Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5latka uderza was w twarz. Co byscie zrobily??

Polecane posty

Gość gość

Bylam swiadkiem sytuacji gdzie niespelna 5 letnia dziewczynka uderzyla matke w twarz (ale tak z premedytacja, w pelni swiadomie), bo ta nie pozwolila jej zjesc czekolady przed obiadem. Szeczrze mowiac, mnie zatkalo... Malo mam dzieci w rodzinie i nigdy nie widzialam czegos podobnego. Sama mam 2latka w domu i tak zaczelam sie zastanawiac hipotetycznie jaka kare by dostal gdyby podniosl reke na meza lub na mnie. Ciekawa jestem opinii innych mam, ktore juz maja kilkuletnie dzieci w domu. Powiem tylko ze kara jaka dostala ta dziewczyna, byla taka, ze powiedziano jej ze nie mozna tak robic, ta sie rozplakala i po 5 minutach matka wziela ja na kolana zaczela przytulac i mowic ze juz wszystko dobrze. Ja siedzialam z boku w milczeniu, bo nie lubie sie wtracac ale sama chyba dalabym tej malej troche bardziej odczuc ze to co zrobila bylo niewlasciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co bym zrobiła ale mnie to rozbraja... Ja dostawałam lanie za byle co, za naprawdę jakieś bzdury, bo łatwo było czymś rodziców zdenerwować, czasem jedno słowo wystarczyło i zaraz brali się za bicie, kabel, pas, kapeć, a nie byłam niegrzecznym dzieckiem. A teraz te bachory robią co chcą, biją, gryzą rodziców i NIC im nie robią, żądnej kary. Wiem to moja matka, która biła mnie w dzieciństwie za nic, jest teraz opiekunką do dziecka, które jest naprawdę bardzo niegrzeczne, bije, pluje, gryzie, a matka nic mu teraz nie może zrobić bo to nie jej dziecko hahaha a rodzice też mu nic nie robią. Tym bardziej mnie bo wkurza bo ja dostawałam porządne lanie kablem za nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym oddała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odesłałabym do innego pokoju, ale nie do jej, tam gdzie nie ma jej zabawek i niech siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odesłanie do kąta, pokoju do momentu ochłonięcia dziecka i przeprosin. Plus jeżeli poszło o słodycze dałabym szlaban na słodycze na jakiś czas. A potem rozmowa na temat agresji i szacunku w domu. Chociaż w takim przypadku podejrzewam, że dziewczynka ogólnie stwarza problemy, ciężko uwierzyć, że to odosobniony incydent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo dziecko ma przykład w domu, że rodzice się leją, albo już sama nie wiem.. Swoją drogą bardzo jestem ciekawa jakim cudem 5latka dosięgneła twarzy matki i dlaczego matka nie złapała jej za rękę widząc co się święci. Czyzby mamusia na telefonie wisiała zamiast zajac się dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym oddała" No to durna jesteś jak but :o i tu nie chodzi o przemoc wobec dziecka nawet a o to, ze uczyć dziecka, ze nie wolno bic bojąc je jest hipokryzja i debilizmem. To tak jakbyś chciała dziecko nauczyć, ze nie wolno wkładać palców do kontaktu sama pchając w nie swoje paluchy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka: No wlasnie w domu przemocy nie ma, to jest bliska rodzina i odwiedzam ich czesto wiec wiem jak tam sprawy sie maja. Malej brak troche dyscupliny wg mnie ale jak mowilam-nie moje dziecko, to sie nie wtracam. Co do wczesniejszej uwagi: x Swoją drogą bardzo jestem ciekawa jakim cudem 5latka dosięgneła twarzy matki i dlaczego matka nie złapała jej za rękę widząc co się święci. x MAtka siedziala na sofie, i mowila cos do mlodszego dziecka (ma dwojke), starsza podeszla z boku i z zamachem rypnela jej w twarz. Ja siedzialam na drugiej sofie i szczerze mowiac zaniemowilam z szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam i 10:10 pierwszy post. Też mi się wydaje, że musi być ogólny brak konsekwencji i reguł w domu. Mam niespełna 4-letnią chrześnicę i jest podobna sytuacja. Dziewczynka w złości pluje, kopie, niszczy przedmioty. Na zwrócenie uwagi wybucha płaczem. Albo co gorsza tata próbuje reagować - postawić do kąta czy straszy karą, a dziecko histeryzuje i biegnie do mamy, która przytula i pociesza. Nic nie poradzisz, może sami się w końcu zorientują, że trzeba coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oznacza, że to dziecko bywa bite w twarz przez rodziców, dlatego samo to robi, trochę wrazliwości i empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, wcale to nie jest oczywiste. Dzieci mają