nigdy nie przeżyję wielkiej miłości o jakiej marzę dlatego że

mam pieprzony introwertyczny charakter, ludzie mówią otwórz się ale ja nie potrafię się otworzyć bo to nie jest mój naturalny stan, męczy mnie obecność wśród dużych grup dużo analizuję wewnątrz siebie, większość ludzi rozmawia o niczym, toczy dyskusje o nieistotnych sprawach zajmując jakieś stanowiska, myślą że coś wiedzą a są nikim :D introwertycy mają najgorzej

ja marze o braku lekow i pieniadzach. milosci tam nie ma.

woytus moja bwm <3

Introwertyk nie znaczy odludek, to po prostu osoba, która energię czerpie z wewnętrznych przeżyć, a nie zewnętrznych wydarzeń. Wydaje mi się nawet, że introwertycy przeżywają miłość bardziej, kiedy dobre uczucia są dla nich paliwem napędowym o potężnej sile. Jeśli jesteś po prostu osobą zamkniętą w sobie, nie musisz poznawać ludzi w dużych grupach i na siłe chodzić na imprezy. wystarczy że np koleżanka czy kolega będą zabierać na spotkania jedną nową osobę. Albo zagadasz kogoś ze swojego środowiska np osobę którą często spotykasz w osiedlowym sklepie.