Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Polacy są gorsi od uchodźców i i migrantów są gorsi od zwierząt

Polecane posty

Gość gość

25 lat więzienia dla Karola M. za znęcanie się i zabójstwo matki swojego dziecka - zdecydował Sąd Okręgowy w Szczecinie, który zajmował się sprawą po apelacji. Mężczyzna zamordował 20-letnią kobietę, a jej ciało ukrył w starej żwirowni pod Gryficami. Sąd, który drugi raz rozpatrywał sprawę, nie miał wątpliwości, że Karol M. jest winny i ponownie wymierzył mu tę samą karę – 25 lat pozbawienia wolności. Karol M. został skazany za znęcanie się psychiczne i fizyczne oraz zabójstwo matki swojego dziecka - Emilii. Zabił najprawdopodobniej z zazdrości, bo kobieta chciała go zostawić. Swojej rodzinie i przyjaciołom mówiła wprost, że boi się Karola M. Mężczyzna ciało zakopał na terenie starej żwirowni. Przez dwa miesiące, zanim je znaleziono, zacierał ślady. x Miał zgwałcić i brutalnie pobić 11-letnią dziewczynkę z Białogardu. W Koszalinie ruszył proces Daniela C. Ze względu na dobro dziecka – sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu. Do zdarzenia doszło blisko rok temu. Dziewczynka wracała do domu od koleżanki przez miejski zagajnik - to właśnie tam miał zaatakować ją 28-letni Daniel C. Okaleczone dziecko znaleźli rodzice - trafiło do koszalińskiego szpitala. Dziewczynka opisała sprawcę, dzięki czemu policji udało się szybko go zatrzymać. Daniel C. przed zdarzeniem pił alkohol. Miał w ten sposób świętować wyjście po 4 latach z więzienia. Teraz odpowie za gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu 15 lat więzienia. x Usiłowanie zabójstwa. Taki zarzut usłyszał 37-latek z Lipian, który w ubiegłym tygodniu miał rzucić swoją tygodniową córeczką o drzwi i porzucić na podwórku. Grozi mu dożywocie. To nie jedyny w ostatnich dniach przypadek znęcania się nad dziećmi. W piątek do szpitala w Szczecinie trafił pobity 3,5-letni chłopiec. Matka i jej konkubent są w areszcie. Mężczyzna z Lipian po zatrzymaniu trafił do szpitala psychiatrycznego, co uniemożliwiało natychmiastowe przesłuchanie. Podejrzany nie przyznał się do winy, zasłaniając się niepamięcią. Do tragedii doszło niespełna tydzień temu. Dziecko natychmiast przetransportowano śmigłowcem do szpitala. To nie jedyny przypadek znęcania się nad dziećmi w ostatnim czasie. W piątek do szczecińskiego szpitala trafił niespełna 4-letni chłopiec z wyraźnymi śladami pobicia. Niepokojące siniaki zauważyła przedszkolanka, która natychmiast zawiadomiła policję. Matka i jej konkubent są już w areszcie. Kobietę zatrzymano na dwa, a mężczyznę na trzy miesiące, grozi im 5 lat więzienia. Sytuację rodziny od dłuższego czasu monitorował Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. W lutym wyznaczono im kuratora. Pobity chłopiec wciąż jest w szpitalu, po wyjściu trafi do rodziny zastępczej. Sąd jest w trakcie jej typowania. x Martwego noworodka znaleźli pracownicy wysypiska w Szczecinku. Czy dziecko żyło w chwili narodzin - wykaże sekcja zwłok. Policja i prokuratura szukają matki dziecka. Nie będzie to łatwe, bo na wysypisko trafiają śmieci ze Szczecinka i okolicznych wiosek. W regionie w ciągu ostatnich kilku miesięcy to trzeci taki przypadek, mimo wciąż powtarzanych informacji, że każda kobieta może anonimowo i bez żadnych konsekwencji zostawić nowonarodzone dziecko w szpitalu czy oknie życia. Przez 6 tygodni po porodzie kobieta może jeszcze zmienić zdanie. Potem dziecko trafia do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szczecińskim sądzie rejonowym rozpoczął się w czwartek proces ws. śmierci półtorarocznego chłopca. Na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby zamieszane w śmierć dziecka, m.in. jego matka i jej konkubent. