mąz koleżanki jest kierownikiem działu w korpo .czy serio jest sie czym chwalic?

Autorko wygooglalas sobie firme i stanowisko to teraz wygooglaj sobie co ono oznacza, bo widac jak bardzo glupia jestes.

TE STANOWISKA CO AUTORKA NAPISALA NIE OZNACZAJA STANOWISKA KIEROWNICZEGO WIĘC AUTORKA MA RACJE ZE JEJ KOLEZANKA KŁAMIE ,ŻE JEJ MAZ JEST KIEROWNIKIEM.

Dla mnie trochę śmieszne jest chwalenie sie jakimkolwiek stanowiskiem męża, bez względu na to czy jest kierownikiem w korpo cz nie. No, chyba że ktoś zajmuje bardzo wysokie stanowisko np. w NASA czy jest pracownikiem naukowym w renomowanej placówce, gdzie liczy się duża wiedza i nieprzeciętna inteligencja.

Pewnie autorce się nie pochwaliła, po prostu odpowiedziała na jej wścibskie pytanie. A autorenia z tych, ktorych zadna odpowiedz nie zadowoli, spodobalyby sie jej tylko słowa: "a wiesz, bieda u nas" :D Nie pozdrawiam biednych idiotek leczących kompleksy na kafe. Mężem się pochwalić nie mam w zwyczaju, ale jakby ktos zapytal na zywo czym sie zajmuje to czemu mam ukrywac

Autorko - a jaki masz z tym problem kim on jest???? książkę piszesz?-zajmij się swoim życiem, swoim stanowiskiem a co najważniejsze swoim mężem abyś nie została tak całkiem przypadkiem była zoną kierownika budowy.....

mój mąż pracuje od niedawno w korpo i jest zwykłym pracownikiem, dostaje na ręke 5 koła. Tyle sobie wytargował i tyle ma. Do tego dochodzą premie. Jest to praca w polskiej korporacji (tak tak sa takie, nie każde korpo to żydowskie przedsiębiorstwo). Ja pracuje w małej firmie i zarabiam 4 tys na rękę plus premia więc wychodzi 5-6 tys. Ergo, liczy się co potrafisz a nie gdzie pracujesz