związki, małżeństwo to najbardziej przereklamowana rzecz na swiecie

i najbardziej rozczarowująca gdy słucham ludzi, ich poziomu wyrachowania, kalkulacji i tego jak wszystko marnieje w codziennej gonitwie i spadaniu współmazonka na plan dalszy w miare pojawiania się co nowych obowiązków, to żal d ściska nikt k***a nie rozumie jakiejś hierarchii wartości....dziś w jednej rozmiwe próbowałam wuargumentowac, że oczywiście samotnie czasem trzeba wychowywac dziekco i to się udaje, ale z reguły dobrze by było, by kobieta i mężczyzna wspólnie prowadzili rodzinę, by byli dla siebie najwazniejszi, bo to oni stanowią fundament rodziny oraz, że zdrowiej wychodzi dla WSZYSTKICH, by przy kobiecie był facet, hamował ją w zatracaniu się macierzyńskim itd. Nie macie pojęcia jak mnie zjechano....niewiarygodne...

Ale dlaczego Cię zjechali? Przecież dobrze powiedziałaś.

acjechano mnie za to, że sugeruję, ze dzieic wychowywane przez samotne matki są patologiczne a ja napisałam, że życie czasem stawia w sytuacji, gdzie trzeba podźwignąć macierzynstwo samodzielnie i wiele kobiet wychodzi z tego dobrze ALE tak ogólnie byłoby dorbze, żeby ludzie tak się dobierali i szanowlai RODZINE jako całość, by zostać razem bo tak jest lepiej dla wszystkich kobiety same przelewają zbyt wiele emocji na dziecko i to one najczęściej, co nie znaczy, że zawsze są toksyczne na starośc no kuxwa ludzie, poczytajcie sobie trochę, tak jest

Samotne matki Cię zjechały?

wy ludzie wszyscy w patologiach zyjecie czy jak??? ze wam się pełne rodziny kojarzą tylko z syfem? nie wierzę po prostu....napiszesz komuś o rodzinie takiej jaka byc powinna i masz zjeby...facet i baba, którzy sie wspieraja dziecko, które łaczy, a nie dzieli, bo nikt nikogo nie odsuwa z tego powodu, a ludzie sobie pomagaja, szanuja sie, dbaja o dziekco i wiedza, ze ono odejdzie kiedys w swoją strone mam dosc wysłuchiwania, ze jestem patologią tylko dlatego, że pisze, że w idealnym świecie tak by bylo, a zatem warto do tego dązyc

dzieci samotnych matek, bezdzietni, ludzie inni, którzy nie definiowali jacy są, kogo maja, kogo nie mozliwe, że były tam i mężatki i matki i niewiadomo kto jeszcze DLACZEGO temat rodziny i zwia,zków jest tak frustrujący? tak niestabilny i tak zawsze sprowadzany do jakiegoś marginalnego szamba, w stylu, bo CIe facet zadźga siekiera, bo konkubi zabije dziecko, bo cos ludzie, takie rzeczy są rzadkie na tle calego spoleczenstwa!!! ale czy ludzie nie moga się nomrlanie kochac, zachowywac jakichs proporcji w zyciu między pracą, macierzynstwem, malzenstwem itd?? umeicie opowiadac tylko o tragediach i o tym, ze czyjes marzenia o normalnosci sa chore, bo co to 'normlanosc'...

up

powinnaś zmienić środowisko, wiele osób uważa jednak, że pełna rodzina jest ważna

ja juz chyba nigdy z nikim nie bede dyskutowac spraw rodzinnych, po co sie tym katowac zaczynam godzic sie, ze nikt mnie nie rozumie...lepiej sie nie odzywac naprawde;-////

ja myślę tak samo jak Ty i znam wile osób które cenią rodzinę, więc spokojnie :)

Ale co ty się przyjmujesz tym że ktoś ma inne zdanie. Ja uważam że rodzina to podstawa. Dzieci itd normalna sprawa. Nie mam czasu wdawać się z nimi w dyskusje bo to się czuję po jednym zdaniu, więc odpuszczam bo po co jak czuje przepaść. Luz i zajmuj się swoimi sprawami.

tak chyba zrobie, bo brakuje mi sil

Bez sensu jest się z kimś spierać w tej kwestii. Trzeba zwyczajnie tak żyć po swojemu. Ale jak widzisz nie jesteś sama.