Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarówno zwrot "iść na dwór" jak i "iść na pole" to żenada i wiocha! Ogarnijcie!

Polecane posty

Gość gość

"wychodzę na pole" po co? ziemniaki kopać po dojpach? Teraz chce mi się śmiać z tego "pola" choć sama pochodzę z południa Polski, gdzie tak się mówi. Na szczęście przeszło mi jak wyprowadziłam się do centralnej Polski :D tutaj się mówi "idę na dwór" tez obora, nie wiem która większa..."na dwór" to też jest wiejsko, tylko w druga stronę. Bawią się pastuchy w wielkie państwo i mówią "idę na dwór". ta, ty żeś pastuchu dwór widział? z czym do ludzi pastuchu, chciałbyś na dwór iść, na dwór to król chodzi, a ty to w marzeniach tylko. Jedyna nieśmieszna forma to "wyjść NA ZEWNĄTRZ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok to ide na dwór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz jakis kompleks pochodzenia. U mnie w Warszawie w srodowiskach inteligenckich wszyscy uzywaja zwrotu 'wyjsc na dwor'. A w innych regionach uzywa sie zwrotu 'wyjsc na pole'. Jezyka sie nie ocenia, to po pierwsze. Poczytaj sobie troche o sociolingwistyce. Polecam publikacje Trudgill'a i Meyerhoff. jak widac nie jestes swiadoma zmiany semantycznej rowniez. Kiedys zwrot oznaczal 'wyjsc na pole (gdzie rosna ziemniaki)' czy 'wyjsc do dworu (gdzie mieszka hrabia)' , teraz oznacza po prostu 'wyjsc na zewnatrz'. Kazdy uzytkownik jezyka moze sobie wybrac, jak to wyrazi. Czy na dwor, czy na pole, czy na zewnatrz. W jezyku istnieje wariantywnosc. A to ze ciebie to zenuje, to wylacznie twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier...... naprawdę mówisz idę na zewnątrz? Żenada.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wychodzę na dwór i mam gdzieś, że jakiejś lasce się to nie podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwawaa
wszystkie dzieci idą na dwór,nie zmienisz tego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zewnątrz jest za to śmieszne, bo brzmi sztucznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to paniusia typu 'bulke przez bibulke a kut/asa gola reka' Zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bywam w innym miejscach kraju,i na początku nie wiedziałam o co chodzi z polem,osoby z innych miejsc też się śmieją z tego dworu :-) jak dla mnie te różnice są ciekawe,tylko małostkowa osoba wyraża zażenowanie takimi różnicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka paniusia,to jakieś młode nieopierzone dziewcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zaraz IDĘ NA PODWÓRKO. I co mi powiesz autorko? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecie, czy paniusia, wszytko jedno. W kazdym razie kompleksy wychodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a wez sie wypchaj gumiankami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wychodzę na pole i nawet w szkole zwróciłam uwagę nauczycielce córki, która ją poprawiała, żeby mówić "na dwór". Potem przyznała mi rację. Jeśli wstydzicie się miejscowych naleciałości, to co z was z Polki? Autorko a ziemniaki można mówić, czy lepiej kartofle lub pyry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tego mają kompleksy? że autor chce żeby było czysto językowo? ja tez uważam że obie formy są zabawne...a wy coś tak podejrzanie często na ludzi na kafe wymyslacie że ten ma kompleksy, tamta ma kompleksy, odnosze wrazenie ze "masz kompleksy" stało się oklepaną, ulubioną wasza formą przytykania ludziom w intenrecie... żałosne to jest. Tak z tymi kompleksami powtarzacie jak mantrę ze zastanawiam sie czy nie stosujecie przypadkiem takiej formy zaprzeczania faktom,ze sami macie po uszy roznych kmpleksow wiec po necie jezdzicie kazdemu o zakompleksionych. Ktos powie ze nie lubi jakichs slow = zakompleksiony ktos powie ze nie lubi korporacji = zakompleksiony ktos powie, ze nie lubi jak maz patrzy na inne = zakompleksiony wezcie sie rozpedzcie i p*****l...nijcie w mur bo jestescie zalosni... sami po uszy w kompleksach jak znam zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ida na plac albo idymy na przima bez pole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze się mówiło: idę na dwór, idę na podwórko.. ale co jest też ciekawe: chociaż mieszkam (i mieszkałam) w dużym mieście, które jest stolicą województwa..to nie mieszkałam (i teraz też nie mieszkam) w centrum (zresztą w centrum to albo same nowe budynki, biura, duże sklepy, banki itp., albo stare rozpadające się kamienice, często bez wc w mieszkaniu itp.) I dlatego też zawsze się u nas stosowało zwrot: jadę do miasta ;) Jeśli ktoś wybierał się do innej dzielnicy na zakupy, na któryś z rynków, do centrum itp.. to mówił: jadę do miasta :D Teraz mieszkam w innej dzielnicy, ale też funkcjonuje określenie, że się jedzie do miasta, jeśli się chce załatwić jakąś sprawę w innym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie formy poprawne, z tym , że na pole, to regionalizm (Małopolska). Jeśli już coś ma być żenadą , to nadużywanie słowa "ogarnąć" - od paru lat modne , więc niektórzy, jak autorka , nie potrafią bez niego zbudować zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to u mnie,jadę do centrum to wydaje się wyrażać cel ,jadę na miasto -raczej rozrywki ,i rzeczywiście zwrot ogarnij się stosują przyjezdni ,i jest nadużywane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez zdziwiło ze zwrot ide na dwor jest niby wiejski, jestem od urodzenia mieszczanką z wielkiego miasta i zawsze mowilam ide na dwor a teraz moje dzieciaki tez. i wszyscy tak mowią. dwor to skrót od podwórka,ide na podwórko proste. a wlasnie smieszna forma to na zewnątrz. no tak jak isę w chałupie glinianej mieszka z błota wybudowanej i z kupy krowy to wowczas pasuje zwrot ide na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dwór mówi większośc Polski, a na pole tylko małopolska i poskarpacie chyba, dlatego to drugie stwierdzenie razi więcej osób, kwestia przyzwyczajenia, ja też jak słyszę na pole to w pierwszym momencie mam przed oczami puste pole lub pole uprawne :P. Ale mnie to nie przeszkadza, ludzie, już nie macie się o co czepiać? gdyby wszyscy mówili tak samo to już bysmy nie podywagowali. taka różnorodność jest fajna i nikomu krzywdy nie robi :) a na podwórko też można powiedzieć w czym problem? jak wyjdzie :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie idzie się na pole.kopać ziemniaki idzie się w pola,czasem mówimy na dwór,czasem przed dom czasem do ogrodu.Od jutra powiem dziecku ze ma wychodzić na zewnątrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ziemniaki,kartofle i pyry tez ci przeszkadzają autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze wychodziłam na podwórko :-) a to z " wychodze na pole i wracam ze dworu" do dzis powoduje ze sie uśmiecham :-) natomiast" wychodze na zewnątrz " jest właśnie wiesniackie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×