To o nim mówił papież Franciszek. Kim był Mateusz Szymon Cieśla?

http://d.wpimg.pl/1072570994-149265410/1621784_728252047205544_741814066_n.jpg x Papież Franciszek podczas pierwszego wystąpienia wspomniał o Macieju Szymonie Cieśli • To młody grafik, który pracował przy oprawie graficznej Światowych Dni Młodzieży • Maciek podczas pracy przy ŚDM dowiedział się, że choruje na złośliwego raka kości. Mimo tego, wciąż pracował przy projektach • "Wszyscy patrzyliśmy na niego z podziwem" - mówi Wirtualnej Polsce jego koleżanka • Maciek nie doczekał wizyty papieża. Zmarł 2 lipca 2016 roku Studiował na trzech różnych kierunkach, w tym na ASP, grał na kilku instrumentach, malował, rzeźbił, przygotowywał własne wystawy, podróżował, był harcerzem, wolontariuszem, miał własną firmę, wygrywał konkursy artystyczne. Do Komitetu Organizacyjnego ŚDM trafił we wrześniu 2014 roku.Stworzył oprawę graficzną Światowych Dni Młodzieży. To o nim papież Franciszek mówił z okna papieskiego. Maciej Szymon Cieśla, 22-letni chłopak, przy ŚDM pracował do końca. W listopadzie 2015 roku dowiedział się, że jest chory. Dzień przed Wigilią dostał wyniki badań wskazujące na złośliwego raka kości. Lekarze amputowali mu nogę. W marcu 2016 roku specjaliści postawili kolejną diagnozę - przerzuty na płuca. Onkolog dał mu miesiąc życia. Zmarł 2 lipca 2016 roku. - Pracował dopóki zdrowie mu na to nie pozwalało. Dopóki nie był na tak dużej dawce morfiny, że tracił kontakt z rzeczywistością. Cierpiał, ale mimo to, do wszystkiego podchodził z dużą dawką optymizmu. Wierzył, że wszystko będzie dobrze. Później pojawiła się w nim nadzieja, że zostanie uzdrowiony - wspomina w rozmowie z Wirtualną Polską Dorota Paciorek z "Dayenu", która współpracowała z Maćkiem przy projektach. Młody grafik z Katowic zrezygnował z dotychczasowej pracy, by poświęcić się przygotowaniom do Światowych Dni Młodzieży. To właśnie spod jego ręki wyszły wszystkie znaki graficzne i filmy "Minutka z ŚDM"

Tymczasem na innym temacie: Jestem zawiedziona wystąpieniem papieża w krakowskim oknie : pisowska szczujnia zarzuca Papieżowi brak empatii i to że jego wystąpienie w oknie na Franciszkańskiej było zimne , i że popsuł pisowskiej katolickiej młodzieży rozradowanej humorek wspomnieniem tego ciężko chorego chłopaka który zmarł-część naszego społeczeństwa zachowuje się skandalicznie i skandaliczne są niektóre wpisy :-O

Oglądałam wystąpienie Papieża, bardzo dobrze, że o tym powiedział. Zrobiło sie bardzo smutno, bardzo współczuję rodzinie tego chłopaka :( jednocześnie przyszła myśl - dlaczego? :(

też myślę,dlaczego. Chłopak wiedział co robić w życiu, był taki zaradny i wartościowy,na pewno też lubiany,chciał żyć i umarł. A ja nie radze sobie w zyciu, nie wiem co robić, często myśle o tym by odejść stąd i żyje. Dlaczego tacy jak on umierają a tacy jak ja żyją? Mogłabym umrzeć zamiast niego,serio. Świat by na tym skorzystał. Jemu tak zależało na tych światowych dniach a mnie wcale nie zależy,mam tak blisko ale nie obchodzi mnie ani papież ani kościół.

nie radze sobie z zyciem, odniosłam tyle porażek,nie korzystam z tej młodości bo nie umiem i nie mam z kim. Dobija mnie presja pracowania. A złośliwym trafem świat zabiera takich ludzi jak Szymon którzy powinni żyć. To jest smutne

nawet tu go promujecie?