własną inwencję albo widzą czy słyszą różne rzeczy w otoczeniu czy telewizji i to wystarczy. No chyba nikt nie kopie dziecka ani na nie nie pluje czy smarka, a dzieci w złości tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wlasnie sa skutki bezstresowego wychowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uderzenie w twarz jest wyjatkowo upokarzające - 5latka sam by na to nie wpadla, skąds sie o tym dowiedziała. Albo zaobserwowalby cos takiego u bliskich, albo np w tv ( na filmach, ktorych rodzice nie powinni pozwalac jej ogladać). Jesli dziecko nawet kopnie, to moze to byc objaw histerii , agresji czy nawet( w jego pojeciu) samoobrony - ale nie premedytacji. W opisanym wypadku uwazalabym, ze w tej rodzinie moga byc powazne problemy wychowacze. Dobrze jednak ,ze matka wytlumaczyla, ze tak nie nalezy robic i dziewczynka to zrozumiala. Wytlumaczyc bardzo dokladnie ,ze jest to zle i dlaczego , w taki sposob,zeby dziecko to pojęło, pozałowało swojego czynu i zrozumialo, ze w przyszlosci nie mozna tak postepowac , jest wg mnie jedyna sensowna reakcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddałabym. Tylko to zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze tlumaczenie, na ile takie zachowanie jest karygodne ma sens, jesli zadne z rodzicow czegos takiego przy dziecku nie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecko nie wpadnie samo na to, że można kogoś uderzyć? Jak tak uważasz to jesteś chyba jedną z tych durnych bezstresowych mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chwyciła za rękę (bardzo mocno tak by zapiekło) i prosto w oczy zakomunikowała że to był twój ostatni raz kiedy cię ostrzegam, następnym razem będzie bardzo długa kara. Oczywiście dziecko nie dostałoby żadnej czekolady , obiadu też nie. Gdybym doczekała się że dziecko kolejny raz podniesie rękę to raz że miałaby z głowy wszelkie słodycze tak długo jak sama uznam a dwa telewizor i mój usmiech by dla niej przestał istnieć na jakiś czas. Mam prawie sześciolatkę która nie ważyła sie mnie tknąć pomimo tego że pewnie nie raz miała ochotę. Mam też dwulatka który nieraz podnosi na mnie rękę i na siostrę i o ile wcześniej robił to dla przekory to teraz już świadomie używa ręki by kogoś zabolało. Narazie chwytam za rękę i mówię że ma przestać a jak nie przestaje wyrzucam go do jego pokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nauczylam moje dzieci szacunku do rodzicow i zadne by sie nie osmielilo podniesc na nas reke ,a mam ciezkie dzieci ,charakterki oj joj i do tego ruchliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za takie uderzenie to tylko durne i popierające bezstresowe wychowanie mamusie tłumacza, a te normalne karza, zakaz na wszystko, na słodycze, na telewizje i jeszcze by po pazurach dostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwornosci
po łapach bym nastrzelala , oczywiscie z wywazoną silą, ale na tyle odczuwalnie i nieprzujemnie zeby zapamietala piekace łapsko, do tego marsz do siebie i odebrane przywileje na wszystko co sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja poszła by do kąta na godzinę plus słodyczy i bajek zero. I po łapach jeszcze. Ale tak swoją drogą. Kiedyś koleżanka miała podobną akcję z córką gdzie ta nie uderzyła w twarz tylko złapała matkę za włosy za to że ta kazała się jej podzielić kinderkami z koleżanką. Uwierzcie ona ja jeszcze broniła że ona tak się zachowywała jak była mała i jej córka ma to w genach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele lat temu jak miałam taką sytuację z synem, szykowaliśmy się na spacer i złościł się jak mu pomagałam zakładać buty (chciał założyć inne) i w pewnym momencie już wiedział , że ze mną nie wygra i uderzył mnie w twarz otwartą dłonią(klasyczny liść) a ja w 2 sekundy później zrobiłam to samo. On rozpłakał się i wręcz z przerażeniem powiedział "uderzyłaś mnie w twarz ?!" Spytałam spokojnie "a co ty wcześniej zrobiłeś?" Próbował zmienić temat ... a ja uparcie omówiłam całą sytuację i powiedziałam, że musimy się przeprosić, ale on pierwszy bo pierwszy mnie uderzył ... chlipiąc powiedział, przepraszam mamusiu że cię uderzyłem" ja zrobiłam to samo i to był jedyny raz kiedy była w mojej rodzinie przemoc fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhhjjh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×