czuję się jak stara panna

Jesteśmy tacy młodzi, a nie ma jak poznać faceta. Czy wy też zauważyliście, że wszyscy są już zaręczeni lub się żenią? Jestem rocznik 1992 i mieszkam w mieście wojewódzkim. W tym roku w moich okolicach panuje fala ślubów u ludzi, którzy związali się ze sobą w wieku 15-19 lat. Samotni są tylko ci z moich znajomych, którzy -odkąd kojarzę - byli sami. Żadne nowe pary nie zawiązują się w tym wieku, nie ma wolnych facetów!!! Wiek 20+ jest przerąbany do szukania faceta. Czuję się jak stara panna :(

ci ludzie biora pierwszych swoich na malzonkow bo czuja/boja sie ze nikt lepszy albo i w ogole na nich nie poleci. znam takie osoby, takie osobowosciowo-urodowo max 3/10-4/10. to co sie im dziwisz :D

Wiesz co to chyba tylko w zacofanej Polsce jest mozliwe abys sie tak czula. W normalnym kraju jestes za mloda na powazne zwiazki i dopiero zaczynasz zycie. Wynies sie z tego smiesznego kraiku ktory mentalnie tkwi w sredniowieczu

gość dziś co ty za głupoty wypisujesz? ja też znam wiele małżeństw, które poznały się w liceum. kiepski sposób na pocieszanie siebie. dodam, że jestem letnią 26 singielką, ale nie zaklinam rzeczywistości, że wczesne małżeństwa to ludzie 3/10. żałosna jesteś.

duzo ludzi konczy studia w tym czasie i sobie postanawiaja zaczac nowy malzenski etap :D

a nie - wczesne malzenstwo to : 1. wpadka 2. chec wyrwania sie z biedy 3. bycie jeszcze w okresie zauroczenia (pierwsze 2-3 lata) 4. subiektywne odczucie, ze nikogo lepszego sie nie znajdzie juz lub ze ta osoba odp. nam w dosc duzym zakresie znam te 24 latki ktore ledwie po obronie szykuja sie do slubow i uwierz mi one jak i ich partnerzy uroda nie grzesza.

To takie polskie. Ma się te 20 kilka lat. Starsi ludzie nam przy każdej okazji mówią, jacy jesteśmy młodzi, ile jeszcze przed nami, nic nie wiemy o życiu itp. Ale ożenić się i wziąć odpowiedzialność za całą rodzinę to już trzeba było po 18tce, inaczej się nie uwolnisz od pytań, kiedy się wreszcie ożenisz :D

bo wiekszosc z nas jest chowana na takie niemoty, a i z dobrze platna praca ciezko ze musimy byc dlugo przy rodzicach stad im wczesniej sie urodzi dziecko tym wieksza szansa, ze sie mu sensowanie pomoze. taka 20latka jak urodzi to w wieku 40 lat ma juz 20letnie dziecko. 40latka ma duzo sil jeszcze zeby mu pomoc. tak to niestety wyglada. co innego jest przeciez u zwierzat, tam max 2-3 lata i mlody jest samodzielna jednostka

Szczerze to ja też znam same pasztety po slubach. Wiadomo pasztet o pasztecie źle nie powie bo tego nie widzi :D Znam tylko 2 ladne dziewczyny w wieku 22 lat które nie są po ślubie ale od lat żyją w związku z jednym i mają już dziecko.

gość dziś ci ludzie biora pierwszych swoich na malzonkow bo czuja/boja sie ze nikt lepszy albo i w ogole na nich nie poleci. znam takie osoby, takie osobowosciowo-urodowo max 3/10-4/10. to co sie im dziwisz smiech.gif x pracuję w firmie w młodym zespole. najmłodszymi mężatkami są dwie dziewczyny z rocznika 91 i 92 właśnie. są to też dwie najładniejsze dziewczyny, bardzo ciepłe i sympatyczne. typ "wymarzonej żony". trochę mnie to na początku zdziwiło, w moim środowisku ludzie hajtają się około 28-30. ale prawda jest taka, że to właśnie takie kobiety stosunkowo szybko wychodzą za mąż. dlaczego? po prostu faceci, jak takie poznają, nie chca takiego skarbu wypuścic z rąk. te 3 /10 o których piszesz, to może po prostu jakaś zaniedbana 18 letnia patola w ciąży, bez perspektyw na edukację.