Obraża się o byle co

Nie wiem już co mam robić..6lat razem a on się ciągle obraża i idzie napięcie , odcina się i nie odzywa do mnie. Czasem nawet jak to on zawinil a ja się tylko odgryzlam słownie to oczywiście jest moja wina bo jakim prawem ja tak do niego powiedziałam..ktoś pluje mi w twarz a ja mam stać i to znosić bez słowa? To chyba jakieś kpiny...coś czuję że w końcu przyjdzie i na mój zwiazek pora i muszę to zakończyć bo za rogiem już się ustawia kolejka normalnych facetów a ja swój czas ciągle marnuje na jednego patafiana który nigdy nie przeprosi a oczekuje, że to ja będę ciągle dzwonić i przepraszać za Bóg wie co... faceci w tych czasach to są jakieś polglowki nie wiem jak ich rodzice wychowywali ale chyba zapomnieli że mają syna a nie księżniczkę

Jestem facetem i za polglowka się nie uważam, więc nie obrażaj, tylko dlatego, że twój facet to ci/pa. Skoro tak Ci źle to se odpuść i koniec. A swoją droga skoro my faceci jesteśmy polglowkami, to kim wy głupie baby jesteście ? Krótko bezmozgami.

21 wiek , łatwo im znaleźć dziewczynę póki są młodzi a później jest ból d**y..i chodzą do klubów z dzieją że jak młodej postawią drinka to może coś się ruszy w ich życiu..to jest takie życie na krawędzi, na szczęście są jeszcze ci porządni, którzy mają swoje zasady,pasje, nie mają problemu z paleniem baki czy nadmiernym piciem alkoholu, inteligentni , wrażliwi i empatyczni ..jestem teraz z takim człowiekiem bo w poprzednim związku przechodziłam przez piekło, doprowadzal mnie do takiego szału, że się na niego rzucalam z łapami był bezczelny, arogancki, zbyt pewny siebie co nie bylo akurat dla mnie zrozumiałe do tego problem z paleniem trawy ogólnie wieczne dziecko często przed innymi udawał jaki to on inteligentny i bardzo zresztą w to wierzyl..i może miał wiedzę,potrafił wszystko zrobić naprawić to wiem jedno...życiowo to był kompletny d**ek nie miał zielonego pojęcia jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna, żadnych prezentów nie dostawałam, zapominal o wielu rzeczach..generalnie przykro się wspomina ale obecny facet nawet nie chce o nim słyszeć bo on nie rozumie jak ktoś taki mógł być gdzieś w moim sercu..dobroć u niego była chwilowa, też obrażal się non stop straszył że to koniec a ja latałam do czasu...choć dluuugo to wszystko trwało bo 8 lat dużo za dużo

1:08 patrząc po twojej wypowiedzi jesteś typowym przykładem takiego polglowka delikatnego który wszystko bierze do siebie lecz się albo spier z tego tematu jak nie pasi

Pogoń siusiumajtka bo z taką obrażona pańcią nic nie zrobisz ;) wiem z autopsji i chyba każda musi przez taki związek przejść, żeby wiedzieć później czego szukać a na pewno nie Pana który sam nie przyzna się do winy bo się nie poczuwa a ciągle zwala na kobietę problemy dziękuję takim z góry

Z kolei po twojej wypowiedzi, sądzę , że jeżeli takiej kur/wie jak Ty się powie czy napisze prawdę w oczy to odzywa się w tobie ta typowa kobieca skur/wiala metodą oddychania faktów. Jesteś szlaufen i pogudz się z tym :-)

1:21 rozumiesz że to był odzew na wiadomość od Pana z 1:08 bo tak napisałaś/łes;) ale wypowiedź pierwsza klasa widać co za mamusia kurfiszcza cie wychowała no ale coś niedaleko pada jabłko od jabłoni patolo:)

Do 1:22 o kurwa :D coraz większe cipy wyłażą na światło dzienne , wpierdol taki potem dostaje i nie wie za co, ah te pisssdeczki

Autorko nie wiem czy jeszcze tu jesteś aczkolwiek powiem jedno, nie zastanawiaj się bo tracisz swój naprawdę cenny czas, może i kwestia tego, że ktoś się obraża nie jest jakaś naganna, ale z pewnością może uprzykrzac życie, a ciągłe zwalanie winy na drugiego partnera to nieumiejętność spojrzenia na pewne fakty otwartym okiem i brak ponoszenia konsekwencji a to jest błędne koło, a skoro się już na tym zastanawiasz to nawet jak przylezie to po prostu posiedź w ciszy patrząc na niego i zastanów się czy warto