Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nati767

Mąż mnie olewa

Polecane posty

Gość Nati767

Jestem z moim mężem 2 lata po ślubie. Na samym początku był miły, czuły i dbał o mnie. Po pół roku akurat jak się urodził nasz synek stał się oschły. Ciągle się upominałam żeby mnie przytulal albo dał głupiego buziaka na dobranoc. Powiedzial że on tego nie potrzebuje i ja też nie muszę. Jakoś to przebolałam. Później było coraz gorzej. Zaczął pisać sobie ze swoją byłą aż pewnego dnia pojechał do niej. Zostawił mnie samą z dzieckiem a on sobie pojechał 200 km na spotkanie kolezenskie. Zrobiłam mu awanturę jak przyjechał, przeprosił i wyskoczył z tekstem że ja go podpuscilam. Po tym spotkaniu napisał znowu do niej czy by się spotkali. Wygarnelam mu wtedy wszystko i chciałam się wyprowadzic ale nie dałam rady. Było dobrze przez jakiś czas. No i od nowa się zaczęło tylko z dnia na dzień było coraz gorzej. Nie słuchał mnie wg, nie potrafiliśmy porozmawiać. Zaczął mnie bić. Gdy tylko się zdenerwował bo coś mu powiedziałam albo zwróciłam uwagę to mnie uderzył. Wyzywał od szmat, dziwek itd. Kocham go ale już dłużej nie mogę. Cały czas jest jedno i to samo. Nie mogę zwrócić uwagi bo się czepiam, nie mogę prosić o pomoc, bo mogę wszystko sobie sama zrobić. Jak coś się zapytam to powtarza że nie jestem jego matką żeby mi się tłumaczył i wszystko mówił. Ciągle pisze z mamą. Zdąrzy od niej przyjechać już sms z tekstem "przyjechales już?". Pokazuje na każdym kroku że ważniejsza jest jego rodzina niż ja i dziecko. Od niedawna zaczął mi wypominać że to on płaci rachunki i mieszkanie i że mnie żywi i dziecko. Mam pracę ale w tym momencie jestem na macierzyńskim, a też zbyt dużo go nie dostaje. Ale jemu mało. Rozmawiać z nim, tłumaczyć mu nic nie daje. Jego mama ma w nosie wszystko i nic mu nie powie. Ale najlepsze i tak jest to że ostatnio wyskoczył mi z tekstem " kupiłem Ci prezent - perfumy ale nie dostaniesz go bo nie zasługujesz, więc dam je mojej mamie". I jak mam się czuć? Jak ostanie zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie lubisz być poniewierana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olewa Cię bo sobie niestety na to pozwoliłaś... NIe upsrawiedliwiam go bo mimo wszystko nie powinien sie tak zachowywac, ale jednak gdyby wiedzial, ze za takie zachowanie mozesz np, odejsc to by sie tak nie zachowywał. Powinnas zaczac go olewac jak on Ciebie, niech nie będzie Ciebie taki pewny. Robiąc mu pretensje i sceny zazdrosci stawiasz sie na nizszej pozycji i on Ciebie nie szanuje. Pokazujesz tym ,że bez niego sobie nie dasz rady. jak zachowuje sie w ten sposob niech sie przekona ,ze Ty tez mozesz odejsc w kazdej chwili, miej swoje zycie, wychodz gdzies wystrojona bez niego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty durna babo masz choć trochę rozumu i szacunku do siebie samej?? Jakbym tak wyzwał swoją narzeczoną to więcej jej i swojego dziecka bym na oczy nie zobaczył a na odchodne jeszcze by mi jakimś garem w łeb dojeebała aż bym wszystkie gwiazdy w samo południe zobaczył... Żaden facet nie będzie szanował kobiety, która sama siebie nie szanuje i pozwala na to by jej ubliżać przez kogokolwiek. Ty go kochasz? Rąbnij porządnego barana w ścianę i się odkochaj zanim będzie za późno, chcesz żeby dziecko na to patrzyło i było tego uczestnikiem? Nagrywaj na tel. jak Cię traktuje i do sądu, dobra papuga i masz rozwód z jego winy, alimenty na siebie i dziecko, a przede wszystkim wolność i szansę na normalne życie. Nie rozumiem Was kobiet, że na takie coś pozwalacie i jeszcze się tłumaczycie dobrem dziecka i miłością... Oczekujecie że ktoś będzie Was szanował a same do siebie nie macie za grosz szacunku... A Ty autorko zmądrzej zanim będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati767
Od małego miałam problemy z wypróznianiem zaparcia raz było lepiej raz gorzej. Od siedmiu lat jest coraz gorzej, zaczęło sie od kurczowych rannych bólów a po nich biegunka.Dodam ze mam hemoroidy Inne objawy: - przelewnia w brzuchu , burczenia, gazy po odgazowaniu troszke ulga w jelitach ale na troche - dyskomfort w jelitach bo trudno to nazwac bólem - czasami jak napne brzuch to kłucie w lewym podbrzuszu - stolec oddaje bardzo rzadko raz na 4-7 dni. i z tym jest róznie : raz same tak zwane kozie bobki, raz w miare dobrze a innym razem cieńkie stolce, albo na początku normalne a pózniej cieńkie ciągnące sie. - czasami jestem zapowietrzona i wraz ze stolcem uchodza gazy - rzadko jest krew ale to jak sie natęze i przypuszczam ze to z hemoroidów - to lekkie pobolewania lub dyskomfort mija po paru dniach do nastepnego razu Dodam ze mam nerwice lekową i jak sie nie ruszam to jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×