Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Arlettka

Może jakaś rada ?

Polecane posty

Hej dziewczyny Z moim facetem jestem juz ponad 3 lata, dogadujemy sie dobrze, rozumiemy jeszcze lepiej. Czesto sie nie kłócimy.. ALE.. jeżeli już dochodzi do kłótni główną rolę gra w niej temat jego matki często całej rodzinki. Został on wychowany w rodzinie gdzie matka ma najwiecej do powiedzenia, kazdy sie jej radzi, jest na jej zawołanie.. jednym słowem matka to góru. Ja niestety a może stety zostałam wychowana na luźnych relacjach z moimi rodzicami.. moi rodzice nie lubią sie mieszać w sprawy moje i mojego faceta, nie często też spotykamy sie w gronie mojej rodziny bo poprostu u nas nie ma takiej nagonki na wspolne spotkania, obiadki i tak dalej. Wracając do sedna.. wczoraj dowiedziałam sie że od pewnego czasu miedzy członkami jego rodziny krąży mój temat, dowiedzialam sie ze jego matka twierdzi że odciągam go od rodziny, że buntuje go. Wstrząsnęło mną, nigdy nawet na to tak nie patrzyłam. Często nie chce brać udzialu w jakiś imprezach rodzinnych czy jechać na jakieś wspolne wyjazdu, bo czuje że jako mlodzi my najlepiej bawimy sie w swoim gronie i nie musimy każdej wolnej chwili a mamy ich nie wiele bo ze sobą nie mieszkamy spędzać rozdzinnie. On za to zachowuje sie jakby na smyczy, jak jego rodzice wyjeżdzają do siostry to on ciągnie nas też... widzę czasami jak matka go pyta czy będzie na jakiś spotkaniu to on jakby bał sie jej odmówić...Pare miesięcy temu byla sytuacja że kazał mi sie zmienić i być bardziej pod jego rodzine, wczoraj też mówil że w jego rodzinie mam byc perfekcyjna ze mam sie dostosować do ich zasad.. Lubie jego matke jako kobiete ale jako jego "rodzicielke" nienawidze. Cały czas miesza sie miedzy nas, co tylko postawimy krok za drzwi pokoju to wypytuje gdzie wychodzimy, z ki, na ile.. on nie ma z tym problemu za to jak ja słysze to to aż mnie ściska. Kiedy zawsze wraca z zakupów wszytsko musi pokazać, ha! malo to zawsze pada pytanie o cene.. mój facet ma 22 lata pracuje w sumie mało nie zarabia, a w dalszym ciągu tlumaczy sie ze wszytskiego, ile wydaje, na co daje.. Nie mogę tego znieść, może to ze mna cos nie tak? może to normalne, jak u was z tym jest? Planujemy zamieszkac razem niestety gardzi on wynajmowaniem mieszkania, twierdzi że to strata pieniedzy mając możliwość zamieszkania u niego, no coś w tym jest.. ale jak tu mieszkac u niego skoro kobieta ma do nas pretesje i zapewne twierdzi że to ja nagabuje go aby zamykac drzwi od pokoju w którym siedzimy? :( Podłamało mnie to co uslyszałam wczoraj od niego, nie mogę jakoś sie odnaleźć po tym jak dowiedzialam się ze ja go buntuje... zawsze kiedy u niego jestem myje naczynia, czyszcze i kuchnie pare razy sama z siebie odkurzałam całą chałupę, ani razu nie usłyszałam dziekuje.. jakbym poprostu musiala to robic :( Czuje sie czesto jakby mnie w ogóle nie potrzebował bo jego rodzinka mu wystarczy, siostrzyczki dwie, mamusia i tatuś.. a ja jakbym była zabawką do seksu, do podaj przynieś i do tego aby mi wmawiać abym się zmieniała pod jego rodzine.. Co wy na ten temat sadzicie dziewczyny ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×