Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Drugie dziecko tak czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich, moj synek ma 3,7 roku i ze względu na niego zastanawiam się nad drugim dzieckiem ,nie chce żeby był sam,ale mam też wiele obaw i wątpliwości . Nie wiem czy to nie za duża różnica wieku już by była (zaznaczam że chodzi mi kontakt między dziećmi) .Nie dawno wróciłam do pracy, z mężem też różnie się układa, nie wiem czy sobie poradzę z dwójką skoro jedno ledwie ogarniam....ale męczy mnie myśl że będę kiedyś załować że mam tylko jedno. Ze strony finansowej jest ok,spokojnie nas stać,mamy też duży dom bez kredytu wiec pd tym względem nie ma nad czym sie zastanawiać. Pewnie mnie zjedziecie ale jestem na to przygotowana. Napiszcie szczerze czy duzo się zmieniło i czy jest gorzej z dwójką czy lepiej i jaką macie różnice wieku między dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna różnica wieku nie gwarantuje że rodzeństwo będzie się dogadywać. Między moim mężem a jego bratem jest 11 miesięcy różnicy a drą koty do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie dawno wróciłam do pracy, z mężem też różnie się układa, nie wiem czy sobie poradzę z dwójką skoro jedno ledwie ogarniam....ale męczy mnie myśl że będę kiedyś załować że mam tylko jedno. " A czy to ma sens? Na początku nie będzie łatwiej a wręcz może być trudniej a potem to różnie bywa. Jeśli tylko dlatego chcesz drugie dziecko bo może kiedyś będziesz żałować że masz jedno to myslę, że lepiej sobie odpuścić. Sama mam 2 dzieci ale z takiego powodu nie decydowałabym się na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na ten przykład mam jedno i dziękuje na tym koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciółka jest jedynaczką i do tej pory ma żal do rodziców o to że jest sama. ma 33 lata i mówi ani nie ma w świeta do kogo pojechać, bo do koleżanek nie pojedzie itp. a kto jej mowi, że chce jedno dziecko to krzyczy po nim...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaszłam w ciąże, jak synek miał 3 lata i 2 miesiące. Pod koniec września rodzę, starszy synek będzie miał wtedy 3 lata i 10 miesięcy. Tez długo sie z mężem nad tym zastanawialiśmy. Zdecydowaliśmy sie bardziej z rozsądku, niż z wielkiego przekonania. Rozumiem twoje obawy, tez jestem ciekawa co nas będzie czekać, jak urodzi sie drugi syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:17 ta Twoja koleżanka jest jakaś nawiedzona:O ja tez jestem jedynaczką i uważam ze to świetna sprawa. jak ktoś jest fajnym człowiekiem to nigdy nie będzie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam wsrod znajmych zadnego rodzenstwa (ludzie juz dorosli samodzilni), ktorzy by dobrze ze soba zyli. Wszyscy albo nie gadaja ze soba albo w najlepszym wypadklu maja na siebie zlewe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że decyzja o posiadaniu kolejnego dziecka to jest sprawa tak osobista i indywidualna, że nie powinnać pytać na forum o radę. Urodzisz - będziesz żałowała, nie urodzisz - też bedziesz załowała. Sama musisz zdecydować, my nie znamy twojego życia:) Osobiście jestem za tym, żeby dzieci była przynajmniej dwójka, z małą różnica wieku - sama tak mam i lepiej się chowają, ale ile osób, tyle zdań na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile rodzemnstwo sie poklocilo o majotek po rodzica albo o to kto ma spawowac opieke na zniedoleznialym rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.41 nie, nie jest nawiedzona jest super dziewczyna, nierozkapryszona jak to jedynaczki bywaja i nie uważa się za cos lepszego. Jest nieszczesliwa z tego powodu ze jest sama ma mnóstwo przyjaciół, ale rodzeństwo to rodzeństwo, zawsze mi mówiła, jak mi zazdrości tego ze mam rodzeństwo i jaki dobry kontakt mamy. To, ze tobie tak dobrze nie znaczy, ze każdemu tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tragedią życiową jest dla niej to, że nie ma rodzeństwa, które nie jest gwarancją niczego (bo jest mnóstwo rodzeństw które się nie lubią i latami nie odzywają) tzn. że jest nawiedzona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.54 nawiedzona to jesteś ty! to ze tobie dobrze samej to nie znaczy ze wszystkim tak ma byc, każdy jest inny, rozumiesz to czy jesteś tępa? nie kazde rodzeństwo się kłuci, ale takie jak ty tego nie wiedza i nie zrozumieją, bo przecież ty wiesz lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kluci? co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam kretynko że rodzeństwo nie jest gwarancją niczego a nie że każde rodzeństwo się kłóci:O umiesz czytać ze zrozumieniem? ja p*****le...