Dlaczego nikt mnie nie lubi ? nawet w pracy nie mam żadnych znajomych

niedawno zaczelam prace i niestety nie zawarlam zadnych znajomosci, ja po prostu nie jestem śmiała, w towarzystwie zaczynam się jąkać, plącze mi się język, mówie cicho i niewyraźnie, mam wrazenie ze nie mam nic ciekawego do powiedzenia wiec sie nie odzywam i stoje z boku :( tak było zawsze... przyszedł niedawno na zastępstwo młody chłopa, ogolnie głupi jak but...naprawde glupi, on sie na niczym nie zna, nawet ma problemy z komputerem :O ale od pierwszego dnia go polubili, rozmawiają z nim a ze mną nie... moze powinnam isc do psychiatry ? to chyba nie jest normalne ze 26 latka NIE MA ZADNYCH ZNAJOMYCH, ZADNEJ KOLEZANKI ?

Dziewczyno , co ci pomoże psychiatra , a w pracy się pracuje, a nie szuka znajomych.

ale ty sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. Jeśli się jąkasz, mówisz cicho itp. itd. to JAK ludzie mają cię lubić???? przecież nikt nie lubi siedzieć z szarą myszką, która się nawet nie odezwie, a jak już coś mówi, to się jąka, bo się wstydzi. TO TU JEST POWÓD TEGO, DLACZEGO NIE MASZ KOLEŻANEK. To już chyba wiesz co zmienić...?

Autorko a ty glupia nie jesteś? Pewnie że nie, tak Ci się wydaje, a w gruncie rzeczy jestes glupia jak ten chłopak tylko że on jest chociaż lubiany a ty odpychasz. Zwykle nielubiane są brzydkie osoby. Takie skreśla się niemal od razu. Taka biologia jej nie oszukasz. Przykro mi

Nie do psychiatry, a do dobrego psychologa, albo poszukaj jakiejść drogi duchowego rozwoju.. Na pewno przyczyny twojej nieśmiałości, jąkania się, niewiary w siebie tkwią w twoim dzieciństwie, sposobie, w jaki byłaś traktowana w domu rodzinnym jako dziecko... Niestety pozbycie się takich programów z podświadomości (i zastąpienie ich nowymi) trochę trwa, i trzeba mieć do tego "narzędzia", musisz sama szukać i próbować na sobie, co ci pomaga.. Powodzenia

A, i jeszcze jedno: "Dlaczego nikt mnie nie lubi ?" Myślę, że w domu rodzinnym nikt cię nie lubił i nie traktował poważnie i z szacunkiem, dlatego podświadomie oczekujesz tego samego od innych, i tak stwarzasz sobie ciągle taką samą rzeczywistość, do kórej przyzwyczajono cię jako dziecko.. Co wewnątrz, to i na zewnątrz..