Oplułam męża teściowa mnie spoliczkowała....co dalej

Staram się napisać spokojnie ale jestem roztrzęsiona. Mamy ślub od października. Podejrzewam u siebie ciążę więc jestem na L4. Tesciowa ma pretensje że 1. Nie pracuje 2. Nie pomagam jej w domu 3. Nie dokładamy się do rachunków. Wczoraj przegieła pałę, kiedy ja spałam a ta weszła by mnie obudzić i poinformowac że ona wychodzi i jestem sama w domu. Jakby kluczami zamknąć nie mogła. Jak wróciła to się przypieprzyła że wiszę na - jak to okresliła- "jej telefonie bo ja za abonament nie płące". Zaczełysmy się kłócić, wrócił maż na co go oplułam a teściowa mnie spoliczkowała. Dzisiaj mąż chciał porozmawiać ale byłam lodowata i nic nie mówiłam.

Trudne sprawy

o ja pierdziu od kiedy to na podejrzenie ciąży daja L$? i co niby 9 miesiecy bedziesz siedziec na zwolnieniu? no właśnie w jakim procencie dokładacie sie do konkretnych rachunków że miałą czelność tak powiedzic?

To prowo ni kupy ni d**y sie nie trzyma bo BO ZA CO OPLULAS MEZA?? Zero skladu i ladu.

to ja z 12:49 wiem że to prowokacja :)) ale zobaczymy co autor wymysli dalej

Oplułam go dla zasady bo zaczal mowic mi abym sie uspokoila i nie kompromitowała

Prowo. Nie wierze ze sa takie tępe dzidy.

No to ładna patola.............

A jaki darmozjad, na miejscu teściowej tez bym cie ścigała leniu jeden

"oplulam go dla zasady" x hahahahaha az sie na glos rozesmialam :)

Juz to prowo kiedys czytalam wezcie sie w koncu wysilcie bo rzygac jeno po czyms takim mozna.

Wez sie lecz psychiayrycznie to juz kojejne prowo z pluciem,jak nie rodzina ktora musi pomagac to trzaskanie po ryju i tak w kolo Macieju,masz chory baniak,udaj sie do lekarza.