czego żałujecie?

no właśnie... czego?

nei ma co plakac nad rozlany mlekiem ,liczy sie to co przed nami :----)

Załuję że odpowiedziałam psu "czesć"na pasach.

żałuję że nie wygrałam w lotto milionów

Ja nie żałuję niczego. Doświadczenia nauczyły mnie bardzo dużo, w tym i mądrości jak i szaleństw. Zycie jest piękne i tyle.

Ze wchodze w dyskusje z glupimi kafeteriankami.Czasem jest fajny temat a zawsze sie znajdzie jakas pinda,co mnie wkurza i psuje cala dyskusje.

Niczego

Tego, że nie wyłączyłem kafeterii na czas... ;)

że zdradzalam męża

chociaż on mnie też tylko nie wiadomo kto pierwszy zaczął

Dla mnie szokiem był Zupa. I aktorsko, i fabularnie. Co to gówno (fabuła) i beztalencie (aktorstwo), tam robiło? :)

Ja jestem nieszczęśliwy. Mam kilka lat przed 30stką i jestem w kilkuletnim związku z kobietą z córką z pierwszego małżeństwa. Po 4 latach żałuje i mimo włożonego serca w ten związek, żal mi czasu który poświęciłem dla córki która odwdziecza się pyskowaniem, bardzo trudny dzieciak i wychowany w przeświadczeniu że wszystko się jej należy zrezygnowałem z własnych zainteresowań, pasji, przyjaciół. Jest mi źle, najchętniej znalazłbym normalną dziewczynę, z którą mogę podróżować, śmiać się i cieszyć życiem. Oddaje swój czas, komuś kto w ogóle tego nie docenia i jest wynikiem niechcianego dziecka w młodym wieku. Szkoda, że dopiero teraz do mnie dociera tak dobitnie że każdego dnia żałuje tego bardziej.

tygrysek bardzo żałuje i przeprasza

przemuniek wczoraj Nie ten temat, ale to kwestia ciasteczek i upośledzonej kafeterii. To wpis do tematu o Pitbulu. ;)

powinnam załować roku w akademiku z Czechami