Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nie warto uprawiać seks przed ślubem? Same wady i rozczarowania

Polecane posty

Gość gość

m mniejsza liczba partnerów tym trwalsze małżeństwo "Okazało się, że największe zadowolenie ze związku deklarowały kobiety, dla których mąż był pierwszym i jedynym partnerem seksualnym" Naukowcy ostrzegają, że nie warto prowadzić zbyt rozwiązłego życia seksualnego. Obecnie wiele dziewcząt uważa, że jeżeli „wyszaleją się” w młodości, będą miały bardziej udane życie małżeńskie. Okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. "Tymczasem wciąż wzrasta liczba rozwodów. W USA rozpada się co drugie małżeństwo, a Polska szybko goni te statystyki" i co na to powiesz? to wina właśnie rozwiązłości seksualnej i sprawdzania przed ślubem. Niektórzy mówią, że trzeba przed ślubem sprawdzić seksualnie. Prawda jest taka: fizycznie każdy mężczyzna pasuje do każdej kobiety i nie ma co sprawdzać. Konkretne powody, dla których nie warto współżyć przed ślubem: 1. Niezaplanowane, niechciane zajście w ciążę, z którym mogą wiązać się takie rzeczy jak: - poślubienie lub konkubinat z osobą (ojcem/matką dziecka) którą się nie kocha, - pozostanie samotną matką z niepewną przyszłością min. finansowo – mieszkaniową, jak pokazują badania najlepsze jest dla dziecka gdy jest wychowywane przez oboje rodziców, - prawdopodobne płacenie alimentów, gdy zostawi się kobietę, - problemy z skończeniem szkoły i zdobyciem zawodu, - zniszczenie wcześniejszych planów życiowych, - zabicie dziecka przez dokonanie aborcji np. wymuszonej naciskami otoczenia bądź z powodów materialnych; po aborcji pojawiają się wyrzuty sumienia (bo która kobieta zabijająca swoje dziecko może ich nie mieć), jak również może ona powodować tzw. syndrom poaborcyjny. 2. Zarażenie się chorobą przenoszoną drogą płciową. Nie ma żadnego stuprocentowego zabezpieczenia przed niektórymi chorobami (np.HIV), więc zawsze istnieje ryzyko zakażenia. 3. Zranienia emocjonalne, które mogą wynikać z takich sytuacji jak: - „oddawałam się mu, chcąc go przy sobie zatrzymać, a on znudził się mną i mnie opuścił, chodziło mu tylko o seks”, - „czułam się, jak rzecz którą on wykorzystuje w celu osiągnięcia przyjemności seksualnej”, - „zachowywał się, jak zwierzę i zmuszał mnie do robienia rzeczy nienormalnych i obrzydliwych, uwłaczających godności kobiety”, - „opowiadał innym ludziom, o naszych intymnych przeżyciach, śmiejąc się i drwiąc sobie ze mnie”. Takie i tym podobne przeżycia mogą mieć destrukcyjny wpływ na psychokę człowieka i prowadzić do problemów w przyszłości. 4. Prawo pierwszych połączeń. Pierwsze współżycie seksualne pozostawia w pamięci trwały ślad i staje się jakby modelem, do którego porównuje się następne przeżycia seksualne. Pierwszy seks przeżyty w sposób prymitywny i pozostawiający niesmak, może mieć negatywny wpływ na późniejsze współżycie w małżeństwie. 5. Pojawia się wiele zmartwień takich jak: - „czy nie zaszłam w ciążę?“, - „czy nie zaraziłem się jakąś chorobą?”, - „czy rzeczywiście mnie kocha, czy tylko chodzi mu o seks?”, - „czy inni nie będą mnie uważać za łatwą dziewczynę?”, - „czy to, co robimy jest dobre?”. 6. Należy jeszcze wspomnieć o stosowaniu hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Używanie ich niszczy zdrowie kobiety i w przyszłości może prowadzić do problemów z poczęciem dziecka. Jeszcze krótko o korzyściach wynikających z przedślubnej czystości seksualnej: 1. Przede wszystkim unika się tych wszystkich rzeczy, wcześniej wymienionych. 2. Zachowanie czystości przed ślubem jest zabezpieczeniem przed osobami, którym chodzi tylko o seks. 3. Pomaga w lepszym poznaniu osoby (przez wspólnie spędzany czas na rozmowach a nie w łóżku) z którą człowiek ma się zamiar związać na całe życia. 4. Kształtuje silną wolę i umiejętność panowania nad swoim popędem co pomaga również w małżeństwie, w okresach, gdzie trzeba wstrzymać się z seksem np. podczas choroby, czy po porodzie. 5. Ma wpływ na zachowanie wierności względem przyszłego współmałżonka. "Gdy przed ślubem nie umiało zachować się czystości, to i po ślubie o wiele łatwiej jest zdradzić współmałżonka, gdy pojawi się ku temu okazja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci , którzy uprawiają seks przed ślubem z pewnością mają poczucie , że robią źle, ale to ich wybór... Konsekwencje takiego działania to m.in.instrumentalne traktowanie żony/męża i dzieci, egoizm (objawiający się np. tym , że nie akceptuje się każdego poczętego dziecka w małżeństwie, bo " ja tego nie planowałem/planowałam"), egoizm, który burzy związek małżeński, niemożność osiągnięcia etapu miłości dojrzałej, frustracje z powodu własnej