jestem łatwowierna, ufna, wiele ludzi mnie wykorzystuje przez to,jak to zmienić?

Nie grzeszę wysokim poczuciem własnej wartości. W związku nigdy nie czuję się bezpiecznie, łatwo mi wbić szpilę, np. wystarczy że teściowa powiedziała że jej syn może mieć każdą albo że na moim weselu była strasznie kijowa muzyka, potem ja się zadręczam, martwię że gościom się nie podobało a tak się starałam... Koleżanki też wykorzystują (niektóre) moją naiwność. Np. widząc że mam kompleks swojego zawodu to specjalnie się chwalą swoim lepszym. Dlatego rzadko z nimi przebywam. Jak zmienić swoje kruche poczucie wartości? I wytłumaczie mi dlaczego ludzie są tak okrutni że jak widzą że coś kogoś rusza to specjalnie uderzają okutnie w tę strunę by go bolało bardziej? moja tesciowa taka jest, przez nią widzę siebie jako dno...

Nikt nie ma pomysłu? Nikt się nie wypowie? Chociaż co o tym myśli.

Ja jestem taka sama jak Ty. Mam 29 lat i czym starsza jestem to powoli juz sie wszystkim nie przejmuje. Powoli to wszystko olewam.

Poczucie własnej wartości jest czymś, co się buduje latami. A ty oczekujesz złotego środka. Najpierw trzeba zdiagnozować skąd się bierze u ciebie to poczucie niskiej wartości (pewnie z domu rodzinnego), a potem zacząć to zmieniać - to się dzieje stopniowo. W takich przypadkach pomaga terapia, ale czy jesteś skłonna iść do psychologa? sama możesz skupiać się na swoich dobrych stronach, wyliczyć je sobie i na nich skupiać. Skoro twój mąż mógł mieć każdą, a wybrał ciebie - to znaczy, że jesteś LEPSZA niż ta "każda". Masz kompleks zawodu? jesteś młoda - zrób coś ze sobą, moja kuzynka skończyla 50 lat i właśnie robi kolejne studia. Da się - w każdym wieku - coś zrobić ze swoim życiem. Co ci pomoże wzmocnić poczucie własnej wartości? sukces zawodowy, edukacyjny, kasa... ? to ile jesteś warta siedzi wyłącznie w twojej głowie, znam osoby, które to wszystko mają a nadal są pełne kompleksów. Druga sprawa - to unikanie kontaktu z ludźmi, którzy są toksyczni i podkopują twoją wiarę w siebie.

Hehe dobre, tez mam 29 lat, dwa kierunki studiów, w miarę wygadana, i też przeżywam wszystko trzykrotnie bardziej niz inni. Nauczylam sie kryc emocje ale jak czasem zamkne za soba drzwi to łkam jak dziecko. Nie widze sposobu na to. Moge nie okazac innym co czuje, ze mnie boli ale przeżyć w sobie musze. I mam glupia tendencje do rozpamietywania...

19:53 Do psychologa już chodziłam i nic to nie dało, po niektórych wizytach czułam się jeszcze gorzej, a ta psycholog chyba nie nadawała się :( I powiedz mi, jak mam zerwać kontakt z kimś kto obniża moje poczucie wartości skoro jest to matka męża? Będę skazana na kontakty choćby jak będziemy mieli dzieci. Będzie przecież miała "prawo do wnuczki/wnuka". Owszem mąż jej powiedział czego sobie nie życzy, ona już mnie nie dołuje, ale to wszystko co mi powiedziała, zostało w psychice i ja wiem że ona tak o mnie myśli dlatego nie chcę się z nią spotykać. Najlepiej nigdy,. bo nie potrafię zapomnieć jak mnie zjechała/ P.S> przed pozaniem swojej teściowej miałam dużo wyższe poczucie wartości. Powaga.