Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czas pobrac oszczednosci nie do ruszenia

Polecane posty

Gość gość

Niestety, mezowi nie przedluzono kontraktu i od kilu miesiecy szuka pracy. Na dodatek padla nam pralka a od wrzesnia trzeba kupic nowe ksiazki i tornister. Jutro ide do banku i wyciagam pieniadze nie do ruszenia, zle sie z tym czuje bo byly to pieniadze na pb typu choroba/szpital. Mieliscie takie sytuacje, ze trzeba bylo korzystac z pieniedzy na czarna godzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i to nie dlatego że jestem bóg wie jak zaradna czy bogata. po prostu skoro mam w głowie że to na w razie szpitala/choroby to nie ruszam bo pralka czy tornister. to są czarne minuty i na te też na ogół jestem gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, ale mamy za duze wydatki miesieczne, zeby np zyc na lajcie wiele miesiecy jak np. rodziny ktore maja swoj dom czy mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to spróbuj inaczej,ja ci mówię że żadna ze mnie bogacza a zabezpieczenie mam na rózne syt,podejrzewam nawet ze żyję skromniej od ciebie. Wez zrób generalne porzadki w domu i zobacz czego już nie używacie a mozna by to spieniężyć. Zanies obrączkę do lombardu-wiem że odsetki ale jest 90 % szans że odbierzesz i będziesz miała nadal kase na czarną godzinę,bo raczej nie zostawisz ślubnej obrączki po cenie złomu. No i wiadomo szybki dodatkowy zarobek /pieczenie ciast,sprzątane,pomoc kuchenna) Spróbuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedalam juz ciuchy, dalam kuzynce zeby rozprowadzila u niej w pracy, bo na olx nie bylo chetnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarobcie cos na pracach sezonowych, np. macie czas, a teraz sa grzyby, jagody. Dwa dni zbierania i na targ w duzym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrączki zastawiać? Byle tylko pieniędzy nie ruszyć to chcesz komuś jeszcze dopłacać? to to już głupie wręcz jest. Może od razu lepiej u lichwiarza pożyczkę wziąć... x Autorko weź po prostu dokładnie tyle pieniędzy ile potrzeba, nie wyciągaj wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą obrączką to głupie jest po prostu. Są tacy dla których to ważny przedmiot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nadeszła właśnie "czarna godzina", nie bierzesz na wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, nie przejmuj się kochana.Ja również mam podobną sytuację, zdrowie mi się bardzo posypało uniemożliwia na razie podjęcie pracy.A na badania musiałam wydać sporo kasy, gdyby nie oszczędności to bym chyba pod mostem skończyła.Co do oszczędności to wcale nie trzeba być bogatym,żeby coś mieć odłożone.Ja od paru lat odkładałam po 100zł miesięcznie i uzbierała się z tego fajna sumka na takie chwile.Autorko wątku widać ,że jesteś inteligentną osobą i nie przejmuj się jak jakiś baran napisze wredny komentarz.Zobaczysz jakoś się ułoży a takie ciężkie chwile tylko wzmacniają człowieka.pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, to tylko pieniądze. Do grobu ich nie zabierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że dla kogoś zasawienie obraczki to większy dramat niż zerwanie np lokaty,ja napisałam z własnego doświadczenia,jak zastawie cos na czym bardzo mi zalezy za grosze (bo lombardy daja grosze) to nie ma opcji żebym sie nie spreżyła i nie odebrała i nie pioszcie że są to jakies kosmiczne odsetki ,ja zastawiałam pierscionek warty wg ceny złomu złota 360 zł i oddawałam po miesiacu 372 zł ,czyli o 12 zł wiecej. Dla mnie to było /jest super rozwiazanie ,ale oczywiscie jak kto woli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:28 Opinia rodem ucznia gimnazjum albo mopsiary żyjącej z zasiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim mąż niech idzie do jakiejkolwiek pracy, każde 1500 się przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placimy za mieszkanie 2350zl miesiecznie, wiec 1500 nas za duzo nie poratuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frugalwoman
Skoro 1500 to dla Ciebie nic to sorry... idz wydaj oszczędności i nie zawracaj nam glowy. Ty odpowiedz i tak juz znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Placimy za mieszkanie 2350zl miesiecznie, wiec 1500 nas za duzo nie poratuje. x Sorry, ale jakby te kilka miesiecy temu wzial prace za 1500 zl, to w tej chwili mialabys jeszcze starych oszczednosci na 2-3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba kogoś pogrzało z tą obrączką! milion razy bardziej wolałabym ruszyć lokatę, oszczędności niz obrączkę. Obrączka jest dla mnie straszna ważna, nie wyobrażam sobie jej zgubić a już świadomie zastawić??? widać tylko jak ważne jest dla ciebie małżeństwo... smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśmy w tym roku dołożyli z oszczędności do lepszych wakacji. Dzięki temu lecimy do Portugalii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój. Autorka to pewnie osoba żyjąca na standardzie tzw. wyższym. Mąż pewnie z tych co to gorszej roboty sie nie tknie, tylko dobrze płatne kontrakty a te "oszczędności nie do ruszenia" to pewnie suma jakiej ja na oczy nie widziałam. Przyszła żeby sie wyżalić na ciężki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi tylko o stan na dzis ale by myslec o przyszlosci i podjeciu pracy. Mój mąż po 15 latach stracił pracę. To był trudny okres, bo choć ja pracuje obawiałam się jak z tym sobie poradzi maz. Jest przedsiębiorczy ale zwolnili go w przykrych okolicznościach i przeżył to honorowo (po roku wygrał z nimi w sadzie) !Ale by jakoś przeżyć ten czas i by wesprzeć męża ustaliliśmy plan działania. Oszczędności mieliśmy na ok 12 mc życia na tym samym poziomie ale ustalił sobie limit 6 mc na nową pracę. Ograniczylismy też zbędne koszty. Do tego przejął więcej niż dotychczas obowiązków w domu. wiec byl w wirze dzialan! Prace podjął w 2 mc! I teraz jest dobrze. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×