płciowości, nieumiejętność radzenia sobie z pokusami- uleganie im (np. zdrada małżeńska)i naprawdę wiele, wiele innych... Seks przed ślubem- szczerze odradzam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jestes rozczarowaniem nauczycieli, rodzicow, rodziny i przyjaciol, i jesli kiedykolwiek znajdziesz jakas polmozga idiotke, ktora zaciagniesz przed oltarz, to dla niej tez bedziesz najwiekszym jej rozczarowaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie jest chętnych sporo kobiet :) bo jestem wartościowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak, jest ich cala masa 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze nie warto uprawiać seksu przed ślubem panny roztawialy nogi ile się da faceci dziórkują każda chętna dziurkę A ja według swoich zasad zostałem sam bo 30 pro letniego prawiczek a nie chce rząd na kobieta, jeżeli mówiłem tekst sek po ślubie i dowiadywać ze jestem prawiczek I em zwija się wszystkie jak srus pedziwiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A ja zgadzam się z Autorem/ Autorką- seks to nie sport i warto czekać do ślubu tak jak to robiły nasze mamy, babcie i prababcie. W tamtych czasach NOC POŚLUBNA miała wielki urok i czekało się na nią z wielką niecierpliwością. A dziś- wszystkie Panny już wcześniej "wypróbowane" wcześniej przez innych ale do ślubu paradują W BIAŁYM WELONIE- niczym "niepokalane dziewice". Taka jest SMUTNA PRAWDA OBECNYCH CZASÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu koniotrzepy wyszli na swiatlo dzienne spod mamusi spodniczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - roo...cz się odezwał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsze kobiety to szmaty i dlatego glownie niewartosciowi mezczyzni sie takimi interesuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - czy ta wypowiedź dotyczy WSZYSTKICH KOBIET? Bo przecież nie wszystkie takie są! Tak samo nie wszyscy męzczyźni to roo...cze. Nie można generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka noc poślubna, co ty bredzisz człowieku? Chyba dzień, bo przez całą noc to najczęściej trwa wesele i młodzi nie śpią tylko bawią się razem z gośćmi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się nie zgadzam. Cieszę się że uprawiałam sex z większą ilością facetów. Wchodząc w związek z mężem bylam świadoma siebie, wiedziałam co lubię czego nie. Wiedziałam jak sprawić mu przyjemność i doceniam to że jest super, dużo lepszy niż pozostali. Każdy facet przed mężem czegoś mnie nauczył. Dobrego czy złego. Przede wszystkim umiem obiektywnie docenić że mój wybranek jest wyjątkowy. Mamy wiele powodów do szanowania siebie. Duchowych powodów, nie chciałabym by mój mąż był prawiczkiem. Cieszę się że ma doświadczenie i wie jak działa ciało kobiety. Mam wrażenie że ludzie pozbawieni sexu zaczynają miec na jego punkcie obsesje. Patrzcie na muzułmanów. Moje małżeństwo nie opiera się na seksie, tylko na przyjaźni szacunku wsparciu docenienia wzajemnym chęci bliskości oddaniu tolerancji czujemy pożądanie, ale jest to coś co niszczy relację, raczej jeszcze poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście co Nie niszczy relację a poprawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up xxxx Srup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, że nieprawda. Każdy mężczyzna pasuje do każdej kobiety - nie, nie pasuje. Ona może chcieć raz dziennie, a on raz w miesiącu i konflikt gotowy. Kobiety które mają tylko jednego partnera po ślubie i deklarują największe zadowolenie ze związku - pewnie, że tak. Jak całe życie jesz tylko i wyłącznie surowe mięso, to nie masz pojęcia, że upieczone smakuje lepiej. Wydaje ci się że to co masz jest idealne, bo nie masz porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mi sie wydawało, że mój pierwszy partner seksualny był spoko - zarówno w życiu jak i w łóżku. Do czasu az nie poczułam w sobie innego:) Miałam w życiu 4 partnerów seksualnych i wiem, że swojego męża nigdy nie zdradze. Nie czuje juz tej potrzeby posmakowania innego ciała, innego dotyku, innych pieszczot a przy pierwszym facecie stale mi to towarzyszyło. Byłam z innymi i poprostu wiem, że mój facet jest absolutnie wyjątkowy, poprzedni nawet sie do niego nie umywają. Mam dwie bliskie koleżanki, które zyją ze swoimi pierwszymi męzczyznami i ich wierność ma fundamenty budowane na piasku bo ich pragnienia kiedys wezmą góre. Więc wcale się nie dziwie, że faceci z małymi, niepewni siebie i swiadomi swojej słabosci tak bardzo chcą dziewice, bo zdają sobie sprawę, że nie mają szans w porównaniu innymi:) Tylko predzej czy pozniej to porównanie i tak przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×