze robimy sobie czesto na zlosc dokuczamy... czesto az sie "gotuje" przy nim. Prosze Was o rady sugestie z tym ze normalne. Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście razem dopiero 3 lata , na razie żyjecie w sielance i już nie możecie ze sobą wytrzymać to pomyśl dziewczyno jak może wyglądać wasze życie za 10 , 20 lat razem? Jeśłi już teraz nie ma między wami szacunku(robienie sobie na złość , przykre słowa) to będziecie w przysłości? Myślę że sie niestety nie kochacie , że to co czujecie to siebie to tylko przyzwyczajenie . Piszesz że jesteście oboje uparci , w miłości i dobrym związku kochająca osoba powinna umieć ustąpić , miłość wymaga kompromisu. Przemyślcie na spokojnie wasze relacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam inaczej, poznaliście sie kiedy byliście nastolatkami, wszystko sie zmieniło, po fazie motyli macie fazę docierania, które moze skończyć sie rownież dobrze. Każdy musi sie postarać, udowadnianie kto ma racje jest infantylne ( ale jeszcze macie do tego prawo) i powiem tak: jezeli widzisz ze brak szacunku przeważa szale to już po ptokach jednak jeśli to kłótnie o byle co , należy pogadać bo faceci są niewidomi, jak im nie powiesz to nawet nie wiedza ze jest.jak ci zależy daj wam szanse ale trzeba pogadać i postanowić ze staracie sie oboje bo na końcu będzie ...koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy zwiazek rzadko kiedy jest ostatnim co nieznaczy ze takich nie ma. Moim zdaniem nie ma cociagnac zwiazku na sile . Moze odpocznijcie od siebie i po jakims czasie stwierdzicie czy mozecie bez siebie czy teskniecie za soba i wtedy bedzie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym Ci poradziła rozstanie. Dokładnie tak jak ktoś napisał - poznaliście się jako nastolatkowie. Teraz jesteście innymi ludźmi. Nie umiecie się dogadać Jak już Wam motylki minęły, to co będzie za kolejnych 10-20 lat. Po ślubie, przy dzieciach - to dopiero się zacznie prawdziwe życie. PS Ja swojego męża poznałam w wieku lat 16, po 8 latach wzięliśmy ślub. Mamy dwójkę dzieci. Da się, pewnie, że się da. Ale my szliśmy przez to nasze dojrzewanie razem, z korzyścią dla nas. U Was to jakoś inaczej przebiega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypalenie. Też przez to przechodziłam w związku ok 4-letnim. Niestety nie udało się. Jak jeszcze dochodzi do tego, że nie wiesz co czujesz... Tak, to przyzwyczajenie i obawa przed samotnością, a nie miłość. Mnie osobiście ulżyło. Nie ma kłótni, nie ma stresu, ale oczywiscie też było przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×