Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Saper1989

Odeszła i zero kontaktu

Polecane posty

Gość Saper1989

Witam Postanowiłem tutaj się poradzić co dalej z daną sytuacją. Poznałem dziewczynę, wiadomo wszystko pięknie ładnie jak na początku, po nie całym miesiącu zamieszkała u mnie było super. W lutym było bardzo dużo zmian u mnie między innymi w tym czasie rodzice się wyprowadzili przejąłem mieszkanie, do tego doszedł awans w pracy, sam fakt przeciążenie maksymalne utrzymanie mieszkania + awans i panny która nie pracowała a bardzo mi zależało na wszystkim wywarło na mnie presję z czasem. W pierwszym miesiącu jakoś dałem radę z kasą jakoś koniec z końcem wiązałem tak by niczego nie brakowało, z późniejszym czasem w pracy większe obciążenie doszedł stres, drugą pracę zarwałem bo kasy brakowało ;( ale cóż druga praca i się odkujemy i będzie ok, doszło do takiego stanu że kobieta ciągle mówiła nie masz czasu dla mnie ciągle coś, zamiast mnie odciążyć bo widziała zmiany u mnie w życiu dostawałem klina z każdej str. Doszło do sprzeczek kilka razy nie wytrzymałem powiedziałem wracaj do mamy, ze względu że zamiast mnie wspierać dostawałem cios w klate, kilka razy tak było że wracała do domu po czym dzwoniła i wracała, ale z pewnym czasie powiedziałem że tak nie może być dłużej że przerasta mnie wszystko. Kiedy chciała się do mnie przytulić potrafiłem odepchnąć nie chciałem się przytulać, mój stan był ciężki, a wiedziałem że potrzebuję pomocy nie bliskością jak ona chciała a wsparcia odciążenia mnie od gotowania w domu, sprzątania ..... Moje dni wyglądały prca od 6 do 17 potem dom sprzątanie zrobienie kolacji, w między czasie dziewczyna obrażona bo chłopak nie chce się zająć specjalnie siedziałą na telefonie bym był zazdrosny by mnie wkurzyć. Po 4 miesiącach ciężkiej pracy, sytuacji byłem wykończony emocjonalnie, doszły większe kłutnie że przy niej potrafię głupio pogadać z koleżankami z pracy kiedy ona była przy mnie, typowa zazdrość, że piszę z koleżankami, z tym że moja praca tego wymaga nic więcej, potem padło pytanie po co ze mną jesteś może masz inną zawsze mówiłem to po co biorę to wszystko na Sb i mieszkasz ze mną i utrzymuję ??? również mógłbym być sam i bawić się! No ale doszło do ostatniej sytuacji kiedy już naprawdę podniosłem głos bo nie wytrzymałem powiedziałem co myślę, rozpłakała się spakowała i wyprowadziła zostawiając mnie ze wszystkim i problemami, przez tydzień się nie odzywałem bo chciałem ochłonąć dojść do Sb przemyśleć wszystko i odezwać się jednak powiedziała ja się pogubiłam we wszystkim, nie ma mnie nie ma nas. Przyznam się dotarło do mnie wszystko wiedziałem co czuję co chce kupiłem kwiaty pojechałem do jaj pracy bo nagle znalazła dałem jej czekałem w miedzy czasie co będzie dalej nic, wcześniej obiecałem jej misia za zdane prawo jazdy, kupiłem dałem jej, niestety brak z jej str. inicjatywy wiem że dużo z koleżankami rozmawiała i spędzała czasu i podejrzenia padły na znajomych aby olała to. Nie wiem co robić ciągle obserwuje ona mój profil na fb, kilka razy wcześniej sprawdzała czu moje auto stoi w nocy pod blokiem, nie jednokrotnie była tu z koleżanką i sprawdzała, mija miesiąc i nawet dziękuję nie słyszałem za kwiaty, misia a na imprezie jednej była z koleżankami. Co mam dalej robić ??? jak odzyskać to co było ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie trudne te czasy teraz są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty masz rację i ona częściowo ma rację. Ty jesteś zaradnym facetem, ona jest kobietą, która wymaga czasu i bliskości. Trudno to pogodzić. Trzeba wiele zrozumienia i determinacji, aby związek się udał. Nie tylko u ciebie tak jest,. Wiele związków, w tym małżeństw, rozchodzi się nie mogąc udźwignąć takich sytuacji jak twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No do lenia nie należę bo potrafię pracować i 3 razy awans otrzymać. Co o tym myśleć zastanawiał mnie sam fakt czy teraz gra i za jakiś czas się odezwie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam jako kobieta: Co jest z tobą nie tak, że zachowujesz się jak desperat? Jesteś brzydki/gruby/z malym penisem/bez oka/, że obecność jakiejś tępej szlury, która byłaby wstydem dla normalnego faceta, dla ciebie jest błogosławieństwem? To jedyna dziewczyna jaka na ciebie spojrzała czy co? Panna cie wykorzystywała, to ze cie nie szanowała to raczej za mało powiedziane - raczej osrywała cię z usmiechem na ustach a ty biegasz za taką jak pies. Zycie niestety tak wygląda, ze jak sam nie bedziesz sie szanowac to nikt tez cie szanowac nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci lubią zołzy. Jak mają dobrą kobietę, to tego nie szanują i szukają kochanki na boku, a jak mają zołzę, to za nią latają. Taka prawda. Sama znam kilka takich panienek, które nic w życiu nie robią, a jedynym ich cele jest ładnie wyglądać, bawią się facetami, a tacy za nimi latają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UUUUUUU powiem tak nie jestem desperatem, sama się bała ze odejdę do innej, widziała jak inne patrzyły na mnie, zawsze ją to drażniło cały czas coś, nie powiem nie jestem idealny bo potrafiłem głos podnieść w domu trzymałem rękę nad wszystkim, tylko zastanawia mnie sam fakt kiedyś jak było źle sama się odezwała z płaczem, a teraz zero zapatrzona w koleżankę itp mnie tylko fakt zastanawia czy gra czy na dobre odpuściła. Bądźmy szczerzy ale zazwyczaj jest co by nie było w pewnym fakcie dalej zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś DESPERAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak zgadza się ledwo co ledwo, do desperata mi daleko a ja chciałem tylko aby ktoś się wypowiedział na ten temat, co może teraz być co może zrobić i czy gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poprostu gdzies sie mineliscie w waszych potrzebach,ona oczekuje jednego ty drugiego pytanie czy otwarcie o tym rozmawialiscie..niestety zeby sie udalo to wymaga zmiany dla tej drugiej osoby w obliczu rozstania mowi sie ze to wszystko by sie zmienilo ale prawda czesto wychodzi inna.Gdyby czula ze to ma sens to by nie odeszla nawet bo twoim podniesieniu glosu.Jezeli doszlo do rozstania to cos to niestety znaczy.moze nie byliscie sobie pisani choc teraz moze wydawac ci sie ze tak.Jeszcze sprobowalabym zlapac kontakt,ale pamietaj ze mozesz znow doznac rozczarowania.a czlowiek mimo ze kocha poprostu bo entym razie poprostu nie ma sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×