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia. Prokurator Krzysztof Gienas oskarżył 39-letniego Ireneusza J., konkubenta matki chłopca, o to, że przez kilka miesięcy znęcał się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem. Miał je bić, rzucać nim do wózka, a także zmuszać siłą do jedzenia. Matka chłopca 23-letnia Karolina K. usłyszała natomiast zarzut nieudzielenia dziecku pomocy. Bratu oskarżonej Mirosławowi S. oraz jego konkubinie Monice B. zarzucono pomoc m.in. w ukryciu zwłok. Ireneusz J. nie przyznał się do zarzutu. Przed sądem powiedział, że nie bił dziecka, a jedynie wymierzył dwa lub trzy klapsy. Pytany dlaczego uderzył dziecko, odpowiedział, że nie wie. Karolina K. przyznała się, że nie udzieliła pomocy dziecku. Tłumaczyła, że nie reagowała na przemoc wobec dziecka, bo bała się konkubenta, który jej groził. Według niej J. wielokrotnie bił chłopca. Informacje o śmierci dziecka trafiły do policji pod koniec lutego ub.roku. Funkcjonariusze odnaleźli jego zwłoki kilkanaście dni później na szczecińskiej Wyspie Puckiej. Były ukryte w pobliżu ogródków działkowych, gdzie mieszkała matka dziecka. Z zeznań oskarżonych wynika, że znaleźli ciało dziecka nad ranem w altance na działkach. W nocy trwało tam spotkanie, podczas którego spożywano alkohol. Oskarżeni po znalezieniu ciała nie wezwali pogotowia ani policji, ponieważ bali się konsekwencji. Zabrali zwłoki dziecka i zakopali je w pobliskim lasku. Karolina K., płacząc, mówiła, że konkubent zabronił jej mówić komukolwiek o śmierci dziecka. Z kolei według niego, kobieta również biła dziecko i chciała je oddać. Jak poinformowała wcześniej prokuratura, z powodu zmian pośmiertnych śledczym nie udało się ustalić dokładnej daty zgonu dziecka, a biegłym jego przyczyny.(PAP) x Zarzut zabójstwa 24-tygodniowego płodu usłyszeli trzej mężczyźni i 28-latka z Koszalina. Przypomnijmy: kobieta urodziła podczas libacji alkoholowej. Już wiadomo, że dziecko mogło przeżyć, gdyby pomoc została wezwana na czas. Zatrzymani nie przyznają się do winy. Grozi im dożywocie. Według ustaleń prokuratury zachodzi podejrzenie, że zarówno matka, jak i mężczyźni, którzy pili z nią alkohol, doprowadzili do śmierci dziecka poprzez zaniechanie wezwania pomocy medycznej. Po karetkę - według nieoficjalnych informacji - uczestnicy libacji zadzwonili dopiero 3 godziny po porodzie. Zarówno kobieta, jak i mężczyźni byli kompletnie pijani. 28-latka po zatrzymaniu miała ponad promil alkoholu w organizmie. Kiedy pogotowie przyjechało, martwe dziecko leżało na podłodze, impreza trwała. Wiadomo, że kobieta miała już czwórkę dzieci, każde z nich porzuciła. Wiele razy trafiała również na koszalińską izbę wytrzeźwień. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok dziecka, która ma odpowiedzieć, co było bezpośrednią przyczyną zgonu. Kobieta i jej znajomi są pod nadzorem policji. Całej czwórce grozi dożywocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia Według prokuratorów 11-miesięczna dziewczynka była katowana przez 26-letniego partnera matki. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Gdy niemowlę trafiło do szpitala, miało złamaną lewą rączkę i naderwane ucho. Na całym ciele miało też siniaki i ślady po przypalaniu. Mogło być bite od dłuższego czasu. (http://www.tvn24.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko pobity niespełna dwuletni Marcel nie żyje ber, kd 14.03.2015 18:14 Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta Jak podaje TVP Bydgoszcz, chłopczyk zmarł w sobotę po południu. Do toruńskiego szpitala trafił prawie miesiąc temu. