Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to prawda że jak odejdą wody płodowe to nie mogę czekać nawet 25 minut?

Polecane posty

Gość gość

bo 25 minut to czas jaki mojemu mezowi zajmie przyjazd z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dokładnie 1h po odejściu wód miałam dziecko na świecie Ale poród to nie amerykański film. Zanim odejdą wody pewnie będziesz w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy ile. Mnie odeszło pół szklanki rano, do szpitala pojechałam wieczorem a rodziłam o 3 nad ranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz przy tym skurczów to możesz się spokojnie wykąpać itd, spakować ostatnie rzeczy i czekać na męża. Wiadomo, że im szybciej dojedziesz do szpitala tym lepiej ale nie ma co panikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodziłam 24 h po odejsciu wód tylko że nie miałam wogóle skurczy dopiero godzine przed urodzeniem sie dziecka dostałam skurczy (pierwsze dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziwne, mojej koleżance jak odeszły wody to od razu w szpitalu dali oksytocynę na wywołanie, bo rodzenie dziecka na sucho grozi ponoc jego uduszeniem sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spieszyć się trzeba jeśli wody są zielone, bo tzn że dziecko czuje się niekomfortowo i musi być pod obserwacją położnej do momentu porodu. jeśli wody są czyste to masz spokojnie 2-3 godziny na dojechanie do szpitala, nie spiesz się, ja urodziłam 9h po odejściu wód płodowych, gdyby nie oksytocyna trwałoby to pewnie jeszcze dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24 ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem, bo mnie odeszly wody przy skurczach co 5-7 minut a za pol godziny dziecko sie urodzilo (i to bylo moje pierwsze dziecko). do szpitala mielismy 10 min. samochodem. na szczescie jak poczulam ze sie "leje" to juz bylam ubrana do wyjscia wiec czasu nie marnowalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, 10 minut samochodem, ale co, mąż nie chodził do pracy tylko koczował w domu na miesiąc przed porodem, bo "wszystko sie może zdarzyć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas badań i porodów mam zawsze partnera bo parsonel medyczny się liczy z nami. Do tego w razie problemu mamy świadka i się lekarze starają. A co do badań to mąż powinien ubezpiecza nas by nie dochodziło jak u jednej z pacjentek. .... Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, oczywiscie pracowal normalnie, chociaz ja akurat urodzilam w weekend i to w srodku nocy wiec nie mialo to znaczenia. jak odejda wody bez skurczow to i tak trzeba jechac do szpitala, wiec tak czy siak, im szybciej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×