Co powiedzielibyście gdyby wasza druga połówka chciała tatuaż?

Nie jakiś mały tylko całe plecy albo wielki tatuaż na udzie.

Albo ja, albo tatuaz. Po za tym bylbym juz po czyms takim podejrzliwi, czy aby na pewno pod kopula ma wszystko ok...

Zależy od wzoru i wykonania. Tatuaż na całe plecy nie pasowałby raczej mojemu kochanemu, ale wielkości np kartki z zeszytu czemu nie. Wspominał ostatnio, że za jakiś czas chciałby zrobić, ma już pomysł i wybrane studio, teraz tylko odłożyć kasę i czekać na termin. Sama mam 5 tatuaży i największy jest wielkości dłoni.

Skreślam takie dziewczyny.

Moj narzeczony kręcił nosem jak chciałam wytatuować nogi. Teraz na to machnął ręką.

nie byłaby już moją połówką

Ciesze się, że mók facet nie jest taki płytki

Wybazgroleni to idioci z zaburzrniami osobowosci.

Trollu, a jakie zaburzenia ty masz, ze po kilka razy w tym samym temacie sie wpisujesz powtarzajac to samo?

wyglądała by pewnie jak ta dodzia co ma brudne plecy i brudne majtki co kto woli

Myślę, że fajnie jest jak nikt nikogo nie ogranicza w związkiu. Swoje zdanie zawsze można wypowiedzieć ale nie nakładajmy kagańców na wolność swojego partnera.

Tez tak mysle. Zwlaszcza kiedy chodzi o wyglad partnera.

owszem nie mamy prawa mówić partnerowi co ma robić i kazać robić mu tak jak nam się to podoba, ale jednak przy odmiennych poglądach to rzutuje. jesli dziewczyna lubi tatuaze, zwłaszcza duże, a jej chłopak nie lubi wogóle, to domyślacie się chyba państwo następstw takiej sytuacji.

Moze to przez to, ze sama mam tatuaze, ale ja nie rozumiem jak to mialby byc problem

Będzie się oglądał za takimi co nie mają tatusiów.

psychologicznie: panowie, którzy nie trawią tatuaży wogóle, liczą na to, ze jego partnerka będzie bardziej delikatna, wydziarana kobieta kojarzy im się z rurą

Czyli szukaja slabych kobiet

Powiedziałabym wprost, że mi się to nie podoba, no ale niech robi co chce. Nie zabronię mu.

słaba, bo delikatna? :D no tak, tylko prymitywne babsztyle są "silne" idąc takim głupim tokiem rozumowaniem... :D

No coz. Mnie sie tak delikatnosc kojarzy. Nie chcialabym takiego faceta

no to źle ci się kojarzy

To moja subiektywna opinia. Nie lubie delikatnych ludzi z ktorymu trzeba obchodzic sie jak z jajem. Do tego takie kobiety zazwyczaj lubia faceci ktorzy sami nie sa specjalnie mescy.

Dziewczyny, które mają tatuaż traktuję jedynie do dymania. Jak dziewczyna nie ma tatuażu, ale powie mi, że chciałaby go mieć, to już jest u mnie skreślona. Na pewno nigdy na poważnie z nią nie będę. Takie mogę jedynie posuwać. Wytatuowane wieśniary dobre są do łóżka, ale kto się z taką wiąże, ten sam sobie winien.

Znałem jedną mamuśkę, co miała imiona swoich gówniaków wytatuowane na karku. Lubiłem się tam spuszczać. Bawiło mnie to, że obspermiłem jej bachorki.

te posty pisze chyba ten sam psychol

"gość dziś To moja subiektywna opinia. Nie lubie delikatnych ludzi z ktorymu trzeba obchodzic sie jak z jajem. Do tego takie kobiety zazwyczaj lubia faceci ktorzy sami nie sa specjalnie mescy." tyle że wnioski z doopy wyciągasz. delikatność to kultura, pewna subtelność, brak wulgarności i prostactwa. a uległych facetów to ciągnie do tych ostrych, dominujących kobiet jak juz.

Można być kulturalnym i taktownym nie będac delikatnym. Nie mówię, że to coś złego, ale nie przepadam za takimi ludźmi i z takimi kobietami zawsze są faceci którzy w związku z bardziej dosłowną i wygadaną osobę czuliby się po prostu przytłoczeni. Nie widziałam jeszcze naprawdę energicznego faceta w związku z bardzo delikatną kobietą

:D

Nic bym nie powiedziała, bo to jego ciało, ale zadbałabym, żeby wybrał dobrego fachowca, bo mieć beznadziejną dziarę to koszmar na całe życie. On z resztą ma już tatuaże, więc widziały gały co brały.

Cieszyłabym się