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować. Do pobicia dziecka przyznał się Patryk K., 20-letni konkubent matki Marcela. Wyjaśnił, że uderzał go ręką po głowie, silnie uciskał i potrząsał nim. Zrobił to, gdy 16 lutego kobieta wyszła z mieszkania przy ul. Wyszyńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łódź. Akt oskarżenia ws. śmiertelnego pobicia 3-letniego Wiktora PAP 27.06.2014 14:15 A A A Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia ws. śmiertelnego pobicia i znęcania się nad 3-letnim Wiktorem. Oskarżonymi są 28-latek, który miał śmiertelnie pobić dziecko, 35-letnia matka, która nie udzieliła chłopcu pomocy oraz jej konkubent, który znęcał się nad malcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed sądem w Bydgosczy stanął 31-letni mężczyzna. Jest oskarżony o zabójstwo swojej żony ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura zarzuca Marcinowi Ch., że oblał rozpuszczalnikiem swoją żoną i podpalił. Wszystko miało dziać się na oczach dzieci. Do zdarzenia doszło w marcu 2015 roku w Koronowie pod Bydgoszczą. Żona Marcina Ch. z oparzeniami ciała trafiła do specjalistycznego szpitala, gdzie po kilkunastu dniach zmarła. (http://www.tvn24.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Dolistowie Starym mąż chciał żywcem spalić żonę. Oblał ją benzyną i podpalił. Dwa dni ukrywał się przed policją. W środę został zatrzymany. Córka szykowała się do pracy. Nagle usłyszałam przeraźliwy krzyk z łazienki - opowiada pani Helena, matka ofiary. - Wpadłam tam, było czarno od dymu. Wiola miała poparzoną szyję, tył głowy, w wannie leżały spalone włosy. Wioleta S. była przytomna, ale nie była w stanie poruszać się o własnych siłach. 15-letni syn wezwał pogotowie. Ranna z rozległymi obrażeniami ciała została przetransportowana śmigłowcem do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie na oddział leczenia oparzeń. reklama - Stan pacjentki jest krytyczny. Lekarze walczą o jej życie - mówi Jarosław Rybak z WIM. 43-latka jest utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Rodzina przygotowuje się na najgorsze. Do tej tragedii doszło w poniedziałek. Do środy mieszkańcy Dolistowa Starego żyli w strachu. Tomasz S. który podpalił żywcem swoją żonę, ukrywał się przed policją. Okolicę patrolował helikopter, policjanci przeszukiwali teren. Dopiero w środę rano Tomasz S. został schwytany w rodzinnej miejscowości w gm. Mońki. Usłyszał policyjny zarzut usiłowania zabójstwa. W czwartek ma zostać doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Noc spędził w policyjnym areszcie. Śledczy wyjaśniają szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia. Mieszkańcy wsi wciąż przeżywają to, co się zdarzyło. - Ona jest stąd. To taka przyjemna, spokojna kobieta. Pracowała w sklepie - opowiadają poruszeni sąsiedzi. W kościele zamówili mszę za jej zdrowie. Za to Tomasz S. ma we wsi fatalną opinię: - Pił, praktycznie nie trzeźwiał. Ludzie opowiadali, że bił żonę. A to ona go utrzymywała. Nie pracował. Przyszedł tu gdzieś zza Moniek, na gospodarstwo, ale taki z niego gospodarz, że musieli oddać je w arendę - macha ręką jeden z mężczyzn. Matka poparzonej kobiety przyznaje, że w rodzinie córki działo się źle. - Stawał w drzwiach i wyzywał. Bez powodu - mówi 75-latka. - Bił, nie raz stawałam w obronie córki, ale i mnie wtedy wyzywał od różnych. Wnuk nie mógł tego ścierpieć, bronił matki. Jak się okazuje, organy ścigania wiedziały, że 43-latek znęca się nad żoną.- Ta rodzina miała założoną "Niebieską Kartę". Mężczyzna został skazany za znęcanie się - informuje sierż. Izabela Malinowska z Komendy Powiatowej Policji w Mońkach. Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/wiadomosci/podlaskie/art/6545004,dolistowo-stare-pijany-maz-podpalil-zone-policja-zatrzymala-go-po-dwoch-dniach,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał na 25 lat więzienia mieszkańca jednej z miejscowości pod Białymstokiem, oskarżonego o brutalne zabójstwo żony. Do tragedii doszło w ubiegłym roku - kobieta została oblana benzyną i podpalona; ciężko poparzona, zmarła po tygodniu w szpitalu. Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-oblal-benzyna-zone-i-podpalil-sad-25-lat-wiezienia,nId,2173622#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dramatycznych wydarzeń doszło w czwartek wieczorem w Dąbrowie Białogardzkiej. W domu Jacka i Marty D., małżeństwa 15-letnim stażem, wybuchła kłótnia na oczach ich trojga dzieci. Jacek D. w szale wykrzykiwał, że spali samochód i dom. Środkiem łatwopalnym oblał auto, chlusnął też nim przed dom i w wychodzącą z niego przerażoną żonę. Wzniecił ogień. Czytaj więcej: http://www.gk24.pl/wiadomosci/swidwin/art/4416799,podpalil-zone-i-syna-grozi-mu-dozywocie-wideo,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 lat za kratkami spędzi Andrzej W., rolnik z Bronic koło Nałęczowa. W kwietniu tego roku mężczyzna oblał benzyną i podpalił swoją żonę Bożenę. Kobieta zmarła. reklama - Uznaję oskarżonego za winnego i skazuję na 12 lat pozbawienia wolności - zdecydował w czwartek sędzia Andrzej Wach. 60-letni rolnik z Bronic pod Nałęczowem oskarżony był o to, że 19 kwietnia 2015 r. rozlał benzynę w domu, gdzie przebywała jego żona, po czym podpalił paliwo zapałką. W wyniku zdarzenia Bożena W. doznała poparzeń II i III stopnia i zmarła. Oskarżony w momencie zdarzenia był pod wpływem alkoholu (miał cztery promile). Przybyłym policjantom przyznał, że sam podpalił dom. W chwili zatrzymania miał przy sobie 10 tys. zł. Pieniądze pochodziły ze sprzedaży działki. Większość tej kwoty miał dostać syn Andrzeja W. To właśnie o pieniądze mieli się pokłócić członkowie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o World Trade Center np. słyszałeś? Przygłup do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 lat spędzi za kratkami 43-letni Zbigniew J. za zabójstwo żony, którą oblał rozpuszczalnikiem i podpalił - tak zdecydował krakowski Sąd Apelacyjny. W mieszkaniu przy ul. Zielińskiego w Krakowie często dochodziło do pijackich awantur. Mąż znęcał się nad żoną, z którą byli parą od 20 lat. Z tego powodu rodzina z dwojgiem dzieci miała nawet założoną na policji "Niebieską kartę przemocy w rodzinie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąd Najwyższy odrzucił w czwartek wniosek o wznowienie postępowania definitywnie zamykając sprawę 55-letniego dziś Andrzeja K., byłego policjanta, sprawcę jednego z najbardziej bestialskich morderstw ostatnich lat. W marcu 2011 roku w Grodzisku Wlkp. były policjant oblał swoją śpiącą żonę benzyną i podpalił. - Wybrał jeden z najokrutniejszych sposobów zabójstwa. Pokrzywdzona umierała dwa dni i wręcz prosiła o śmierć - mówił sędzia Antoni Łuczak, który za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem skazał Andrzeja K. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd apelacyjny utrzymał wyrok. Czytaj więcej: http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3835171,zabojstwo-w-grodzisku-podpalil-zone-i-dostal-wyrok-nowego-procesu-nie-bedzie,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A o World Trade Center np. słyszałeś? Przygłup do kwadratu. x x Powiedz , co ma wspólnego terroryzm Al-Kaidy z przemocą domową w Polsce ? Rasistowski przygłupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w ciężkim stanie. W Piszu ojciec próbował zabić córkę i żonę Siedmioletnia dziewczynka trafiła do UDSK w Białymstoku w ciężkim stanie. Kilka godzin wcześniej w Piszu jej ojciec próbował zabić ją i jej matkę. Policja urządziła obławę. Dziś około godz. 11.30 przywieziono do UDSK dziecko, które ktoś uderzył siekierą w głowę - napisała do nas Czytelniczka. - W chwili obecnej trwa operacja. - Dziewczynka trafiła do nas w ciężkim stanie - potwierdza Eliza Bilewicz-Roszkowska, rzeczniczka UDSK w Białymstoku. - Miała rany głowy i szyi. Przeszła już operację. W tej chwili znajduje się na intensywnej terapii. Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/wiadomosci/bialystok/art/9026003,udsk-dziecko-w-ciezkim-stanie-w-piszu-ojciec-probowal-zabic-corke-i-zone-zdjecia,id,t.html Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/wiadomosci/bialystok/art/9026003,udsk-dziecko-w-ciezkim-stanie-w-piszu-ojciec-probowal-zabic-corke-i-zone-zdjecia,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
• W miejscowości Trękusek pod Olsztynem dwóch mężczyzn torturowało i gwałciło nastolatkę • 17-latka była bita i przetrzymywana przez dwa dni • Policja przypuszcza, że ofiar mogło być więcej KWP w Poznaniu 47-letni Krzysztof P. oraz 37-letni Mieczysław C. przez dwa dni wielokrotnie bili i gwałcili 17-latkę. Jak twierdzi RMF FM, mężczyźni grozili jej, że jeżeli nie będzie z nimi współpracowała, to podobnie jak pozostałe kobiety zostanie wywieziona do agencji towarzyskiej do Niemiec. Po dwóch dniach katowania, przestępcy zostawili dziewczynę pod Olsztynem. Poszkodowana natychmiast zgłosiła sprawę policji. Mężczyźni nie spodziewali spodziewali się zatrzymania, dlatego nie zatarli śladów. W ich mieszkaniu znaleziono ślady krwi i narkotyki. Grozi im do 15 lat więzienia. Policja apeluje do kobiet, które mogły paść ofiarą zwyrodnialców, o zgłoszenie się pod nr tel. 89 522-34-64. Policjanci gwarantują pomoc i anonimowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy w brytyjskich więzieniach. Liczba osadzonych wzrosła dwudziestokrotnie w ciągu 12 lat • W brytyjskich więzieniach wyroki odsiaduje 1012 Polaków • Liczba polskich więźniów w Wielkiej Brytanii wzrosła 20-krotnie od 2004 r. • Wzrost wynika z fali migracji Polaków do Wielkiej Brytanii • Polacy stanowią mniej niż 1 proc. osadzonych. • Utrzymanie polskich więźniów kosztuje brytyjskich podatników ok. 180 mln zł rocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akcja hiszpańskiej policji na Ibizie. Zatrzymano "polskiego miliardera", który handlował bronią • Hiszpańska policja rozbiła na Ibizie gang zajmujący się handlem bronią i wymuszeniami • Zatrzymano łącznie 12 osób • Wśród zatrzymanych jest - jak wynika z komunikatu policji - "polski miliarder" • Postawiono mu zarzut nielegalnego handlu bronią i wymuszeń • Według hiszpańskich mediów mężczyzna nazywa się Pierre Konrad Dadak i ma francuskie obywatelstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CO ZA PSYCHOL GADA SAM ZE SOBA W TYM WATKU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polska ma 36 milionów ludzi i zawsze jakiś promil ludzi okaże się wariatami. Wszędzie na świecie są gwałty, pobicia, podpalenia. Myślicie, że w takiej Japonii nie ma przestępczości? A kto tam kilka dni temu zadźgał nożem 18 ludzi w ośrodku dla niepełnosprawnych??? Przez kilkadziesiąt lat największą mafią na świecie była japońska Yakuza, dopiero niedawno została zdetronizowana przez chińską Triadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy zawsze widzą źdźbło w oku drugiego człowieka ale belki we własnym oku już nie , maja skłonność do uproszczeń i generalizowania a tym samym podłego traktowania innych ,maja pełno kompleksów i żeby lepiej się poczuć dezawuują wszystkich wokół siebie dla przeciętnego Polaka każdy Arab to terrorysta i kozojebca , każdy Ukrainiec to banderowiec , każdy Żyd to wróg Polski , każdy Niemiec to faszysta-wystarczy poczytać jakiekolwiek forum , nie tylko to , wpisy Polaków są skandaliczne , skrajnie upokarzające i rasistowskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×