Kto z was ma poczucie że stracił młodość czyli lata 18 do 25

ja tak czuje, rodzice wysłali mnie do pracy, namawiali tylko na zaoczne, ja nigdy nie byłam takim robotem aby pracować i jeszcze się pilnie uczyć, tak rzuciłam studia i oddałam się pracy. Straciłam najlepsze lata, moi znajomi w tym czasie mieli dużo przygód, imprez. Co prawda mam kilka lat doświadczenia w pracy i fajną pracę ale za to straciłam sporo znajomych. Z drugiej strony teraz pewnie byłabym po studiach i co z tego. Nie wiem już czy było czego żałować czy nie.

ciesz się że po nie jesteś po studiach i nie sprzedajesz w lidlu

ja za to nie stracilam mlodosci i obijalam sie przez 5 lat studiow.potem pracowalam 2 lata i wyjechalam do pracy fizycznej za granice.nie zaluje tego wyjazdu, bo znalazlam tutaj swoje miejsce, ale tak mysle ze przewalilam mlodosc.moglam sie tylko po liceum uczyc angielskiego, informatyki (za mojej mlodosci internet i te sprawy jeszcze raczkowal) zrobic prawko, popracowac w czasach gdy nie bylo wymagane doswiadczenie w sklepie, kawiarni, hotelu itp (teraz ,usi byc i papier i doswiadczenie).przewalilam 5 lat na glupie studia po ktorych nie dostane nigdzie pracy.Zaluje ze nie zrobilam tak jak ty, autorko.studia to fabryka bezrobocia, mozna sobie przebimbac 5 lat ale na dobre to nie wyjdzie.juz lepiej nawet cos na pol etatu zeby miec czas na imprezy+angielski, ew. jakis inny tez i prawko, tego chca pracodawcy oraz doswiadczenia

i tak mysle ze byloby to samo jakbym na studia nie poszla tylko praca jakas w PL a potem za granice.absurdalne to jakies