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.30 jednak jesteś tępa! że aż żal! nie będę z Tobą dyskutować, bo do niczego to nie prowadzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka- właśnie tego się boje najbardziej że moje dziecko będzie miało do mnie kiedyś wielki żal że nie ma rodzeństwa,bardzo synka kocham i nie chciałabym żeby został sam...a z drugiej strony jak sobie pomyślę że mam to wszystko jeszcze raz przechodzić, siedzieć w domu,kupki ,zupki.Nie jestem typem matki polki...chciałabym też rozwijać się zawodowo...zazdroszczę osobom które nie mają wątpliwości i wiedzą że CHCĄ albo NIE CHCĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Wszystko zależy od Ciebie.Gdybyś zdecydowała się na drugie dziecko już teraz, moim zdaniem,nie będzie aż tak duża różnica wiekowa między dziećmi.Komunikacja pomiędzy rodzeństwem zależy od wychowania rodziców.Mąż ma rodzeństwo (blizniaki, siostra i brat) trzy letnia różnica i bardzo się szanują.Ja ubolewam, jestem jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość belka
Ja tez jestem jedynaczka i tez bardzo zaluje ze nie mam rodzenstwa. Rodzice sa po rozwodzie, mama wyjechala, z tata widuje sie rzadko. W sumie blisko mam tylko babcie. chcialabym miec rodzenstwo. Niestety z kolezankami swiat nie spedze, dziewczyna wyzej dobrze pisze. Jednak wiecej jest jedynakow ktorym dokucza brak rodzenstwa. Ja sama mam synka 2lata i za jakis czas planujemy drugie bo nie chce zeby syn byl jedynakiem tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nieraz dzieci żałują że nie mają rodzeństwa, ale żeby mieć o to pretensje do rodziców? Nieraz się przecież trafia braciszek- alkoholik będący kamieniem u szyi całej rodziny, czy siostra ucinająca kontakt i żyjąca właściwie jak obca... Swoją drogą, ja swoich sióstr nie cierpiałam serdecznie, całe lata- i z wzajemnością, starsza jedna rok, druga dwa lata, dopiero jako dorosłe, tj. po wyprowadzeniu się z domu, zupełnie zmieniłyśmy kontakty. Trochę nas zbliżyła potrzeba dbania o rodziców (nie są chorzy czy niedołężni, po prostu wszystko w domu i wokół niego spadło na nich i czasem trzeba się nimi zająć), problemy zdrowotne średniej, ale po prostu co innego życie na kupie, z siostrami podkradającymi dezodorant, bluzkę czy maszynkę do golenia, podsłuchującymi rozmowy i siedzącymi ostentacyjnie przy znajomych, a co innego kontakty dorosłych osób. Spotykamy się teraz często, chętnie, i jest naprawdę fajnie, ale nie zmienia to faktu że jak do tej pory większość życia serdecznie się nie znosiłyśmy i byłyśmy dla siebie totalnie wredne. Dodatkowo każda z nas miała inny charakter, lubiła co innego, do tej pory jak wspomnę spanie w jednym łóżku jak byliśmy gdzieś gośćmi i awantury która stopę wystawia za swoją "strefę"... :D Między moimi dziećmi jest 6 lat różnicy, do tego inna płeć, mała wpatrzona w brata jak obrazek, on nie miał powrotu do niemowlęcych nawyków czy dzikich scen zazdrości bo nie widział w niej konkurencji, podkreślaliśmy już wcześniej jaki jest zaradny, samodzielny i poczuł się przy niej jeszcze "ważniejszy", bardziej jak opiekun niż towarzysz. Nie żałowałam nigdy takiej różnicy wieku. Nie mówiąc już o tym o ile lżej jak dziecko idzie do szkoły, nie wymaga ubierania, karmienia, mycia, przewijania i całej obsługi, a wręcz w niejednym pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzynka nie cierpi swojego brata bo to szuja. Nie zawsze dobrze mieć rodzenstwo. Problemy spadkowe np. Ech nie myślałabym o dziecku dla dziecka tylko o sobie czy chcę czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×