Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama rzuca prace w korporacji i zostaje kura domowa

Polecane posty

Gość gość

Czy sa tu takie mamy? Nie zalujecie? Jak dlugo jestescie w domu? Ja narazie jestem 1,5 roku w domu..na urlopie wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłam pracę w korporacji, zachodząc w ciążę. Raz, że chcialam dziecka, a dwa - chciałam zrobić na złość szefostwu. Od razu poszlam na zwolnienie. Działo sie to 6 lat temu. Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dlaczego mówisz o sobie i innych Twego pokroju "kura domowa". Czy nie widzisz, ze same siebie dyskredytujecie, a potem dziwicie się że otoczenie was tak nazywa? nazywa was tak, jak same siebie przedstawiacie. Ja nawet jednego dnia nie przepracowałam w korporacji i jestem pewna że z własnej nieprzymuszonej losem woli nigdy tam pracować nie pójdę. Specyfika tej pracy i otoczka jaka wokół niej panuje zdecydowanie nie jest w moim stylu. Ja pracowałam dorywczo na studiach, ale mało. Po studiach przepracowałam pół roku i od razu zaszłam w ciążę bo chciałam miec dziecko, mąz nie miał nic przeciwko, stać nas, więc stało się. Będę minimum półtora roku z małym w domu nie czuję się żadną KURĄ. Praca matki to praca na cały etat. Opeikunki za taką pracę dostają nawet 3500 tys, miesęcznie do ręki. Może ty się masz za kurę, ja nie. Nie widzę co jest niby bardziej "kurzego" w siedzeniu w domu ale byciu zadbaną niż w przybijaniu pieczatek na poczcie albo wysyłaniu maili do klientów albo zamawianiu kawy w biurze. To już siedzenie z dzieckiem wymaga wiekszej kreatywnosci. O ile nie jesteś matką leniwą. Mój mąz podziela moje zdanie, jak to dobrze że mam normalnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, kura domowa celowo pojawila sie w tytule, miala byc w cudzyslowiu ale chyba "nie da sie" dodac tych znakow w tytule. Pomyslalam wiec, ze zostawie kure domowa jako zartobliwa forme, zalozylam, ze mama pracujaca w domu nie pomysli, ze tak sama siebie nazwalam,-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie niedługo kończy się macierzyński, ale idę na wychowawczy. Nie wrócę do pracy wcześniej niż na wiosnę. Nie wyobrażam sobie wychodzić z domu, gdy maluch śpi i wracać, gdy usypia. Niestety czasem pracuję po 12h co z dojazdami powoduje, że nie ma mnie w domu od 7 do 21. Wolę poświęcić ten czas dziecku, bo ono teraz mnie najbardziej potrzebuje. Nie czuję się na pewno kurą domową. Mam porządne studia, konkretny zawód i pracę, do której mogę wrócić, jak zechcę. Najgorzej jeśli kobieta nie ma szkoły ani zawodu i siedzi w domu z gromadką dzieci, bo nic innego nie potrafi. Tak, wtedy to może kura domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×