Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto tu jest dziwny??

Polecane posty

Gość gość

być może nie ten dział ale zacznę od początku otóż w bliskim sąsiedztwie dwójka dzieci w podobnym wieku rodzina od kilku pokoleń sklocona jednak w pewnym momencie w pewnych okolicznościach obie rodziny teoretycznie obwiesily biała flagę. uprzedzenia oczywiście zostały a jakże. mała miejscowość dzieci w tym samym wieku dotąd często bawiły się razem jedno drugiemu czasem powiedziało coś mało miłego a że dzieci w wieku przedszkolnym to JA uwagi na to nie zwracam dopóki wspoltowarzysz zabaw mojego dziecka w przedszkolu próbuje separowac moje dziecko od innych dzieci wymyslajac nań różne bzdury plotac co sekundę nie lubię cię itp itd na co moje dziecko reaguje smutkiem zakaz zabawy oczywiście z moim dzieckiem zakaz witania się jakiegokolwiek kontaktu a nawet przebywania w tym samym miejscu o tym samym czasie. co zrobić w takiej sytuacji kiedy sąsiedztwo przez miedze staje się zmora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opiszę to może bardziej szczegółowo dzieci sąsiadów pisze w liczbie mnogiej ponieważ to było kilkoro dzieci upodobaly sobie zabawy z moim dzieckiem. obie strony uparte nieustepliwe. ja jako matka nie wtracalam się zanatto w co jak i z kim mają się bawić... no chyba że coś złego się działo no to wtedy naturalnie. moje dziecko rzuciło tekstem nie lubię ciebie xxxx bo coś tam, wcześniej uslyszalo dokładnie to samo od xxxxx. innym razem dziecko z sąsiedztwa yyy starsze zwyczajnie wyprosilo moje ze swojego podwórka. pewnego dnia moje dziecko zniecierpliwione wizytami wprowadzajacymi notabene wielki chaos w nasze życie i zabawę dziecka powiedziało do xxxxx chciałam pobawić się samo nie chciałam żebyś dziś przychodził/a i od tego czasu zakaz dla zabawy wspólnej zakaz przebywania na jednym placu zabaw powiedzmy że to plac zakaz witania się w formie 'czesc'. czy to moja wina jako doroskej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie za bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie dzieci w spory dorosłych się nie miesza, a swoje problemy dzieci powinny rozwiązywać same z delikatną pomocą dorosłych. Pogadaj z rodzicami tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie dlatego w związku z tym nie wtracalam się w to co uslyszalo moje dziecko a też to były niezbyt fajne rzeczy naprawdę i odwrotnie. z mojego dziecka zrobiono potwora który nie dzieli się zabawkami myśli tylko o sobie z racji tego że jest jedno i potrafi ublizyc. raz powiedziała chciałam pobawić się sama nie chciałam żebyś dziś przychodziła, innym razem po urodzinach kiedy kolezaka xxx nie chciała czegoś zrobić o niefajnym prezencie od niej co oczywiście nie było prawda tylko słowami wypowiedzianymi w emocjach tymi słowami daje głowę zostałam obarczona ja jako że ja uczę tego swoje dziecko. od ich dzieci moje dziecko słyszało różne 'atrakcyjne' słowa i młodsze dodatkowo potrafiło bić. rozmowa to typ ludzi którzy mają się za coś więcej niż naprawdę są..... ten facet zaraz by wyskoczył z twarzą wyganiajac mnie z podwórka tego jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedstaw też problem pani z przedszkola. Wspieraj swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspieram ja jak najbardziej. nie bardzo wiem jak tłumaczyć jej cała te sytuacje że rodzice jej dotąd dobrej koleżanki zabraniają się bawić z nią? jak mam jej to wytłumaczyć żeby nie było jej przykro? jak żeby nie nastawiac w niej awersji do pewnych osób? jak uodpornic na teksty typu nie lubię cię jesteś niegrzeczna bo się nie dzielisz to dotąd jedyny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumaczyć raczej musisz, bo sytuacja już zaistniała, rozwiązać ją trudno, niech przynajmniej dziecko rozumie co się dzieje. Dziecku trudniej jest, gdy nie wie o co chodzi. Staraj się łagodnie tłumaczyć, ale nie uciekaj od prawdy. Dzielić zabawkami wcale się nie musi, bawić sama ma się prawo, jeśli akurat ma taką potrzebę. Przecież my dorośli, też czasem chcemy sami, też nie zawsze chcemy pożyczać swoje ulubione rzeczy. Gorzej, że tamci buntują dzieci, to utrudnia. Dużo tłumacz, wyjaśniaj. U nas w trudnych sytuacjach pomagają bajki terapeutyczne, które sami wymyślamy. Polega to na tym, że opowiadasz o jakimś dziecku, które ma taki problem jak Twoje i w tej bajce, dziecko stosuje rozwiązanie problemu, jakie Ty chcesz dziecku przekazać. Jeśli bajka "chwyci", prawdopodobnie Twoje dziecko będzie chciało, żebyś ją powytarzała. U nas w ten sposób zwalczyliśmy nieśmiałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te bajki to świetny pomysł mogłabyś przedstawić mi tak zupełnie obrazowo jak taka bajkę wymyślić? chciałabym poznać opinie różnych osób jak wytłumaczyć to dziecku jak kazać się jej zachowywać kiedy spotka ja znowu przykrość ze strony córki sąsiadów którzy namawiają ja do dokuczania mojej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×